– Przygotowania do uruchomienia warunku praworządności są zbyt zaawansowane, abyśmy z nich nie skorzystali – mówi komisarz Vera Jourova wiceprzewodnicząca Komisji europejskiej odpowiedzialna za wartości i przejrzystość, będąca twarzą agresji Komisji Europejskiej wobec Polski.
POLITICO Playbook informuje, że Komisja Europejska gotowa jest przekazać Polsce środki na odbudowę gospodarki po pandemii już w listopadzie. Stawia jednak warunki – eurokraci domagają się, aby rząd w Warszawie poczynił konkretne ustępstwa w sprawie reformy wymiaru sprawiedliwości i zawiesił działalność Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.
Przypomnijmy, że stawką w grze są bardzo duże pieniądze – Polsce przysługują 24 mld euro w ramach grantu z unijnego funduszu odbudowy, a pierwsza transza ma wynosić 13 proc. tej kwoty.
[Skąd ta Unia bierze pieniądze? Z kieszeni gudły Very Jourovej? – admin]
Izba Dyscyplinarna to jednak nie jedyna przyczyna konfliktu na linii Polska – Komisja Europejska. Kolejną kością niezgody jest rozprawa polskiego Trybunału Konstytucyjnego ws. wyższości prawa krajowego nad unijnym. Trybunał nie podjął jeszcze decyzji w tej sprawie; po wczorajszej rozprawie prezes TK Julia Przyłębska poinformowała, że ogłoszono przerwę, a TK obrady wznowi 7 października. Zdaniem większości komentatorów to właśnie niepokój eurokratów wobec wyroku Trybunału Konstytucyjnego w tej sprawie blokuje wypłatę funduszy europejskich wobec Polski.
Tymczasem atmosfera coraz bardziej się zagęszcza – według redakcji newslettera POLITICO Playbook Bruksela uruchomi procedurę warunku praworządności wobec Polski do 25 października.
– Przygotowania do uruchomienia warunku praworządności są zbyt zaawansowane, abyśmy z nich nie skorzystali. Pociąg toczy się już z dużą prędkością i nie da się go zatrzymać – powiedziała komisarz ds. sprawiedliwości Vera Jourova. Zapytana czy jej twarde stanowisko w sprawie nie szkodzi Unii Europejskiej i czy nie wypycha Polski z Unii odpowiedziała:
– Bruksela nie stworzyła tego dylematu. To produkcja krajowa dla krajowych celów politycznych – stwierdziła. Poinformowała, że „kamienie milowe będą opierać się na orzeczeniu TSUE”.
– Polska Izba Dyscyplinarna musi zaprzestać wszelkich działań, a Warszawa powinna zreformować Izbę – podsumowała Jourova.
/tysol.pl/
https://www.magnapolonia.org/
[Nie wiem, na dobrą sprawę, kto ma więcej racji: żymianie z Polski, czy żymianie z Brukseli. Wiem jedno: członkostwo w UE potrzebne Polsce było, jak dziwce majtki. Nie ma bowiem tygodnia, aby naszego kraju nie atakował jakiś europejs, aby nie trzeba było się użerać z organami unijnymi, aby nie marnowano czasu i pieniędzy na bezproduktywne (i często nieskuteczne) oganianie się przed kundlami.
Admin]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz