Jakaś tzw. „tiktokerka” Sandra Plajzer (kto ją skrzywdził takim imieniem i nazwiskiem?), zajmująca się modą, opisała swe straszne przeżycia związane z pójściem do ginekologa.
Wizyta u ginekologa wstrząsnęła nią do tego stopnia, że nie mogła przejść obok niej obojętnie i postanowiła podzielić się z internautkami swoim doświadczeniem.
Jak stwierdziła, zrobienie jej transwaginalnego USG było dla niej dostatecznie niekomfortowe, a nawet uwłaczające (!).
Ginekolog zapytał ją również czy już rodziła, a następnie, kiedy planuje zajść w ciążę. Zadał więc najnormalniejsze podczas badania ginekologicznego pytania
Stworzenie odpowiedziało, że nie chce mieć dzieci, ponieważ nie ma odpowiednich warunków i partnera. Na filmiku od razu jednak zaznaczyła, że nie powinna była się tłumaczyć z tych powodów, a sama odpowiedź „nie chcę” ma zamykać taką dyskusję.
Ale to nie koniec. Potem lekarz stwierdził, że w Polsce przecież nie ma wojny, a tak naprawdę każde czasy są trudne i nie ma na co czekać, bo „termin ważności mija”. Autorka nagrania nie mogła uwierzyć własnym uszom. Przyznała również, że choć jest silną kobietą, to wtedy gdy leżała na kozetce, po jej policzku spłynęła łza.
Jakie toto, kurwa, wrażliwe, ta silna kobieta! Czyżby brak „partnera”? Nie dziwie się… trudna uroda w połączeniu z głupotą nie wygląda zbyt zachęcająco…
Totalnie załamana tiktokerka zgłosiła sprawę do jakiejś komisji lekarskiej. Pewnie gdyby lekarz jej odradzał zajście w ciążę – to też by go zgłosiła. Im większe gówno, tym bardziej się rzuca i śmierdzi.
Może niedługo jakaś pierdolnięta dupencja zgłosi, że dentysta chciał jej zajrzeć do jamy ustnej?
Komentarzy na Tiktoku nie ma co czytać, bo piszą je takie same skretyniałe dupencje, jak Sandra Plajzer. Natomiast ciekawiej jest na Wirtualnej Polsce:
~Asd
Najpierw nie chcą dzieci a jak okres przydatności się skończy to zaczynają się leczyć i żądać in vitro z podatków.
Lekarz zapytał o ciążę bo mogło to mieć wpływ na ewentualne badanie czy diagnozę. A to ona zaczęła swoje ideologie głosić, ze nie zamierza mieć dzieci itp itd a potem oburzenie że rozmowa nie powinna mieć miejsca Tylko tiktokerki i instagramerki maja zawsze jakieś dziwne akcje.
~Magda
Skoro tiktokerka to z reguły niezbyt mądra, i w tym przypadku się to potwierdza. Określa siebie jako silną kobietę … i to jest już śmieszne, bo silne kobiety nie płaczą po standardowych do dorosłej kobiety pytaniach lekarza, dziewczyna w głowie jest nadal dziesięciolatką. (…)
~Anna
Gratuluję podejścia, że wizyta u lekarza i badania kontrolne są uwłaczające. Dojrzałość i rozsądek. Rozumiem, że lekarz miał pytać o kolor włosów i paznokci… ręce opadają.
~autor
Jednak dobrze ze nie wszyscy mogą się rozmnażać, bo ona nie powinna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz