piątek, 6 maja 2022

„Podłość nie zna granic”- w przypadku poliniackich dziennikarzy sportowych

 



Niejaki Łukasz Witczyk, robiący za dziennikarza i pisujący w „Sportowych Faktach”na Wirtualnej Polsce, wypierdział to, czego oczekują sukinsyny większe od niego. I nawet się nie zarumienił.

Otóż rosyjskie władze Krymu odebrały  Oleksandrowi Usykowi, mistrzowi boksernictwa, tytuł i order „Za wierność obowiązkom”. Jest on przyznawany urodzonym na Krymie znanym osobistościom.


Nawiasem mówiąc, odznaczenia i insygnia Autonomicznej Republiki Krymu są utożsamiane z odznaczeniami państwowymi.

Jednakowoż Usyk uznał za wskazane, by „bronić ojczyzny” i (jak się wydaje, głównie werbalnie) zaangażować się w wojnę na Ukrainie po stronie bandersynów, tym samym pokazując, że swoje krymskie pochodzenie ma głęboko. Trudno w takiej sytuacji wciąż udawać, iż jest „wierny obowiązkom”.

Władze Krymu dokonały więc rzeczy wytłumaczalnej i usprawiedliwionej.

„Pozbawiamy szeregu osób odznaczeń w związku z ich aktywną działalnością antyrosyjską i utratą moralnego prawa do noszenia odznaczeń i insygniów Autonomicznej Republiki Krymu”.

Portal segodnya.ua napisał w związku z tym, że „Podłość nie zna granic”. A autor artykułu, Witczyk, nie omieszkał tego zacytować.

Teraz już wiemy.

Pozbawienie Usyka odznaczenia w związku z jego ewidentnie polityczną działalnością, nieprzyjazną wobec kraju, który mu to odznaczenie nadał – to „podłość”. I to bez granic.

Ale niedopuszczanie rosyjskich sportowców – nijak w taką działalność nie zaangażowanych – do ważnych imprez sportowych, żadną podłością już nie jest. Podobnie nie jest podłością eliminowanie ze świata kultury rosyjskich kompozytorów czy literatów, zdejmowanie rosyjskich sztuk ze sceny… ba, nawet obłożenie sankcjami Bogu ducha winnych kotów syberyjskich czy russian blue.

Chętnie bym splunął gęstą flegmą w ryj tego Witczyka. A może zresztą szkoda śliny.

Nb. nie pojmuję, dlaczego dla „Ukraińców” takie ważne było posiadanie przez Usyka orderu wrogiego im państwa… czyżby w gruncie rzeczy wiedzieli, że ich własne odznaczenia są gówno warte?

MT.

PS. Szanuję Usyka jako wspaniałego sportowca. I tylko jako sportowca.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zbrodnicze małżeństwo Graffów

W piśmie z 19 listopada 1953 roku prokurator Alicja Graff wymieniała zarzuty wobec płk. Wacława Kostka-Biernackiego:  „Od 1931 r. do 31 sier...