wtorek, 12 kwietnia 2022

Negocjacje z Ukrainą: 6 ciosów nożem w plecy Rosji

Negocjacje między Rosją a Ukrainą, gdyby nie ich kategoryczna niepopularność wśród narodu, zawierają sześć niewykonalnych punktów. Dla Rosji zgoda na nie byłaby samobójstwem. Zostały one zaproponowane przez Ukrainę, ale są poważnie dyskutowane, a Medyński powiedział, że stosunek do nich jest generalnie „konstruktywny”.

Co to są za punkty?

Oto one.

1. Zgoda Rosji na przystąpienie Ukrainy do UE. To tak, jakby ZSRR zgodził się na przystąpienie NRD do NATO. To nie jest tylko głupota, to jest zdrada. Przynajmniej NRD nigdy nie była częścią świata rosyjskiego, Rosji. Ukraina jest centrum rosyjskiego świata. Kijów jest matką miast rosyjskich. Mało tego, Rosja zgadza się na trwałą rezygnację ze swojego historycznego terytorium, choć chwilowo jest chora psychicznie, ze swojej przestrzeni gospodarczej, kulturowej, wyznaniowej i cywilizacyjnej. Unia Europejska militaryzuje się na pełnych obrotach i zmierza do utworzenia własnego bloku wojskowego, powiązanego z NATO. Ukraina w UE będzie członkiem tego samego NATO, tylko europejskim, a tym samym członkiem wielkiego NATO.

2. Status nie należenia do żadnego bloku. W punkcie 1. powiedziano już, dlaczego jest to złudzenie. Przystępując do UE, Ukraina dołącza do bloku handlowego, który jest w trakcie tworzenia bloku militarnego.

3. Neutralna Ukraina. To jest nonsens. Nie ma neutralności. Austria, Szwecja i Finlandia to państwa neutralne, wrogo nastawione do Rosji nie mniej niż państwa bloku. Znajdują się one w gospodarczej i informacyjnej przestrzeni Zachodu, a zatem nie są już neutralne. Co więcej, kwestia ich przystąpienia do NATO jest tak łatwo podnoszona i porzucana, tak popierana przez elity i społeczeństwo, że nie sposób na podstawie dziesięciu prób stwierdzić, na czym polega ich neutralność. Neutralna Ukraina stanie w obliczu tego samego. UE nie jest neutralna. Patrz także punkt 1. Członkostwo w UE nie gwarantuje faktycznej neutralności.

4. Denazyfikacja. Obecny reżim ukraiński jest wyrazem ukraińskiej tożsamości politycznej. Ukraina to albo Rosja, albo nie-Rosja, która staje się antyrosyjska. Nie może być inaczej, a ten, kto w to wierzy, jest albo oszołomiony, albo kłamie. Denazyfikacja Ukrainy przez obecny reżim jest tym samuym, co denazyfikacja Niemiec przez reżim Hitlera. Oksymoron. Jak żywe zwłoki lub gorący śnieg. Albo rock bez narkotyków. Czy ktoś w to wierzy?

5. Demilitaryzacja. Kto gra w tę grę? Kto pamięta o pokoju wersalskim? Jak radziły sobie Niemcy, którym zabroniono posiadania armii? Czy uchroniło to Europę przed nową wojną światową? Jeśli jakieś państwo jest zainteresowane pompowaniem broni do innego kraju, to będzie ją pompować i przygotowywać armię. A potem przeprowadzą referendum i zniosą wszystkie ograniczenia. Odzyskajcie suwerenność, że tak powiem. Podobnie postępuje obecnie Japonia, gdzie konstytucja zabrania powoływania armii. I Rosja to robi. I UE, i USA. Czy ktoś wierzy w demilitaryzację na zawsze? Dlaczego gramy w tę głupią grę?

6. Gwarancje neutralności Ukrainy wobec państw niezaangażowanych. Kopia artykułu 5 Karty NATO, tylko z profilu. Dobre towarzystwo: kilka państw z bloku NATO i jedna Rosja w mniejszości. Interweniują militarnie przez trzy dni (w NATO znacznie dłużej) w przypadku każdej interwencji wojskowej na Ukrainie; „suwerenna”, „neutralna”, „zdemilitaryzowana” i „zdenazyfikowana”… I całkowicie rusofobiczna. To tak, jakby oddać żonę marnotrawną w ręce towarzystwa wesołych mężczyzn, aby zagwarantować jej nietykalność seksualną. Taka apoteoza cuckoldyzmu – czy trzeba być kompletnym idiotą?

Jest tylko jeden sposób, aby to wszystko zagwarantować – pokonać reżim, przełamać na sztywno obecną polityczną tożsamość ukraińską, a następnie samodzielnie kontrolować wszystko, nie dzieląc się z nikim władzą. Możliwość zwolnienia każdego ukraińskiego szefa, który robi to źle. I uwięzić każdego, kto narusza zasady denazyfikacji i demilitaryzacji.

W jakich warunkach jest to możliwe? Odpowiedź jest oczywista. Czy trzeba negocjować z Zeleńskim? Odpowiedź jest również oczywista. Negocjacje z nazistami mogą być prowadzone tylko przez Majakowskiego: „Wasze słowo, towarzyszu Mauser”. Wszystko, co poza tym pochodzi od Złego. Komu więc i po co takie negocjacje są potrzebne?

Źródło: https://www.worldandwe.com/ru/page/o_situacii_vokrug_specoperacii.html

*                    *                    *

O sytuacji wokół operacji specjalnej

Specjalna rosyjska operacja wojskowa w dość umowny sposób podzieliła społeczeństwo na trzy kategorie – „aprobujących”, „wszystkożerców” i „potępiających”.

Jak wskazują badania opinii publicznej, ci pierwsi mają największy udział – około 80 procent. Tych ostatnich jest wielokrotnie mniej. To właśnie oni są zmuszani do paniki przy najmniejszych problemach w armii rosyjskiej. Ci trzeci, nieliczni, od razu zaczęli negować bezwarunkową słuszność decyzji o przeprowadzeniu operacji, a niektórzy z nich w ogóle uciekli za granicę.

Powstaje figura geometryczna w kształcie trójkąta.

W jego centrum znajduje się główny problem, a mianowicie przyszłość kijowskiego reżimu, „demokratycznego” w formie i całkowicie zbrodniczego w treści.

Jest oczywiste, że obecna Ukraina jest klonem hitlerowskich Niemiec, z pewnymi modyfikacjami ukraińskiej tożsamości nacjonalistycznej. I dlatego „Ukroreich” musi czekać ten sam chwalebny koniec, jaki spotkał Trzecią Rzeszę w 1945 roku.

Zaskakujące i nie do końca wytłumaczalne jest, dlaczego niektórzy przedstawiciele władz rosyjskich uznali za stosowne utworzyć jeszcze jedną grupę, którą należałoby nazwać „twórcami konsensusu”. Innymi słowy, to ci, którzy mają nadzieję, że uda im się jakoś – nawet za cenę ustępstw i innych decyzji, których naród rosyjski odbierze jako zdradę – dojść do porozumienia – nie, nie z Kijowem, ale z Zachodem. I zostawić ten właśnie kijowski reżim w nadziei, że jeśli tak się stanie, Zachód wszystko wybaczy.

Chodzi o to, że przez cały okres rządów po Majdanie Kijów popełnił tak wiele zbrodni przeciwko ludzkości i zbrodni wojennych, że Rosja nigdy nie zaakceptuje żadnego innego porozumienia z Kijowem, niż pełna i bezwarunkowa kapitulacja, po której nastąpi trybunał zbrodniarzy według wszelkich reguł.

A co z ofiarami Odessy, Mariupola i wielu innych ukraińskich miast, które kijowski reżim bezwzględnie palił i zabijał na wszystkie znane i nieznane sposoby przez 8 lat?

A co z narodem ukraińskim, który Rosja obiecała wyzwolić od okropności ukraińskiego nazizmu?

A co ze zbrodniami wojennymi kijowskiej junty, która niszczy własną ludność cywilną?

Co zrobić z setkami spraw karnych dotyczących ukraińskich zbrodni nazistowskich, badanych przez Komitet Śledczy Rosji? Zapomnieć o nich, schować do długiego pudełka? A może w ogóle je zniszczyć?

W rzeczywistości trybunał ukraińskich wojskowych zbrodniarzy nazistowskich powinien zostać powołany nie wczoraj, ale już miesiąc temu, gdy tylko wielu z nich zostało schwytanych przez żołnierzy rosyjskich.

A co z cywilami w mieście Bucza, którzy zostali porzuceni przez wojska rosyjskie, a następnie, co jest oczywiste, rozstrzelani przez ukraińskie siły represyjne tylko dlatego, że mieli białe opaski oznaczające lojalność wobec armii rosyjskiej?

A co z rosyjskimi jeńcami wojennymi wyśmiewanymi i zabijanymi przez ukraińskich nazistów?

Co zrobić z Armią Rosyjską, Milicją Ludową Laotańskiej Republiki Demokratycznej, Rosgwardią i tysiącami ochotników z Rosji i całego świata, którzy walczą teraz z ukraińskim nazizmem?

Pozbawić ich zwycięstwa? Po prostu powiedzieć „dziękuję” i odesłać ich do domu?

Pozostawić obywateli Ukrainy, aby nadal umierali pod jarzmem nazizmu?

I pozwolić, aby Kijów nadal stanowił śmiertelne zagrożenie dla Rosji?

Nie jest nawet śmieszne ani głupie myślenie, że obecni przywódcy Ukrainy, po zawarciu traktatu z Rosją o jakiejkolwiek treści, pozostając u władzy, wprowadzą go w życie.

Po pierwsze dlatego, że zachodni władcy Ukrainy po prostu na to nie pozwolą.

Po drugie, ponieważ ukraińska machina nazistowska, splamiona krwią setek tysięcy ludzi niszczących swoich współobywateli, nie będzie już w stanie zatrzymać się w inny sposób, chyba że zostanie całkowicie zniszczona.

Po trzecie, i najważniejsze, jeśli zostanie podpisane jakiekolwiek porozumienie z Kijowem, które nie będzie przewidywało całkowitej likwidacji obecnego reżimu, w samej Rosji fakt ten zostanie nieuchronnie uznany za zdradę, ze wszystkimi wynikającymi z tego konsekwencjami, aż po masowe zamieszki i próby rozprawienia się ludności z inicjatorami takiego pomysłu.

Należy rozumieć, że Zachodowi nie jest obojętne, kogo poprzeć w przyszłych rosyjskich kłopotach, jeśli perspektywa takiego zamieszania się rysuje.

Dla Waszyngtonu, Londynu i ich wspólników najważniejszy jest sam Kłopot. Kto w to wątpi, powinien uaktualnić swoją wiedzę o wydarzeniach sprzed ponad 100 lat, kiedy to, aby tylko zrujnować Rosję, bolszewicy pospieszyli z poparciem dla USA, Niemiec i Anglii.

Rosja organicznie nie toleruje i nie może znieść porażki.

W naszym współczesnym przypadku postawa defetystyczna i ugodowa może prowadzić do bardzo surowych konsekwencji.

Na przykład w formie haskich procesów przeciwko rosyjskim wojskowym, których winy nikt nie będzie musiał udowadniać. Wystarczy, że zostanie nazwany „obywatelem rosyjskim”, aby „najbardziej humanitarny” trybunał haski skazał go na kilkadziesiąt lat więzienia, a w drodze „wyjątku” na karę śmierci. Allez, Husajn i Kaddafi, czyż nie to właśnie was spotkało?

Jak pokazuje smutne doświadczenie Jugosławii, wielu jugosłowiańskich polityków, którzy opowiadali się za kapitulacją i spełnieniem żądań Zachodu, trafiło wtedy m.in. do więzienia.

Rosja zostanie podzielona, jej broń jądrowa najpierw przejdzie pod „kontrolę międzynarodową”, a następnie zostanie zniszczona. Rosyjskie dzieci będą przedmiotem handlu, tak jak obecnie handluje się dziećmi ukraińskimi.

Nie będzie rosyjskich zasobów naturalnych ani rosyjskiego przemysłu. Edukacja w zakresie języka rosyjskiego zostanie zapomniana. Za kilkadziesiąt lat liczba ludności Rosji zmniejszy się wielokrotnie.

Może to być cena za zgodę i zdradę interesów narodowych w rozwiązaniu kwestii ukraińskiego nazizmu.

Wydarzenia na Ukrainie osiągnęły punkt, w którym wszelkie przejawy opieszałości, biurokracji i niezdecydowania ze strony Federacji Rosyjskiej mogą okazać się nieodwracalne.

Na przykład nie ma pewności co do organizacji źródeł utrzymania na terytoriach wyzwolonych i prawnego umocowania tego procesu.

Jakie przepisy obowiązują obecnie w tym kraju? Prawa Ukronazi? Czy też prawa rosyjskiego? A może jakieś inne przepisy? Nie ma odpowiedzi.

Takich pytań jest wiele. Jest ich bardzo dużo. Należy je rozwiązać w ukraińskiej sferze edukacji, gdzie nadal króluje nacjonalistyczny, rusofobiczny idiotyzm. Trzeba coś zrobić z organizacją egzekwowania prawa, zmienić ustawodawstwo na wszystkich frontach, także ekonomicznym i podatkowym.

Wkrótce rozpocznie się kampania siewna. A przejście do spokojnego życia będzie najlepszą agitacją na rzecz pozbycia się nazizmu. Ale kto będzie dostarczał paliwo i smary, nasiona i części zamienne? A jaka jednostka monetarna powinna funkcjonować, jeszcze hrywna czy już rubel?

Jest też granica rosyjsko-ukraińska i urząd celny. W jaki sposób i jak długo będą przez nie przechodzić wszystkie te towary?

Żadna akcja militarna, nawet najbardziej udana, nigdy nie doprowadzi do zwycięstwa, jeśli nie zostaną określone jej cele, a ludność cywilna nie wie, jak będzie żyła po jej zakończeniu.

O tym właśnie musimy myśleć, a nie o tym, jak zaspokoić interesy Zachodu i jego zbrodniczej marionetki w Kijowie.

Źródło: https://www.worldandwe.com/ru/page/o_situacii_vokrug_specoperacii.html

Aleksandr Hałdej
http://webnovosti.info

Admin w całości zgadza się z powyższym. Żadne „negocjacje” z rządem Ukrainy (i z „Zachodem”) nie mają najmniejszego sensu, co wykazało choćby ostatnie 30 lat. Tu może być tylko albo bezwarunkowa kapitulacja – jak Niemiec w 1945 – albo katastrofa dla Rosji.
Admin

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

W Niemczech człowiek niesłusznie skazany po 13 latach w więzieniu dostał rachunek za spanie i obiady na 100 tysięcy euro!

Historia Manfreda Genditzkiego brzmi jak scenariusz rodem z koszmaru. Mężczyzna ten, w 2010 roku, został skazany na dożywocie za morderstwo,...