❗️10 października 1943 r. banda Ukraińców napadła na kolonię Połanki gmina Werbkowice w powiecie hrubieszowskim i zamordowała 18 Polaków, różnej płci i wieku, które udało im się schwytać. Zabudowania ofiar napastnicy najpierw obrabowali ze wszystkiego, a następnie spalili.
Tego samego dnia miał miejsce atak na wieś i folwark Malice w powiecie Hrubieszów. Napadu dokonały oddziały Ukraińskiej Samoobrony Narodowej z Werbkowic, Hostynnego, Kotorów i Malic. Zamordowali wówczas 18 Polaków. Nazwisk ofiar dotychczas nie ustalono. Zwłoki zamordowanych zostały pochowane na cmentarzach w Malicach i Hrubieszowie.
Nie był to ani pierwszy ani ostatni napad band UPA i ukrainskiej policji w Malicach. W październiku 1943 r. policjanci ukraińscy zamordowali 13 Polaków. Byli to: Mieczysław Bogdanowicz, Czesław Grzeszczuk, Katarzyna Kozyra, Gabriela Łuczuk, Jan Łukasik, Janina Makolągwa, Kazimierz Małek, Paweł Małek, Jan Rzeszótka, Stefan Stanislawczuk, Ewa Walczuk oraz dwie osoby, których nazwisk nie ustalono. Ciała pomordowanych zostały pochowane na cmentarzu w Malicach i Hrubieszowie.
W roku 1944 Malice doswiadczyły jeszcze dwóch krwawych represji ze strony Ukraińców:
➡️14 maja na drodze pomiędzy Malicami a Werbkowicami Ukraińcy zatrzymali, a następnie zamordowali zakonnicę Longinę o nazwisku Wanda Trudzińska wraz z siedmioma wychowankami, głównie sierotami w wieku od 10 do 12 lat. Jednego chłopca Ukraińca puszczono wolno i on złożył relację o tej tragedii.
➡️W lutym Ukraińcy przeprowadzili kolejny napad. Tym razem wymordowali wszystkich polskich mieszkańców, którzy dotychczas przeżyli. Wszystkie gospodarstwa we wsi Ukraińcy z UPA spalili.
------------------------------
Najbardziej tragiczna sytuacja panowała na wsiach. Ludzie czuwali w nocy, organizowali dyżury i przy najmniejszym podejrzeniu wszyscy uciekali w pole lub do lasu. Największe jednak zagrożenie ze strony UPA narastało w miarę zbliżania się frontu sowiecko-niemieckiego pod koniec 1943 r. W tym czasie Ukraińcy czynili przygotowania do powszechnego "powstania" - do zagarnięcia ziemi lubelskiej pod przyszłe państwo ukraińskie. I należy tu dodać, iż cywilna ludność ukraińska na tym terenie, podobnie zresztą jak w innych rejonach, popierała działalność banderowską. Jedni w większym stopniu, inni w mniejszym, niektórzy z przekonania, inni z sympatii do UPA. Wielu też milczało i służyło oprawcom z ludzkiego strachu o życie swoje i najbliższych. W małych, zagubionych wsiach ludzie nie mieli drogi wyboru. Kto sprzeciwiał się - musiał zginąć.
Ze szczególną zaciekłością działały zbrojne bojówki rodzimego podziemia, które wspólnie z UPA atakowały posterunki MO i pododdziały wojskowe. Całe bandy Ukraińców, liczące nieraz po kilkaset osób, złożone często z cywilnych mieszkańców okolicznych wiosek, otaczały wsie, grabiły, paliły i mordowały. Tych zbrodni nie da się niczym usprawiedliwić...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz