poniedziałek, 2 sierpnia 2021

Smutny kraj smutnych ludzi. Dlatego warto było to zobaczyć.

Będąc na Pomorzu Zachodnim odżałowałem kilka litrów benzyny i zajechałem na dawne lotnisko wojskowe w Makowicach koło Płotów, gdzie odbywał się tegoroczny Poland`s Rock Festival, czyli owsiakowy „Woodstock”.
Przed laty odwiedziłem „Woodstock” w Kostrzynie nad Odrą i przyznam, że zrobił on na mnie wrażenie. Ogromne tłumy młodych ludzi w różnym stanie i kondycji, liczone chyba w dziesiątkach tysięcy, luzacka atmosfera, niewymuszona uprzejmość i życzliwość. Złe strony owsiakowej imprezy są znane i nie zamierzam ich tu przypominać. Było, owszem, taplanie się w błocie, ale był też „Przystanek Jezus” i siedząca przy drodze grupka młodych zakonnic, które na wędkę łowiły młodych uczestników imprezy, wdając się z nimi nieraz w długie, i jak się domyślam, poważne rozmowy. Dużo dobrej muzyki (obok oczywiście pospolitego dudnienia) i sporo osób w słusznym, a nawet bardzo słusznym wieku, które przybyły tu z miasta i bawiły się przy tej muzyce. To są wrażenia zebrane za dnia, a co się działo w nocy, ile tam poszło marychy, amfy, alkoholu i prezerwatyw, niestety nie było mi dane oglądać.
Impreza w Makowicach była bladym cieniem imprezy w Kostrzynie nad Odrą.
Do lotniska trzeba było dojechać okrężną drogą, bo główny dojazd był zamknięty. Przy drodze dwa parkingi wypełnione samochodami najwyżej w jednej czwartej. Wszędzie pełno zmotoryzowanych policyjnych patroli. Teren lotniska wraz z dużym naddatkiem okalającego go lasu ogrodzony wysokim drucianym płotem. Na lotnisko wstęp miały tylko osoby z identyfikatorami, które trzeba było nosić w widocznym miejscu. Zaszczepione lub przynajmniej przetestowane – to był warunek wzięcia udziału w tej imprezie. Przetestować można się było na miejscu, przed wejściem na teren lotniska, ale w sobotę po południu punkt był już nieczynny i nie wydawano też kart wstępu.
Jak się tam dostałem i poruszałem, to nieistotny szczegół.
Pierwsze wrażanie – to jakiś obóz koncentracyjny! Nie tylko teren był ogrodzony, ludzie oznakowani, ale i cały obszar podzielono na sektory, przy wejściu do których stali bramkarze i pilnie sprawdzali identyfikatory. Żeby dojść od głównej bramy do sceny z występami, trzeba było przejść przez trzy sektory i na każdym przejściu poddać się kontroli. Kiedy chciało się wejść do Lidla, żeby kupić napój lub coś do jedzenia – kontrola. Po terenie lotniska krążyły „pokojowe patrole”, które też miały kontrolne uprawnienia. Ba, nawet młoda sprzedawczyni kawy pytała o identyfikator. Tu i tam snuły się single, pary, małe grupki młodych ludzi. Nie było w nich nic z luzu i spontaniczności, który pamiętałem z Kostrzyna. Może nawet nie ćpali?
Nie znalazłem ani ulubionej przez Owsiaka drużyny buddystów, częstującej kaszą z warzywami, ani Przystanku Jezus.
Pod sceną, z której waliły gigadecybele, skakał tłumek młodych ludzi. Było ich tysiąc, może dwa. O samej muzyce nie będę pisał. Była zdecydowanie nie na mój gust. Występowały trzeciorzędne w większości zespoły, nie było żadnych znanych artystów. Ze sceny leciało ogłuszające dudnienie, z którego z trudem wyłowić można było czasem ciekawsze czy bardziej melodyjne akordy. Nie było pań w wieku balzakowskim, które w Kostrzynie tak ochoczo skakały przy muzyce zespołu „Piersi”. Jedynie przez płytę lotniska powoli sunęła ku wyjściu para starszych ludzi z czarnym psem na smyczy, chyba uciekając przed tą muzyka i tą atrmosferą koncłagru.
Wymuszona, smutna impreza w obozie koncentracyjnym – takie wrażenie zrobił na mnie tegoroczny owsiakowy festiwal.
Jedyny pożytek jaki można było z niego wynieść, to przestroga, że niedługo cała Polska będzie przypominała płytę lotniska w Makowicach: podzielona na sektory, do których wpuszczać będą za okazaniem przepustki, i kontrolować nas na każdym kroku. Smutny kraj smutnych ludzi.
Dlatego warto było to zobaczyć.

Inwazja USA na Grenlandię? Trump nie wyklucza. „Będziemy mieć Grenlandię. Tak. Na 100 proc.”

   Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump nie wykluczył w wywiadzie dla NBC News siłowego przejęcia Grenlandii, która jest terytorium z...