Rosja przestanie sprzedawać swoje dzieci
Dziś na sesji plenarnej Dumy Państwowej odbyło się pierwsze czytanie projektu ustawy zakazującej świadczenia usług macierzyństwa zastępczego dla cudzoziemców. Większością głosów parlamentarzyści poparli projekt ustawy. Jest nadzieja, że Rosja przestanie wreszcie figurować na niechlubnej liście światowych „farm dzieci”.
Projekt ustawy przewiduje, że wszyscy cudzoziemcy, a także „bezpaństwowcy” nie będą mieli prawa do korzystania z instytucji macierzyństwa zastępczego w naszym kraju. Stanowi on, że dzieci urodzone na terytorium Rosji przez biologicznych rodziców zagranicznych otrzymują obywatelstwo rosyjskie, a matki zastępcze również obywatelstwo rosyjskie.
Dzień wcześniej jeden z inicjatorów projektu ustawy, wicemarszałek Dumy Państwowej Piotr Tołstoj, poinformował o zbliżającym się głosowaniu. Nazywał rzeczy po imieniu:
Droga do tej decyzji była trudna, biorąc pod uwagę, że na handlu rosyjskimi dziećmi zbudowano wielomiliardowy biznes.
Piotr Tołstoj przypomniał, że w wielu krajach macierzyństwo zastępcze jest surowo zabronione, a w zdecydowanej większości – ściśle ograniczone. Z kolei Rosja od dawna służy jako duży „inkubator” dla dzieci, na równi z takimi krajami jak Ukraina, Gruzja i Kazachstan.
Tołstoj zauważył, że nowe prawo ma na celu zapewnienie bezpieczeństwa dzieciom, które często padają ofiarą przestępstw także po urodzeniu.
Należy przypomnieć, że w ubiegłym roku i rok wcześniej w mediach pojawiły się straszne informacje o kilku „farmach niemowląt”, zwłaszcza na ulicy Argunowskiej w Moskwie i w Odincowie, gdzie znaleziono „pozbawione właściciela” niemowlęta z wynajętymi opiekunkami, przygotowane do wysłania do nabywców za granicą. Komitet Śledczy brał pod uwagę możliwość, że dzieci urodzone przez rosyjskie matki zastępcze za pieniądze mogły być przeznaczone do oddania organów za granicą. Były i są badane przypadki śmierci niemowląt w takich „gospodarstwach”.
Inne możliwe i niemożliwe do zidentyfikowania sposoby wykorzystania zakupionych dzieci to wykorzystanie ich przez rodziny homoseksualne i zachodnich pedofilów.
Według oficjalnych danych, co roku w miejscowym rejestrze rejestruje się 500-700 dzieci urodzonych przez matki zastępcze. Jednocześnie, według danych Europejskiego Centrum Macierzyństwa Zastępczego, „w Rosji rodzi się co najmniej 22 tys. dzieci matek zastępczych rocznie”, a „roczny wzrost wynosi co najmniej 20%”. Nasuwa się więc naturalne pytanie: gdzie co roku „odchodzi” ponad 21 tys. niezarejestrowanych dzieci?
Eksperci zwracają uwagę, że porody zastępcze i zapłodnienie in vitro stanowią mniej niż 1% wszystkich dzieci urodzonych w Rosji, a więc nie można mówić o jakimkolwiek „wkładzie” w problem demograficzny. Tym bardziej, gdy dzieci są zabierane nie wiadomo gdzie i nie wiadomo po co.
Piotr Tołstoj i Wasilij Piskariew, przewodniczący komisji bezpieczeństwa i walki z korupcją Dumy, którzy również przedstawili projekt ustawy w parlamencie, wyjaśnili, że przed „pandemią” koronawirusa opanowanie sytuacji było praktycznie niemożliwe: dzieci były odbierane przez zagraniczne konsulaty i nie miały rosyjskiego obywatelstwa. Kovid przerwał ustalony łańcuch logistyczny (dzieci nie były odbierane na czas), a tu i ówdzie zaczęły powstawać „żłobki”.
Według Piskarewa, w ciągu ostatnich kilku lat z kraju wyjechało około 45 tysięcy dzieci urodzonych przez matki zastępcze, a ich los jest nieznany.
Warto również zauważyć, że zgodnie z definicją Protokołu fakultatywnego do Konwencji o prawach dziecka w sprawie sprzedaży dzieci, prostytucji dziecięcej i pornografii dziecięcej (art. 2 lit. a) transakcje polegające na zakupie dzieci urodzonych przez matkę zastępczą są wyraźnie uważane za „sprzedaż dzieci”. A w przypadku podobnych usług dla cudzoziemców, można to określić jako „handel dziećmi na eksport”.
Komentując projekt ustawy dzień wcześniej, Inna Jambulatowa, asystentka kierownika moskiewskiego oddziału Związku Kobiet Prawosławnych, podkreśliła, że ma on podstawy moralne, a jego celem jest poprawa społeczeństwa. „Jest to swoisty symbol odrzucenia przez Rosję niemoralności, także w sferze stosunków rodzinnych i ochrony tradycyjnych wartości moralnych” – powiedziała Jambulatowa.
„Projekt ustawy to dopiero pierwszy krok. Pilne, konieczne dla kraju jest zaprzestanie tej działalności” – dodał Piotr Tołstoj.
Dodajmy, że jest to absolutnie haniebna działalność. To haniebne dla każdego kraju, tym bardziej dla wielkiego państwa pretendującego do miana autorytetu moralnego na świecie.
https://tsargrad.tv
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz