Polska dobrowolnie nie opuści UE z powodu sporu z Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości, ale istnieje mechanizm przymusowego wykluczenia – powiedział Sputnikowi rosyjski ekspert Nikołaj Topornin.
W środę Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej nałożył na Polskę karę w wysokości miliona euro dziennie za niezawieszenie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.
– Tak, jest taka możliwość, że jeśli państwo systematycznie łamie standardy demokratyczne, wyrzeka się słynnych wartości europejskich, to oczywiście można uruchomić procedurę wykluczenia (kraju z UE – przyp. red.), już przymusowego – odpowiedział docent katedry prawa europejskiego MGIMO MSZ FR, Nikołaj Topornin, na pytanie o prawdopodobieństwo wydalenia Polski z UE za uporczywe nieprzestrzeganie unijnych wymogów.
Uważa on, że jeśli Unia Europejska nie będzie zadowolona ze stanowiska Polski, będzie dążyć do „zamrożenia” jej członkostwa w UE. Topornin uważa jednak, że Bruksela na początku użyje „bicza finansowego”. W praktyce oznacza to najpierw użycie bata finansowego, aby Polacy zrozumieli, czym to grozi, czyli utratą miliardów euro
Jeśli chodzi o dobrowolne wyjście Polski z UE, Topornin ocenia to prawdopodobieństwo jako nieznaczne, zauważając, że władze kraju nie rozważają takiej możliwości, są „zadowolone z systemu gospodarczego, są zadowolone z tego, że co roku otrzymują bardzo poważne dotacje na rozwój tych czy innych gałęzi przemysłu”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz