wtorek, 19 lipca 2022

Jeszcze coś z Europy.

Jeszcze coś z Europy.

Plan obalenia rosyjskiej gospodarki wraca teraz do Europy jak bumerang

NAPISANE PRZEZ: D. Marjanović

Gdy pierwsze sto dni wojny na Ukrainie było dla Europy okresem spekulacji, czy i w jakim stopniu ta sytuacja, wraz z europejskimi sankcjami wobec Rosji, wpłynie na gospodarkę Europy, spekulacje powoli się kończą.

Niemal dla wszystkich stało się jasne, że plan się nie powiódł, plan, który miał położyć kres rosyjskiemu atakowi na Ukrainę pod presją gospodarczą i/lub spowodować załamanie gospodarcze w samej Rosji. Kilka miesięcy temu była to główna zapowiedź – że zachodnie sankcje będą tak silne, że spowodują „załamanie się systemu” w Rosji.

Dziś jest jasne, dlaczego tak się nie stało, a nawet wtedy powinno było być jasne, że nie będzie aż tak dziwne, że takie wypowiedzi padały w ogóle bez osłony – można jedynie wnioskować, że wszystko zostało powiedziane w kontekście szerszej wojny propaganda.

 Dlaczego mówimy, że nawet wtedy było jasne, że plan się nie powiedzie? W analizie trzeba było dosłownie zawrzeć dwa pytania – czy ceny energii wzrosną i czy Rosja będzie miała komu je sprzedać?

Całkowicie można było przewidzieć, że ceny wzrosną, a nie – każdy poważny kryzys, zwłaszcza wojna, pchnął ceny ropy w górę, więc nie można było oczekiwać, że będzie to wyjątek.

Drugie pytanie – czy Rosja będzie miała gdzie sprzedawać swoją energię? To jest to samo pytanie, na które można bardzo łatwo odpowiedzieć. 

Należało się spodziewać, że Rosja po prostu zwróci się do nowych klientów, takich jak Chiny, Indie, Korea Południowa, Japonia… i to wszystko kraje, a są i inne, które nie są wciągane w „kopułę”, pod którą zagraniczni polityka jest kształtowana zgodnie z żądaniami Waszyngtonu, czego nie można powiedzieć o Europie, która w tej sytuacji rozegrała wszystkie posunięcia na własną szkodę, i na prośbę Ameryki.

W sumie, odpowiadając na te dwa ważne i proste pytania, jest jasne, że plan zniszczenia gospodarczego Rosji się nie powiódł, a ponadto Rosja osiąga teraz jeszcze większe zyski niż wcześniej, więc łatwiej będzie ponieść koszty obecnej armii. operacji, które w tej chwili zależą niemal wyłącznie od zachodniego wojska, ale także pomocy finansowej.

Straty dla Europy piętrzą się, ale mimo to Europa kontynuuje politykę Waszyngtonu i zamiast próbować jak najszybciej zakończyć konflikt na Ukrainie, nadal stoi na stanowisku, że konieczne jest „pokonanie Rosji”. Oczywiście proszą o coś mocniej z Londynu niż może z Paryża, ale jeszcze niedawno był też Berlin, co mogło nieco obrócić sytuację w stronę interesów europejskich. Oczywiście już nie, ponieważ Olaf Scholz wydaje się chcieć komuś udowodnić, że jest gotów iść o krok dalej w odbudowie zimnej wojny z Rosją. Jak na ironię, nawet w czasie zimnej wojny, kiedy ZSRR stanowił totalne ideologiczne zagrożenie dla (Zachodnich) Niemiec, duże „mosty” energetyczne zostały zbudowane jako pomost do przyszłej współpracy.
https://www.advance.hr/tekst/plan-za-rusenje-ruske-ekonomije-sad-se-vraca-europi-kao-bumerang/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Brytyjczycy, nic się nie stało!!!

  Brytyjczycy, nic się nie stało!!! A to gagatek ! Przecie kosher Izaak … https://geekweek.interia.pl/nauka/news-newton-jakiego-nie-znamy-zb...