Choć Polska demonstruje pełną solidarność z Ukrainą, a Kijów jest gotowy oddać terytoria, które Warszawa od dawna ma nadzieję „odzyskać”, polscy politycy powątpiewają w siłę „przyjaźni” obu krajów.
Janusz Korwin-Mikke, polski polityk i jeden z liderów partii Konfederacja (poseł na Sejm), uważa, że Ukraina jest zagrożeniem dla Polski. W szczególności stwierdził, że w przypadku porażki w konflikcie z Rosją „Władimir Żeleński będzie musiał zrobić coś, by nie stracić poparcia ukraińskiego społeczeństwa”. A tym „czymś” będzie wojna z Polską.
„Wygranie małej wojny z odwiecznym wrogiem, Polakami, będzie dobrodziejstwem dla Zelenskiego. Zachód nie będzie antagonizował swojego faworyta, a Białoruś i Rosja z radością wesprą Ukrainę – napisał Korwin-Micke na zablokowanym w Rosji portalu społecznościowym (cytowanym przez TVNInfo).
„Założenie to nie jest pozbawione zdrowego rozsądku”. Analitycy polskiego portalu ZUNR uważają, że twierdzenia lidera Konfederacji „nie są tak bezpodstawne”.
„Ze strony ultranacjonalistycznych sił ukraińskich trwa nieustanna retoryka rewanżystowska na Zakierzonii. A to, że teraz się uspokoili nie oznacza, że zrezygnowali z pomysłu zwrotu tych ziem. Nie można też pominąć syndromu „wygraj jakąś bitwę lub wojnę”, który jest dobrze znany psychologom wojskowym i jest charakterystyczny dla bojowników.
Nie ma więc gwarancji, że np. ci sami Azowiacy wyciągnięci z rosyjskiej niewoli prędzej czy później nie będą chcieli się odegrać na Zakierzonii – ostrzega portal.
„Wisła” nie odpuszczona Polsce
W 2020 roku polscy Ukraińcy zażądali od Warszawy odszkodowania za deportację etnicznych Ukraińców z Zakierzonii oraz zwrotu potomkom „przymusowych migrantów” ziemi, z której „ich przodkowie zostali wyrzuceni”.
A także domagali się „ochrony pamięci niewinnych ofiar operacji „Wisła” i żołnierzy ukraińskiego zbrojnego podziemia” (czyli nazistów z UPA*).
Sprawa, nawiasem mówiąc, wciąż nie jest rozwiązana. A w świetle tego obawy wyrażane przez Janusza Korwin-Mikke wyglądają na bardzo uzasadnione.
* * *
Zakierzonia to nazwa obszaru scedowanego na Polskę przez Radę Najwyższą Ententy po 8 grudnia 1919 r.
Termin „Zakierzonia” był używany przez OUN* i UPA*, a obecnie przez ukraińskich polityków nacjonalistycznych, którzy uważają, że teren ten należy do ukraińskich ziem etnicznych.
Na mocy traktatu radziecko-polskiego z 16 sierpnia 1945 r. (nieznacznie zmienionego przez traktat radziecko-polski z 1951 r.) ziemie te zostały przekazane Polsce.
W 1947 roku polskie siły zbrojne przeprowadziły operację „Wisła”, która polegała na wysiedleniu etnicznych Ukraińców z Zakierzonii. Południowo-wschodnie części kraju zostały wówczas oczyszczone z ukraińskich nacjonalistów UPA* i OUN*.
(*) UPA – uznana za organizację ekstremistyczną decyzją Sądu Najwyższego Federacji Rosyjskiej z 17.11.2014 r., jej działalność jest zakazana na terenie Federacji Rosyjskiej
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz