Olbrzymia kara dla GlaxoSmithKline
Brytyjski koncern farmaceutyczny GlaxoSmithKline przyznał się do przestępstw popełnianych w Stanach Zjednoczonych przy sprzedaży leków i zgodził się zapłacić grzywnę w rekordowej wysokości 3 miliardów dolarów.
Firma korumpowała lekarzy, a także zachęcała do przepisywania młodzieży antydepresyjnych
leków przeznaczonych dla osób dorosłych.
GlaxoSmithKline przekupywał lekarzy, by zwiększyć sprzedaż produkowanych przez firmę
farmaceutyków. Jeden z przedstawicieli amerykańskiego Departamentu Sprawiedliwości
poinformował, że lekarzy zachęcano do przepisywania leków na wszelkie możliwe sposoby, takie
jak: finansowanie ekskluzywnych wakacji np. na Hawajach, wysokie wynagradzanie odczytów
podczas konferencji, czy choćby wręczanie biletów na koncert Madonny.
Jak wynika z akt sprawy, firma płaciła także za ukazywanie się w prasie specjalistycznej
artykułów promujących produkowane leki, które pisane były przez "niezależnych" ekspertów
przez nią wynajmowanych i opłacanych.
Koncern przyznał się do nieprawidłowości dotyczących sprzedaży trzech leków, w tym dwóch
antydepresantów: Paxil i Wellbutrin oraz leku na astmę o nazwie Advair.
Rekordowa grzywna jest wynikiem ugody zawartej z amerykańskim Departamentem
Sprawiedliwości. Jak można przeczytać w oświadczeniu zamieszczonym na stronie internetowej
Departamentu, jest to najwyższa grzywna w historii nałożona na firmę farmaceutyczną. Miliard
dolarów to kara za wykroczenia kryminalne, zaś kolejne 2 miliardy zostaną przeznaczone na
pokrycie roszczeń cywilnych.
Jak się okazuje, grzywna choć wysoka, to jest ona znacznie mniejsza, niż kwoty uzyskane ze
sprzedaży leków w okresie objętym śledztwem (Paxil -11,6 miliarda dolarów; Wellbutrin - 5.9
miliarda dolarów; Avandia -10, 4 miliarda dolarów).
Żródla:
newbielink:http://www.guardian.co.uk/business/2012/jul/03/glaxosmithkline-f [nonactive]íned-bribing-doctors-pharmace
uticals
newbielink:http://www.justice.gov/opa/pr/2012/July/12-civ-842.htm\ [nonactive]
Opublikowano 6.07.2012 na newbielink:http://www.antykorupcja.gov.pl/ [nonactive]
Koncern farmaceutyczny zapłaci 3 mld dolarów kary
GlaxoSmithKline, brytyjski koncern farmaceutyczny, uznał się za winnego stawianych mu zarzutów kryminalnych i zgodził się zapłacić 3 mld USD jako zadośćuczynienie za to, co określa się jako największe w dziejach USA wyłudzenie w ochronie zdrowia
Porozumienie, które wymaga jeszcze zatwierdzenia przez sąd, zakończy postępowanie w sprawie łamania przez GlaxoSmithKline (GSK) amerykańskiego prawa przy sprzedawaniu kilku swoich produktów.
Jak ustaliło prowadzone przez ministerstwo sprawiedliwości USA śledztwo, GSK zalecał podawanie swojego środka antydepresyjnego Paxil pacjentom w wieku poniżej 18 lat, choć był on dopuszczony do stosowania tylko u dorosłych, jak też propagował wykorzystywanie swego leku Wellbutrin poza dozwolonym zakresem jego używania, w tym do kuracji odchudzających i leczenia zaburzeń seksualnych.
By to osiągnąć, GSK nie cofał się przed rozpowszechnianiem mylącego artykułu z czasopisma medycznego oraz zdobywania przychylności lekarzy poprzez fundowanie im posiłków i kuracji w spa. Koncern złamał też prawo, odmawiając udostępnienia amerykańskiemu Zarządowi Żywności i Leków (U.S. Food and Drug Administration) danych, pozwalających na bezpieczne stosowanie jego leku przeciwcukrzycowego Avandia.
Sprzeczne z prawem praktyki GSK rozpoczęły się w latach 90. i w przypadku blokowania danych na temat Avandii ciągnęły się do 2007 roku. Koncern uznał się za winnego trzech stawianych mu zarzutów popełnienia przestępstwa, z których każdy dotyczył jednego z leków.
Porozumienie o ugodzie z GSK "nie ma precedensu zarówno pod względem kwoty, jak i zakresu" - powiedział zastępca prokuratora generalnego USA James Cole. Jak zaznaczył, jest to akt historyczny i "wyraźne ostrzeżenie dla każdej firmy, która zdecydowałaby się złamać prawo". Na mocy ugody farmaceutyczny gigant wypłaci władzom Stanów Zjednoczonych miliard dolarów z tytułu zarzutów natury karnej i 2 mld jako uregulowanie roszczeń cywilnoprawnych.
Część z tych ostatnich dotyczy strat, jakie w latach 1994-2003 poniósł współfinansowany przez władze stanowe i federalne program opieki zdrowotnej dla osób ubogich Medicaid, kupując od GSK leki po zawyżonych cenach.
pap/ak
Źródło: newbielink:http://www.forbes.pl/artykuly/sekcje/Wydarzenia/koncern-farmaceutyczny-zaplaci-3-mld-dolarow-kary,28337,1 [nonactive]
Glaxo płaciło lekarzom? CBA sprawdza
'Byliśmy nakłaniani do korupcji'' - napisał łódzki pracownik firmy farmaceutycznej GlaxoSmithKline do warszawskiej centrali
W środę napisaliśmy, że brytyjski koncern GlaxoSmithKline musi zapłacić rekordowe 3 mld dolarów za kryminalne oszustwa i korumpowanie lekarzy przy sprzedaży leków w USA.
Taka ugodę zawarł z amerykańskim rządem i niektórymi stanami. Trwające kilka lat śledztwo wykazało, że w zamian za wychwalanie leków Glaxo lekarze dostawali bilety na koncerty czy wczasy na Hawajach. Co gorsze, firma ukrywała możliwe skutki uboczne niektórych leków lub zachęcała do zażywania ich w przypadkach, w których nie zostały zaaprobowane w USA. - Zamykamy kartę, która dotyczy bardzo dawnych spraw - poinformował koncern, komentując zarzuty dotyczące lat 2001-2007.
Okazuje się, że Glaxo jest przedmiotem zainteresowania także polskich śledczych. - Mamy podejrzenie, że lekarze przyjmowali ukryte formy łapówki od przedstawicieli koncernu w latach 2010-11 - informuje Krzysztof Kopania, rzecznik prasowy łódzkiej Prokuratury Okręgowej. Razem z CBA bada ona doniesienia byłych pracowników koncernu.
Chodzi m.in. o program ''Patron''. To akcja koncernu, w której udział bierze kilkaset placówek medycznych na terenie całej Polski. O programie rok temu napisał do warszawskich szefów koncernu przedstawiciel handlowy z woj. łódzkiego. Jarosław W. w liście alarmował: ''Zatraciliśmy kompas etyczny, co doprowadziło do wielu potencjalnie niebezpiecznych sytuacji. Poczucie braku odpowiedzialności za to, co robimy, powoduje, że zagrożone jest bezpieczeństwo również naszych klientów''.
Przedstawiciel opisuje, jak Edyta N., szefowa łódzkiego regionu Glaxo, kazała jemu i innym pracownikom ''zaktywizować lekarzy specjalistów'', by wypisywali więcej recept na leki, m.in. używane w astmie vizendo i seretide. Przedstawiciele firmy mieli podpisywać z lekarzami umowy na ''szkolenie'' pacjentów i innych lekarzy z zasad przyjmowania tych leków. Mieli za to dostawać 500 zł brutto. ''Gazeta'' ma kopię umowy przygotowanej przez Glaxo.
Ilu lekarzy podpisało takie umowy? Jakie w sumie kwoty firma im wypłaciła? Tego jeszcze nie wiadomo.
Jarosław W. twierdzi, że podczas jednego ze spotkań w łódzkiej przychodni jego menadżerka Edyta N. zaproponowała lekarce, że da więcej pieniędzy w zamian za 20 przeszkolonych pacjentów. Lekarka się zgodziła. Jarosław W. na polecenie menadżerki miał pilnować, by lekarka wypisała więcej recept na seretide.
Jarosław W. opisuje również szkolenia dla przedstawicieli handlowych, na których menadżerka mówi, że program ''Patron'' jest ''ubrany w formę edukacji pacjentów, który musi przynieść nam [Glaxo] wzrost [sprzedaży] seretide''. W. kończy swój list do warszawskiej centrali słowami: ''byliśmy nakłaniani do korupcji''.
Podobne pismo wysłał do szefów Glaxo Michał N., także przedstawiciel handlowy. Informuje, że był ''nakłaniany do łamania prawa''.
We wrześniu ubiegłego roku Magdalena Kamińska, szefowa działu personalnego Glaxo, odpisała na list skarżących się pracowników. Stwierdziła, że ''proces wyjaśniający wykazał pewne nieprawidłowości w realizacji działań promocyjnych'' i ''wobec menadżera regionalnego zostały wyciągnięte odpowiednie konsekwencje służbowe''.
Jarosław W., który sprawę ujawnił, kilka tygodni temu został zwolniony z Glaxo.
Justyna Czarnoba z biura prasowego Glaxo mówi: - Współpracujemy z CBA w celu wyjaśnienia tej sprawy. GSK przeprowadziło też gruntowny audyt wewnętrzny, który nie wykazał działań mogących stanowić naruszenie prawa.
A od prokuratora Kopani słyszymy: - Oprócz zeznań pracowników Glaxo mamy także inne dowody mogące świadczyć o ukrytej formie korumpowania. Przesłuchaliśmy już także kilkunastu lekarzy. Na razie nikomu nie postawiliśmy zarzutów, śledztwo jest w początkowej fazie.
Lekarze, którzy zajmują się chorymi na astmę, nie chcieli komentować sprawy. Odmówiło nam kilku znanych alergologów. Być może dlatego, że Glaxo jest patronem kongresów, wykładów i akcji społecznych, w których uczestniczą.
Prezydent Polskiego Towarzystwa Alergologicznego prof. Barbara Rogala uważa, że współpraca firm farmaceutycznych z lekarzami jest niezbędna. O programie ''Patron'' też nie chciała się wczoraj wypowiadać: - Ta rozmowa jest raczej niestosowna i niejasna. Proszę o pytania na piśmie.
Źródło: newbielink:http://wyborcza.pl/1,76842,12079792,Glaxo_placilo_lekarzom__CBA_sprawdza.html [nonactive]
Zarzuty korupcyjne dla menadżerki koncernu farmaceutycznego
Edyta N., menadżerka regionalna jednego z koncernów farmaceutycznych funkcjonujących w Polsce, została wczoraj zatrzymana przez agentów Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Usłyszała sześć zarzutów korupcyjnych – informuje "Superwizjer" TVN. Po przesłuchaniu podejrzana została zwolniona za kaucją. Grozi jej kara do 8 lat więzienia.
Prokuratura zastosowała wobec kobiety poręczenie majątkowe w wysokości 100 tys. zł, dozór policji i zakaz opuszczania kraju wraz z zatrzymaniem paszportu. Śledczy zabezpieczyli także 50 tys. zł na poczet przyszłych kar.
Prokuratura, zasłaniając się dobrem śledztwa, nie chce udzielać więcej informacji na temat stawianych kobiecie zarzutów, ani tego, czy przyznała się do winy.
Pieniądze za "szkolenie"
Jak informuje "Superwizjer TVN", chodzi o śledztwo prowadzone przez łódzką prokuraturę, które dotyczy działań menadżerów ws. leku przeciwko astmie, produkowanego przez firmę GlaxoSmithKline - międzynarodowego giganta farmaceutycznego.
Według ustaleń prokuratury i CBA, przedstawiciele medyczni koncernu podpisywali z lekarzami umowy szkoleniowe. W ramach umów lekarze zobowiązywali się m.in. do profilaktycznych pogadanek i rozmów instruktażowych ze swoimi pacjentami. Za każde "szkolenie" medycy otrzymywali kilkaset złotych.
Prokuratorzy podejrzewają, że mogła to być zakamuflowana forma korumpowania lekarzy, którzy w zamian mieli wypisywać recepty na konkretny lek przeciwko astmie - informuje "Superwizjer".
Działali w całej Polsce?
Sprawa dotyczy kilkudziesięciu przychodni w całej Polsce i pracujących tam lekarzy. Rozpoczęła się od doniesienia jednego z przedstawicieli medycznych firmy, który twierdził, że jest zmuszany przez swoich przełożonych do korumpowania lekarzy.
Edyta N., 32-letnia menadżer regionu łódzkiego, to pierwsza podejrzana w tej sprawie. Sprawa dotyczy lat 2010-2012.
Jak informował w lipcu rzecznik CBA Jacek Dobrzyński, agenci Biura zabezpieczyli dokumenty w kilkudziesięciu placówkach medycznych i przesłuchali kilkadziesiąt osób.
Umowy z lekarzami były podpisywane w ramach programu edukacyjnego "Patron". Celem programu ma być podnoszenie standardów diagnostyki, leczenia i edukacji w zakresie astmy i POCHP (przewlekła obturacyjna choroba płuc).
GlaxoSmithKline odpiera zarzuty
Firma GlaxoSmithKline Polska zapewnia, że współpracuje z prokuraturą. Audyt wewnętrzny nie wykazał nieprawidłowości w korporacji. "Szczególnie krzywdzącymi" GSK nazwała zarzuty dotyczące programu "Patron" - firma zaznaczyła, że nie służył on zawieraniu transakcji pomiędzy spółką a lekarzami.
Przedstawiciele firmy zastrzegają, że obowiązują ich wysokie standardy etyczne.
"Superwizjer" TVN i portal TVN24.pl jako pierwsze w czerwcu tego roku informowały o toczącym się śledztwie.
W USA Glaxo też ma kłopoty
W lipcu tego roku amerykańskie władze ukarały firmę GlaxoSmithKline rekordową grzywną w wysokości 3 miliardów dolarów, między innymi za nierzetelny marketing i korumpowanie lekarzy, przez np. opłacanie im wakacji na Hawajach czy fundowanie biletów na koncerty Madonny.
Źródło: newbielink:http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/zarzuty-korupcyjne-dla-menadzerki-koncernu-farmaceutycznego,292968.html [nonactive]
BBC: Wielki koncern farmaceutyczny miał korumpować polskich lekarzy
Brytyjska BBC w programie "Panorama" zajęła się sprawą łapówek, które miały rzekomo być wręczane polskim lekarzom przez przedstawicieli koncernu farmaceutycznego GlaxoSmithKline. O sprawie, jako pierwsi, informowali dziennikarze "Uwagi!" i "Superwizjera" TVN. Zajmuje się nią już polska prokuratura i CBA. Koncern zapewnia, że chodziło jedynie o program edukacyjny oraz, że współpracuje z organami ścigania.
Dziennikarze programu BBC "Panorama" poinformowali w niedzielę wieczorem, że śledztwo obejmuje 11 lekarzy i przedstawiciela regionalnego GSK. Zarzuty dotyczą rzekomej korupcji w latach 2010-2011 przy promowaniu leku na astmę Seretide, znanego także pod nazwą Advair.
BBC w programie przytoczyło wypowiedzi Jarosława Wiśniewskiego, byłego przedstawiciela koncernu GSK w Łodzi. - To proste równanie. Płacimy lekarzom i w zamian wypisują recepty na nasze leki. Nie płacimy i nie widzimy recept z naszym produktem - powiedział Wiśniewski.
Jak podała BBC, w sprawie przedstawiono zarzuty menadżerowi regionalnemu GSK na teren województwa łódzkiego oraz kilkunastu lekarzom, którzy mieli przyjmować wynagrodzenia od przedstawicieli koncernu w zamian za wypisywanie recept na konkretne leki.
BBC zaznaczyła, że jeśli zarzuty się potwierdzą, to oznacza, że GSK mogła złamać także brytyjskie i amerykańskie prawo zakazujące koncernom przekupywanie zagranicznych podmiotów. O sprawie poinformował tez Reuters.
Fikcyjne wykłady
Dziennikarze "Superwizjera" i "Uwagi!" TVN tą sprawą zajmowali się już kilkakrotnie, np. gdy pod koniec 2012 roku CBA zatrzymało Edytę N., menedżerkę w GSK.
Jak wyglądał proceder? Z informacji udzielonych TVN przez Krzysztofa Kopanię, rzecznika prasowego Prokuratury Okręgowej w Łodzi, wynika że chodziło o organizowanie całkowicie fikcyjnych pogadanek naukowych, w zamian za co lekarze otrzymywali pieniądze. W rzeczywistości, jak twierdzi prokuratura, układ był inny.
- Pieniądze w ramach funkcjonującego programu naukowego przekazywano za wypisywanie konkretnej liczby recept - powiedział Kopania. Zapewnił, że prokuratorzy analizując zgromadzone dowody zaobserwowali wzrost sprzedaży leków firmy, której menadżer zamieszany był w proceder. W przypadku jednego lekarza zapadł już wyrok skazujący. Rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata oraz 10 tysięcy złotych grzywny. Doktor przyznał się do winy i zgodził na karę, aby uniknąć długotrwałego śledztwa i sądowego procesu.
Zobacz materiały "Superwizjera" TVN
newbielink:http://player.pl/programy-online/superwizjer-odcinki,337/odcinek-995,rynek-farmaceutyczny-i-jego-tajemnice,S00E995,22949.html [nonactive]
Odpowiedź GSK
Co na to GSK? BBC przytoczyło oświadczenie firmy, w którym podkreśla ona, że programy naukowe miały na celu jedynie poprawę standardów diagnostycznych i szkolenia medyczne dla lekarz w Polsce od 2010 do 2012 roku.
"Sesje te były prowadzone przez wyspecjalizowanych pracowników służby zdrowia, którzy na podstawie umów zawarty z GSK, otrzymywali płatności zgodnie z zakresem pracy i poziomu ich wiedzy i doświadczenia. Prowizje w ramach programu zostały ustalone z polskimi ośrodkami zdrowia. Po trzymaniu zarzutów dotyczących prowadzenia programu w woj. łódzkim GSK zbadała sprawę. Dochodzenie wykazało praktyki sprzeczne z polityką GSK, dokonywane przez jednego pracownika. Został on ukarany. Nadal badamy sprawę i współpracujemy ze śledczymi" - głosi oświadczenie.
Amerykanie: pełna jasność jest konieczna
Zagraniczne serwisy zwracają uwagę, że polska sprawa nie jest odosobniona. W Chinach wybuchła wielka afera łapówkarska, w którą zamieszani są również pracownicy GSK. Jak twierdzą śledczy cytowani przez światowe media, dwudziestoprocentowy wzrost sprzedaży koncernu to wynik zakrojonego na szeroką skalę procederu łapówkarskiego. Według policji nie chodziło tylko o wycieczki czy pieniądze; w grę wchodziło nawet zapewnianie usług seksualnych dla lekarzy, którzy gwarantowali wzrost sprzedaży oferowanych przez firmę produktów.
Proceder agresywnego marketingu mającego na celu zwiększenie sprzedaży stosowano również w Stanach Zjednoczonych. Doszło tam do dwóch głośnych procesów, w wyniku których giganci farmaceutyczni: korporacje Pfizer i GSK zgodziły się w ramach ugody z rządem USA zapłacić kary sięgające w sumie ponad 5 miliardów dolarów. Wszystko to za nielegalne praktyki marketingowe.
Ujawnić łapówki
W USA koncerny zostały zmuszone do ujawnienia apanaży, jakie wypłacają lekarzom. Teraz każdy pacjent może w internecie sprawdzić, ile firma farmaceutyczna zapłaciła jego lekarzowi i na własne oczy przekonać się, czy lekarz działa dla dobra pacjenta czy na zlecenie farmaceutycznego giganta. Wiceminister zdrowia Sławomir Neumann uważa, że w Polsce takich przepisów nie można wprowadzić nie łamiąc konstytucji. - Liczymy jednak na dobrą wolę producentów leków. Będziemy temu kibicować - stwierdził polityk w wywiadzie udzielonym "Superwizjerowi" TVN.
Zrzeszająca polskie oddziały największych producentów leków, Infarma poinformowała, że branża ma własny kodeks etyczny i pracuje nad możliwością ujawnienia danych o kwotach wypłacanych lekarzom. Nad wprowadzeniem systemów wzorowanych na amerykańskich zastanawiają się również inne europejskie organizacje zrzeszające producentów leków.
Źródło: newbielink:http://tvn24bis.pl/wiadomosci-gospodarcze,71/bbc-wielki-koncern-farmaceutyczny-mial-korumpowac-polskich-lekarzy,418347.html [nonactive]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz