Według Department of Justice terrorystą wewnętrznym może być każdy Amerykanin, nie mając o tym zielonego pojęcia. W.W. Putin miał całkowitą rację twierdząc, że Ameryka zmierza w stronę komunizmu.
Do tej pory myślałam, że tylko mareczek w. jest wybitnym specjalistą od tematów amerykańskich, a tu idzie mu w sukurs niejaki drugi mędrek salonowy, bloger echo24, emerytowany nauczyciel akademicki. Przyznaję, że fragment notki, poświęcony tematyce amerykańskiej przypomina mi lata komuny, jakbym czerpała wiadomości o Ameryce z „Trybuny Ludu, lub słuchała w drugiej połowie lat 70-tych programu „Tu jedynka”.
Nie bardzo wiem skąd bloger echo24 czerpie wiadomości o Ameryce, ale właśnie tym wpisem udowadnia, że jest zakutym łbem. Oto próbka talentu emerytowanego nauczyciela akademickiego.
„Czy nasze dzieci będą robiły gazetki ścienne o Jarosławie Kaczynskim?”
„…Z tego płynie niezaprzeczalny moim zdaniem wniosek, że ci „miłośnicy” partii Jarosława Kaczyńskiego są taką samą tłuszczą (termin użyty przez Joe Bidena), jak ta, która zaatakowała Kapitol Stanów Zjednoczonych 6 stycznia 2021 roku w Waszyngtonie. Wówczas tysiące zwolenników ustępującego prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa w proteście przeciwko wynikom wyborów prezydenckich z listopada 2020 roku wtargnęło do Kapitolu Stanów Zjednoczonych, gdy obie izby Kongresu prowadziły obrady mające potwierdzić zwycięstwo Joego Bidena w wyborach z listopada 2020 roku.
Po dostaniu się do budynku uczestnicy szturmu dopuszczali się licznych aktów wandalizmu i rabunku, zanim po kilku godzinach zostali usunięci przez siły policyjne. Z powodu ataku tej hołoty konieczne było przerwanie obrad izb Kongresu i ewakuacja kongresmenów. W wyniku wydarzeń na Kapitolu śmierć poniosło 5 osób, a co najmniej 138 policjantów zostało rannych.
Atak spotkał się ze zdecydowanymi reakcjami sprzeciwu zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i na świecie, doprowadził do wszczęcia procedury impeachmentu wobec Donalda Trumpa, a przez Federalne Biuro Śledcze został uznany za akt krajowego terroryzmu…”
Otóż Panie emerytowany nauczycielu akademicki. Masz Pan internet, nie wiem jakie strony Pan przegląda, ale pańska ocena wydarzenia z tzw. zamachu 1/6, jest bardzo jednostronna i fałszywa. Nie dziwiłabym się, gdyby Pan pisał swój tekst dzień po tym wydarzeniu. Wtedy byliśmy zdani tylko na relacje od przedstawicieli Kongresu, oraz na MSM.
Zaś od jakiegoś miesiąca już jest wiadomo że tak zwany atak na Kongres zwolenników Trumpa był klasyczną prowokacją FBI. Od dwóch miesięcy wiadomo, że główni prowodyrzy tzw. Proud Boys, są organizacją całkowicie kontrolowaną przez FBI. Wiadomo jest tylko o jednej śmiertelnej ofierze, i była nią uczestniczka wiecu poparcia dla Trumpa, która została zastrzelona przez czarnoskórego policjanta. Rodzina zastrzelonej białej weteranki wojskowej, domaga się ujawnienia danych osobowych policjanta, który ją zastrzelił, by wytoczyć mu proces o morderstwo I stopnia z premedytacją.
Niewielka część uczestników wiecu dała się zaprosić do środka przez właśnie policjantów, którzy nie mieli nic przeciwko temu, by wpuścić owych uczestników tzw. ataku na Kapitol. Więc weszli z czystej ciekawości. Policja Kongresu wiedziała więc, że wpuszcza ludzi FBI. Zaś najbardziej hałaśliwi byli prowodyrzy z FBI „Dumni Chłopcy”, oraz zwolennicy niejakiego Q-anona. Nie wiem i nie mam pojęcia, gdzieś Pan wyczytał o co najmniej 138 rannych policjantach, chyba w New York Times albo w Washigton Post, którego teraz właścicielem jest Jeff Bezos.
Przecież nawet Proud Boys nie mieli przy sobie żadnej broni palnej, więc skąd się Panu w swoim zamulonym łbie wzięło aż 138 rannych policjantów. Nie wiem co Pan pije i co Pan bierze, pisząc powyższe słowa.
Dzisiejsza sytuacja wewnętrzna Stanów Zjednoczonych przypomina czasy PRL. Właśnie uchwalono przepisy wydane przez Departament Sprawiedliwości określające kto i dlaczego będzie określany jako wewnętrzny terrorysta. Według wytycznych terrorystą wewnętrznym będzie ten lub ta i być może jeszcze inne płcie, które sprzeciwiają się nadmiernym uprawnieniom rządu Bidena, oraz sprzeciwiają się kapitalizmowi korporacyjnemu i globalizacji.
Ogólnorządowa strategia walki z terroryzmem wewnętrznym mówi o powstrzymywaniu przemocy na tle rasowym, ale nigdzie się nie określa jak walczyć z ekstremizmem rasowym, więc łatwo będzie pod walkę z rasizmem podciągnąć krytykę rządu i niepochlebne opinie o nim, wyrażane w internecie i wszelkich mediach społecznościowych.
W tej walce nastąpi połączenie organizacji wywiadowczych, policji, firm technologicznych, organizacji społecznościowych, takich jak np. ADL, oraz niektórych obcych rządów, by przede wszystkim skupić się na walce z rasistowskimi ekstremistami , oraz białymi supremacjonistami w mediach społecznościowych. Ponieważ nie ma wyraźnego określenia, kto jest rasistowskim ekstremistą czy też białym supremacjonistą, więc każdy krytyk rządu może być podciągnięty pod obie definicje.
Nie będzie żadnej tolerancji rządu federalnego dla przemocy, która to ma zmierzać do zmiany rządu i polityki społecznej. Z PRL pamiętam takie mętne sformułowanie, jak próba obalenia ustroju przemocą. Inaczej mówiąc, jeśli obywatele zechcą wyrazić swoje niezadowolenie w jakiekolwiek formie, będą podciągnięci pod ekstremizm rasowy, bądź biały supremacjonizm, czyli najogólniej mówiąc, terroryzm wewnętrzny.
Jak więc widać, każda osoba rasy kaukaskiej, może być bardzo łatwo oskarżona o biały supremacjonizm i ekstremizm rasowy, który to podpada pod walkę z terroryzmem wewnętrznym. Jeszcze do tego dochodzi tzw. mowa nienawiści w internetowych mediach społecznościowych, więc jakakolwiek krytyka rządu, będzie zwalczana przez FBI, organizacje pozarządowe takie jak np. ADL, służby wywiadowcze, oraz niektóre obce rządy, zgodnie z nowymi wytycznymi Departamentu Sprawiedliwości.
Jeśli do tego dodamy teorię rasy krytycznej, to żaden biały osobnik się nie wywinie od bycia terrorystą wewnętrznym. Wystarczy że biały komuś przeszkadza zająć atrakcyjne finansowo stanowisko w pracy, już jest potencjalnym wewnętrznym terrorystą. A jak jeszcze nie daj Boże da swój upust złości z powodu zwolnienia go dlatego że jest biały, to mu dodadzą rasowego supremacjonistę i rasistowski ekstremizm. Czegoż chcieć więcej.
Kiedy się to szaleństwo zaczęło? Początków należy upatrywać w czasach Ronalda Reagana, kiedy to sprzeciw wobec amerykańskiej interwencji w Ameryce Łacińskiej został podciągnięty pod spisek komunistyczny, któremu koniecznie państwo amerykańskie musi dać zdecydowany odpór. Więc już wtedy FBI zaczęło infiltrować te grupy sprzeciwu i wyczuło znakomity interes do poszerzenia swojej władzy wewnątrz kraju. W taki sposób ekipa Reagana, walcząc z wpływami komunistycznymi, otworzyła puszkę pandory, dla wszelkiej maści zamordystów i totalniaków w stylu komunistycznym.
Ale prawdziwe żniwa dla terroru wewnętrznego państwa rozpoczęły się w wyniku 9/11, za prezydentury G.W. Busha. Na podstawie Patriot Act, państwo amerykańskie mogło aresztować kogokolwiek bez podania przyczyny, tylko zarzucając mu czyny wymienione w tym akcie terrorystycznym państwa wobec każdego obywatela. Można było zostać skazanym bez procesu sądowego, byleby FBI przedstawiło prokuraturze jakiekolwiek dowody wskazujące, że oskarżony organizował wraz z innymi atak terrorystyczny.
FBI chcąc uzasadnić swój bardzo rozdęty budżet, musiało z braku terrorystów tworzyć własne grupy terrorystyczne złożone głównie z nastolatków, dlatego że takimi małolatami jest najbezpieczniej manipulować, by ich następnie z wielkim triumfem w świetle kamer aresztować.
Każda kolejna administracja od czasów Ronalda Reagana, rozszerzała prawa antyterrorystyczne, widząc głównie własnych obywateli jako tzw, terrorystów wewnętrznych. Obecna administracja zdejmuje rękawiczki, mówiąc obywatelom wprost: spróbujcie tylko nas krytykować, potraktujemy was jak terrorystów.
Według propozycji departamentu sprawiedliwości pod terroryzm wewnętrzny ma być podciągnięta krytyka szczepionek przeciw Covid-19, no bo jest to walka egzystencjalna państwa amerykańskiego. A według administracji Bidena, kto bowiem się nie zaszczepi, ten jest terrorystą wewnętrznym, bo może zarazić tysiące niewinnych współobywateli.
Pod terroryzm wewnętrzny mają być podciągnięte nabierające coraz większej popularności wszystkie teorie spiskowe, z których obecna administracja będzie w najmniejszym stopniu niezadowolona. Przy czym specjalnie powołana do tego celu prokuratura wraz ze służbami będzie określać, która opinia wyrażona w mediach społecznościowych, będzie teorią spiskową, szkodzącą w walce obecnej administracji z jej urojonymi problemami.
Pod terroryzm wewnętrzny będzie również podciągnięta krytyka polityki zagranicznej administracji amerykańskiej. Ciekawa jestem jak będą w świetle tych przepisów karani kongresmeni z partii republikańskiej, wyrażający sprzeciw wobec polityki obecnej administracji.
Pozostaje przyznać Władimirowi Putinowi rację, że obecna ekipa zmierza szybkimi krokami w stronę komunizmu. Budżet na walkę z terroryzmem wewnętrznym wynosi na razie skromnie, bo około 100 milionów USD. Ale dzielni chłopcy i dziewczęta z FBI i innych organizacji we ścisłej współpracy, zwłaszcza z ADL, znajdą tyle nienawistników i terrorystów wewnętrznych, że tak skromny budżet nie wystarczy i trzeba będzie go zdecydowanie podnieść.
A więc w tym celu FBI i inne służby będą tworzyły własne organizacje terrorystyczne, wzorem XIX-wiecznej carskiej ochrany, kiedy to wykrywano organizacje złożonych z samych agentów ochrany.
Warto wspomnieć w tym miejscu o nie tak dawnym przypadku Jerry’ego Drake’a Varnella z Oklahoma City z 2017 roku. 23-letni J.D. Varnell, który został wcześniej przez lekarzy zdiagnozowany jako schizofrenik, został oskarżony o próbę wysadzenia banku w Oklachoma City. Według dokumentów okazało się, że był przygotowywany przez FBI do dokonania tego zamachu, który następnie FBI udaremniło. Wmówiono mu, że należy do organizacji, która walczy z korupcją i niesprawiedliwością.
Oto co mówią rodzice J.D. Varnella, którzy przyłapali FBI na spisku, mającego zmusić ich psychicznie chorego syna do dokonania zamachu terrorystycznego:
„To, na co opinia publiczna powinna patrzeć, to fakt, że FBI dało naszemu synowi środki, aby tak się stało. Nie ma pracy, pieniędzy, pojazdu, ani prawa jazdy, ponieważ jest schizofrenikiem i my, jego rodzice robimy wszystko, co w naszej mocy, by był bezpieczny i funkcjonalny. Cierpiał przez niezliczone, poważne epizody urojeń schizofrenicznych i był umieszczany w wielu szpitalach psychiatrycznych od 16 roku życia. FBI przyjechało i odebrało go z naszego domu, dali mu pojazd, podarowali mu fałszywą bombę i wszelkie środki, by to się stało, do których nie miał dostępu”.
„FBI powinno było wstrzyma spisek na naszego syna i umieścić go w szpitalu psychiatrycznym. Nie powinni byli pomagać i podżegać paranoidalnego schizofrenika do popełnienia tego czynu. Jest wiele innych faktów, których nie podam do wiadomości publicznej, które będą wspierać mojego syna przeciw niepokojącym działaniom FBI.
Zdaję sobie sprawę, że wielu powie, że mój syn mógł znaleźć inną osobę do popełnienia tego czynu. Jednak każda osoba, która ma dostęp do materiałów i osoby o stanie umysłu niezbędnego do wysadzenia budynku, nie potrzebowałaby schizofrenika, który nie ma środków, aby taki zamach przeprowadzić”.
Otóż każdy normalny, przeciętny obywatel, będący zdrowy na umyśle, w pierwszej kolejności na taką propozycję poszedłby na policję i doniósł szeryfowi o niebezpiecznych propozycjach jakie dostał od przypadkowego nieznajomego, który to jak się okazuje ma środki i logistykę do przeprowadzenia takiego aktu terroru. Następnie zapytałby go, czemu tego sam nie przeprowadzi, tylko namawia lub chce wrobić inne osoby, za który wiadomo że grozi długoletnie więzienie. Nikt by nie poszedł na taki numer. Takie numery można odstawiać tylko z naiwnymi nastolatkami, oraz z osobami chorymi psychicznie.
Myślę że w ramach walki z terroryzmem wewnętrznym będziemy mieli do czynienia z dużą ilością prób tego typu zamachów, ale dzięki przytomności i ofiarności agentów FBI oraz innych służb, próby zamachów na szczęście będą udaremnione.
Ślepa Mańka
https://slepamanka.neon24.pl/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz