«To jest druga Srebrenica» – głosi nagłówek głupiej, włoskiej gazety w odniesieniu do domniemanej masakry dokonanej przez Rosjan w Buczy na Ukrainie. Wśród wielu medialnych wrzasków masowej dezinformacji – embedded w NATO – prawdopodobnie właśnie ten jest najbardziej wierny rzeczywistości.
Otóż faktycznie, masakra w Srebrenicy jest historycznym fałszerstwem, które USA wykorzystały, aby zniszczyć Jugosławię, zbombardować Serbię, oskarżyć Miloszevicia i zagrabić Bałkany.
Po rozpowszechnieniu pogłosek, że na zdjęciach satelitarnych – oczywiście amerykańskich – widać masowe groby, pojawił się raport Czerwonego Krzyża (kolejnej gałęzi Sojuszu Atlantyckiego), według którego, w roku 1995 Serbowie bośniaccy zabili 8 000 ludzi: liczba ta wywodziła się z faktu, że Serbowie bośniaccy wzięli 3 000 jeńców, a 5 000 osób pozostawało poza ewidencją.
Potem okazało się, że kilka tysięcy osób wyjechało i znalazło schronienie zarówno w środkowej Bośni, jak i w samej Serbii, ale Czerwony Krzyż odpowiedział bezczelnie, że nie jest w stanie wykreślić nazwisk osób odnalezionych przy życiu z listy pięciu tysięcy zaginionych, ponieważ (sic!) “nie otrzymał ich nazwisk”.
Ostatecznie 8 000 osób znajdujących się w masowych grobach zredukowało się do 1 883, w tym tylko jednej kobiety, co było wynikiem trzyletnich walk, toteż prawie połowę zabitych stanowili Serbowie bośniaccy.
Aby usprawiedliwić ów sfabrykowany fałsz historyczny, stwierdzono, że tysiące ludzi wywieziono ciężarówkami-chłodniami i zakopano w miejscach utajnionych. Oczywiście nie ma najmniejszego dowodu na potwierdzenie tej tezy, ani w zeznaniach, ani w informacjach pochodzących z amerykańskich satelitów, które wykonywały osiem przelotów dziennie nad terenem działań wojennych.
Majstersztykiem hipokryzji i oszustwa jest to, że w trybie późniejszym, sam trybunał haski musiał wycofać się z owego oskarżenia z powodu braku dowodów, ale nie mogąc zamknąć sprawy w stosunku do tego, co stało się niepodważalnym dogmatem, wysunął tezę, która jest prawdziwą herezją prawniczą: Serbowie mieli nie dopuścić się pewnych zbrodni jedynie z obawy przed tym, że zostaną zdemaskowani. Sąd posunął się do tego, że wymierzył karę za przestępstwo – w sposób oczywisty nie popełnione – jedynie ze względu na przyczyny, dla których nie-sprawca nie dopuścił się go.
Właściwie, jedynie zagadkowa śmierć, w odstępie sześciu dni, Miloszevicia i Babicia, dwóch głównych oskarżonych, uratowała twarz sądu i USA.
Jak widać, barbarzyństwo prawne uprawiane przez opłaconych i stronniczych sędziów zaczęło się już kilka ładnych lat temu. Jeszcze ciekawsze jest jednak to, że według Philipa Corwina, wysokiego rangą urzędnika ONZ, który prowadził dochodzenie w sprawie tamtych wydarzeń, prezydent Clinton wyraźnie zażądał od swojego bośniackiego odpowiednika Izetbegovicia “co najmniej pięciu tysięcy ofiar śmiertelnych”, aby móc rozpętać odwet na Serbach.
Szkoda, że słów nie można przechowywać w lodówce, podobnie jak innych prezydenckich produktów ubocznych.
>https://edition.cnn.com/ALLPOLITICS/1998/02/09/time/cohen.html
Na przekór wszystkiemu, o masakrze w Srebrenicy wciąż mówi się tak, jakby wydarzyła się naprawdę, ponieważ każdy, kto interesuje się prawdą, nie spotyka się z zaprzeczeniem, lecz ze zgnieceniem: faktycznie, zbyt wiele by kosztowało odkrycie, że NATO wykorzystuje fałszywe masakry innych, by przeprowadzać prawdziwe na własną rękę.
Ale jest to stara historia, wystarczy spojrzeć na to, co stało się w Syrii, gdzie winą za gaz użyty przez “umiarkowanych” terrorystów, przyjaciół USA, obarczono Asada. A teraz mamy do czynienia z martwymi mieszkańcami Buczy, rzekomo ofiarami Rosjan – których istnienie zostało sfilmowane dopiero cztery dni po opuszczeniu miasta przez Rosjan. Fakt, że zwłoki porzucone na ulicy wydają się mieć wiele dni, a nawet tygodni, nasuwa podejrzenie, że zostały wykopane.
Ponadto, fakt, że Ukraińcy po opuszczeniu miejscowości przez Rosjan przeprowadzili ostrzał armatni, sugeruje makabryczną inscenizację, taką jak ta w szpitalu w Mariupolu, gdzie naziści zabarykadowali się, aby osłonić się chorymi i kobietami w trakcie porodu. Teraz okazuje się, że zdjęcia, na których widać, jak świeżo upieczona matka jest przenoszona na noszach do karetki, to czysta kinematografia: na różnych kadrach widać, że nosze – które miały do pokonania zaledwie około dwudziestu metrów – były za każdym razem niesione przez inne osoby.
Wybierzcie sobie lepszego reżysera. Nawet Jim Jatras, politolog i były doradca ds. polityki zagranicznej w Senacie USA, zauważył, że informacjom napływającym z Kijowa nie można ufać. Dodał, że dla Ukrainy bardziej opłacalne jest kontynuowanie działań propagandowych.
Faktem jest, że wojska rosyjskie wycofały się z Buczy 30 marca – na znak dobrej woli w związku z rundą rozmów pokojowych toczących się w Turcji, ale oczywiście są tacy, którzy absolutnie nie chcą słyszeć o pokoju. Rzecznik Ministerstwa Obrony Rosji Igor Konaszenkow powiedział, że nie jest zaskoczeniem, iż wszystkie tak zwane “dowody zbrodni” w Buczy pojawiły się dopiero po 4 dniach, kiedy do miasta przybyli funkcjonariusze SBU i przedstawiciele ukraińskiej telewizji.
Szczególnie znamienne jest to, że wszystkie ciała osób, których zdjęcia opublikował kijowski reżim, po co najmniej czterech dniach nie zesztywniały, nie mają charakterystycznych dla zwłok plam, a w ranach nie ma skrzepów krwi. Wszystko to niezbicie potwierdza, że zdjęcia i nagrania video z Buczy są kolejną produkcją kijowskiego reżimu dla zachodnich mass mediów, podobnie jak to miało miejsce w Mariupolu ze szpitalem położniczym, a także w innych miastach.
>https://ilsimplicissimus2.com/2022/04/04/e-come-sebrenica-30-anni-di-cinema-nato/
Uczta Baltazara
https://babylonianempire.wordpress.com/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz