Korespondent specjalny KP.ru Aleksander Kots, który w ostatnich tygodniach poruszał się wraz z wysuniętymi jednostkami armii rosyjskiej w kierunku Kijowa, wyjaśnia, dlaczego Kijów i Europa nie będą mogły obwiniać naszego wojska za ofiary w ludziach wśród ludności cywilnej na Buczu i co jest nie tak z opowieścią o „ukraińskiej Srebrenicy”.
[Będą mogły obwiniać Rosjan o co zechcą. Nawet o plamy na słońcu. Dla skretyniałej i skurwionej umysłowo ludzkości Srebrenica jest wciąż symbolem ludobójstwa dokonanego przez Serbów na pokojowych muzułmanach, choć dawno udowodniono, iż to bzdura, a sam główny hitler, czyli Slobodan Milošević został pośmiertnie uniewinniony. – admin]
Ukraina rozprzestrzenia nową „zbrodnię przeciwko ludzkości”. Wkraczając do miast obwodu kijowskiego, które rosyjskie wojska opuściły w ramach przegrupowania, nacjonaliści z terbatów nagle znaleźli ulice zaśmiecone zwłokami cywilów. Ślady tortur, związane ręce, szkarłatna krew – materiał filmowy z miasta Bucza przyprawia o dreszcze.
Ukraińska propaganda maluje straszny obraz „rosyjskiej okupacji”, pod którą prawdziwi sadyści znęcali się nad miejscową ludnością.
Oto jest, ukraińska Srebrenica.Przez a nalogię do „masakry” bośniackich muzułmanów w Jugosławii, o którą oskarżano Serbów. Choć ich wersji, która znacznie ustępowała skalą tej oficjalnej, nikt nie brał pod uwagę.
Teraz wyjaśnię, dlaczego Srebrenica w Buczy jest kłamstwem. Nie będę analizował położenia ciał w stosunku do drogi i szukał podobieństw ciał w różnych miejscach. Wielu już to za mnie zrobiło. Tam poruszają się ręce „trupów”, a w lusterku wstecznym „zabici” zmartwychwstają.
Taktyka wideodramatyzacji przestała mnie zadziwiać nawet w Syrii, gdzie na podstawie produkcji Białych Hełmów podjęto decyzję o masowych atakach rakietowych. A tu nauczyciele operacji informacyjnych i psychologicznych są ci sami – z jaskrawo wystającymi brytyjskimi uszami.
Ja mówię o czymś innym. Bywałem w takich miastach jak Bucza w obwodzie kijowskim. I to pod Buczą. Widziałem, jak zmieniał się stosunek miejscowych do rosyjskich wojskowych. Na początku bano się ich – to efekt dogłębnego prania mózgów w telewizji. Potem postawa była ostrożna, gdy zwyciężyła ciekawość i ludzie wypełzli z piwnic. Potem – biznes: miejscowi nawiązali wymianę rzeczową z wojskiem.
Na przykład benzynę do generatora wymienialiśmy na mleko i twaróg. Co więcej, nie żądaliśmy mleka, dając paliwo za darmo. Ale sąsiedzi uważali za swój obowiązek „odwdzięczyć się”. Wojsko dawało suche racje żywnościowe, przynosiło lekarstwa… A jeśli kogoś zmuszali do schodzenia do piwnicy, to tylko dla własnego bezpieczeństwa.
Ale to, oczywiście, nie jest głównym argumentem przemawiającym za tym, że ukraińska Srebrenica jest fałszywa. W ciągu półtora miesiąca wojska rosyjskie ani przez jeden dzień nie kontrolowały w pełni miejscowości Bucza. A sytuacja tam panująca nie sprzyjała „wytrwałej” komunikacji z miejscową ludnością. Ciągłe walki, ostrzały, zderzenia czołowe – nie wcześniej.
Prawda jest taka, że wojska rosyjskie opuściły Buczę w ramach przegrupowania na kilka dni przed odkryciem „ofiar okupacji”. Siły Zbrojne Ukrainy nie od razu zdały sobie z tego sprawę i jeszcze przez prawie trzy dni zasypywały miasto artylerią, pod którą równie dobrze mogli paść cywile.
A kiedy się opamiętali, jak zwykle rozpoczęli „polowanie na czarownice” w poszukiwaniu tych, którzy ich zdaniem współpracowali z „okupantem”. W gorączce wojennej nikt nie zadaje sobie trudu, aby się wykazać, pojawiają się ciała wrzucane do studni ze związanymi rękami.
Tylko stan tych ciał wskazuje na to, że zostały zabite najpóźniej wczoraj. Wiem, jak wyglądają zwłoki po kilkudniowym leżeniu na ulicy. Tu jest zupełnie inny obraz.
Moje argumenty, oczywiście, raczej nie zostaną wzięte pod uwagę przez przewodniczącego Unii Europejskiej Charlesa Michela, który uruchamia hashtag „Buchan massacre” i zapowiada nowe sankcje wobec Rosji.
Chociaż nie jest trudno zweryfikować to, co mówię. Wystarczy przeprowadzić badanie, które wskaże czas śmierci nieszczęśnika. I skorelować z danymi obiektywnej kontroli NATO, które jednoznacznie wskażą datę wycofania wojsk rosyjskich.
Ale to tylko wtedy, gdy szuka się prawdy. A komu ona jest potrzebna na Zachodzie…
Próbę przedstawienia na forum Rady Bezpieczeństwa stanowiska Rosji zablokowała Wielka Brytania. Czego się bali?
Admin
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz