środa, 13 kwietnia 2022

Nikt nie wygra tej wojny…

 



Mówiąc o siedmiotygodniowej wojnie na Ukrainie wywołanej przez Władimira Putina, gen. Mark Milley, przewodniczący Kolegium Połączonych Szefów Sztabów, ostrzega nas, abyśmy spodziewali się wojny, która będzie trwać latami.

„Myślę, że jest to bardzo długotrwały konflikt … mierzony w latach” – powiedział Milley w Kongresie. „Nie mówię o dekadzie, ale przynajmniej o latach na pewno”. Nasza pierwsza reakcja na to, powiedział Milley, to rozbudowa baz wojskowych w Europie Wschodniej i umieszczenie w nich wojska amerykańskiego, które będzie podlegać rotacji.

Brzmi to jednak jak recepta na zimną wojnę, której Ameryka powinna zapobiec, a nie o nią zabiegać. Integralność terytorialna i suwerenność Ukrainy, choć jest deklarowanym celem polityki USA, nie jest żywotnym interesem USA, aby usprawiedliwić ryzyko katastrofalnej wojny z Rosją. Dowodem na to są fakty polityczne. Przez 40 lat zimnej wojny Ukraina była integralną częścią Związku Radzieckiego. W 1991 roku Bush I ostrzegł ukraińskich secesjonistów, którzy chcieli zerwać więzi z Rosją, aby nie pozwalali sobie na taki „samobójczy nacjonalizm”. I chociaż wprowadziliśmy 14 nowych krajów do NATO po 1991 roku, Bill Clinton, George W. Bush i Barack Obama nigdy nie zdecydowali się przyjąć do sojuszu Ukrainy.

To prawda, w ciągu siedmiu tygodni tej wojny prezydent Joe Biden odmówił przekazania Ukrainie 28 MiG-ów 29, które Polska jej zaoferowała, jeśli USA zastąpią polskie MIG-y amerykańskimi myśliwcami. Biden ostrzegł, że może to doprowadzić do kolizji z Rosją, która może doprowadzić do III wojny światowej. I nie zamierza ryzykować trzeciej wojny światowej, która może przerodzić się w wojnę nuklearną.

Co chciał nam powiedzieć Biden, odmawiając przekazania Ukrainie MIG-ów? To, że uniemożliwienie Rosji przyłączenia Donbasu, Krymu i wybrzeża Morza Czarnego od Ukrainy nie jest dla USA na tyle ważnym interesem, aby było warte ryzyka wojny z Rosją. Ukraina jest nie tylko poza NATO; znajduje się poza granicami żywotnych interesów USA usprawiedliwiających wojnę.

Kryzys na Ukrainie rodzi szersze pytanie: dla kogo i po co Stany Zjednoczone mają iść na wojnę z państwem posiadającym większy arsenał nuklearny niż nasz, ale który nie zagraża nam bezpośrednio? Obecnie jastrzębie wojenne i neokonserwatyści żądają wysłania przez USA na Ukrainę MiG-ów, systemu obrony powietrznej S-300 i pocisków przeciwokrętowych, aby zatopić rosyjską flotę czarnomorską. Mówią nam, że Putin blefuje, kiedy sugeruje, że Moskwa może użyć taktycznej broni jądrowej, nie chcąc dopuścić do swojej porażki i upokorzenia na Ukrainie.

Jednak patrząc na analizę kosztów i korzyści kontynuowania tej wojny, wydaje się, że im szybciej się ona skończy, tym lepiej. Bo kto byłby prawdopodobnym zwycięzcą i przegranym „przedłużającego się konfliktu”, który będzie trwał „co najmniej lata na pewno”? Największymi przegranymi byłby naród ukraiński. Już w ciągu siedmiu tygodni 10 milionów Ukraińców opuściło swoje domy, a 4 miliony z nich uciekło z kraju. To jedna czwarta narodu. Tysiące ukraińskich żołnierzy i cywilów zginęło. Tysiące ludzi mogło zostać zamordowanych. Miasta takie jak Charków zostały straszliwie zniszczone, a Mariupol nad Morzem Azowskim został zniszczony.

Gotowość prezydenta Wołodymyra Zełenskiego do negocjacji z Putinem po udowodnionych zbrodniach i zaakceptowania tymczasowej okupacji części Ukrainy sugeruje, że wie on, iż od tego momentu Ukraina, która wygrała pierwsze bitwy, może stopniowo przegrywać dłuższą wojnę. Rzeczywiście, jeśli znane są ogromne straty jakie Ukraina poniosła w ciągu siedmiu tygodni walk, to jakie będą straty w ciągu następnych siedmiu tygodni lub w czasie wojny trwającej – wedle Milleya – latami?

Rosja Putina jest drugim przegranym w tej wojnie. W pierwszej fazie inwazji inwazja nie zdołała zdobyć Kijowa ani Charkowa. Rosyjska armia wycofała się spod Kijowa i podobno wiele tysięcy rosyjskich żołnierzy zostało zabitych, rannych, schwytanych lub jest zaginionych. Rosyjska gospodarka cierpi z powodu surowych sankcji. Jednak ponad 80 procent Rosjan nadal popiera Putina i jego wojnę. Tymczasem podczas gdy Ukraina i Rosja bardzo ucierpiały, USA i NATO prawie w ogóle nie ucierpiały. Ani Chiny, które są głównym beneficjentem wojny i nie kwapią się do wsparcia odizolowanej Rosji.

[Pan Buchanan, jak to Amerykanin, uważa humanitarne prowadzenie działań wojskowych przez Rosję za oznakę jej słabości, ględzi o strasznych zniszczeniach, o „wygraniu pierwszych bitw” przez Ukrainę (!) itp. – admin]

To, czym Amerykanie muszą się martwić, to długa wojna, którą przewiduje gen. Milley, i możliwość, że ciągłe wykrwawianie się Rosji spowoduje, że zdecyduje się ona użyć taktycznej broni jądrowej, aby zapobiec dalszym stratom oraz zapobiec całkowitej porażce. [„Całkowitej porażce”… sic! – admin]

Tak więc, im szybciej ta wojna się skończy, tym lepiej dla nas i naszych przyjaciół – nawet jeśli oznacza to konieczność rozmowy z człowiekiem, którego Biden nie przestaje nazywać zbrodniarzem wojennym i domagać się jego oskarżenia.

Patrick J. Buchanan
Autor jest członkiem Partii Republikańskiej, był doradcą prezydenta Richarda Nixona, założycielem „The American Conservative”.
Za: The American Conservative,  tytuł oryginału: „Who Wins, Who Loses Gen. Milley’s Long War?”

https://myslpolska.info

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Kto dokonał zamachu na Kennedy’ego? Prawda należy do tych, którzy jej szukają.

Z Wojciechem Kosteckim, autorem książki „Dallas ćwierć wieku później”, rozmawiamy o zabójstwie prezydenta Johna Kennedy’ego, o tym, jak prze...