piątek, 4 listopada 2022

Pozycja Niemiec w amerykańskim Nowym Porządku Świata

Pozycja Niemiec w amerykańskim Nowym Porządku Świata

Niemcy stały się gospodarczym satelitą amerykańskiej nowej zimnej wojny z Rosją, Chinami i resztą Eurazji. Niemcom i innym krajom NATO powiedziano, aby nałożyły na siebie sankcje handlowe i inwestycyjne, które przetrwają dzisiejszą wojnę zastępczą na Ukrainie. Prezydent USA Biden i jego rzecznicy Departamentu Stanu wyjaśnili, że Ukraina jest tylko areną otwierającą znacznie szerszą dynamikę, która dzieli świat na dwa przeciwstawne zestawy sojuszy gospodarczych. To globalne pęknięcie zapowiada się na dziesięć lub dwadzieścia lat walki o ustalenie, czy światowa gospodarka będzie jednobiegunową gospodarką zorientowaną na Stany Zjednoczone, czy też wielobiegunowym, wielowalutowym światem skoncentrowanym w sercu Eurazji z mieszaną gospodarką publiczno-prywatną.

Prezydent Biden scharakteryzował ten podział jako podział na demokracje i autokracje. Terminologia jest typową orwellowską dwumową. Przez „demokracje” rozumie amerykańskie i sprzymierzone zachodnie oligarchie finansowe. Ich celem jest przeniesienie planowania gospodarczego z rąk wybranych rządów na Wall Street i inne centra finansowe pod kontrolą USA. Dyplomaci amerykańscy wykorzystują Międzynarodowy Fundusz Walutowy i Bank Światowy, aby domagać się prywatyzacji światowej infrastruktury i uzależnienia od amerykańskiej technologii, ropy naftowej i eksportu żywności.

Przez „autokrację” Biden ma na myśli kraje sprzeciwiające się tej finansjalizacji i przejęciu prywatyzacji. W praktyce retoryka Stanów Zjednoczonych oskarża Chiny o autokratyczne regulowanie swojej gospodarki w celu promowania własnego wzrostu gospodarczego i poziomu życia, przede wszystkim poprzez utrzymywanie finansów i bankowości jako użyteczności publicznej w celu promowania namacalnej gospodarki produkcji i konsumpcji. Zasadniczym problemem jest to, czy centra bankowe będą planować gospodarki w celu tworzenia bogactwa finansowego – poprzez prywatyzację podstawowej infrastruktury, usług użyteczności publicznej i usług społecznych, takich jak opieka zdrowotna, w postaci monopoli – czy też przez podniesienie poziomu życia i dobrobytu poprzez utrzymanie bankowości i kreacji pieniądza. zdrowie publiczne, edukacja, transport i komunikacja w rękach publicznych.

Krajem, który w tym globalnym rozłamie poniósł największe „szkody uboczne”, są Niemcy. Jako najbardziej zaawansowana gospodarka przemysłowa Europy, niemiecka stal, chemikalia, maszyny, motoryzacja i inne dobra konsumpcyjne są najbardziej uzależnione od importu rosyjskiego gazu, ropy naftowej i metali, od aluminium po tytan i pallad. Jednak pomimo budowy dwóch gazociągów Nord Stream, które miały zapewnić Niemcom tanią energię, Niemcom powiedziano, że mają odciąć się od rosyjskiego gazu i zindustrializować. Oznacza to koniec jego ekonomicznej prymatu. Kluczem do wzrostu PKB w Niemczech, podobnie jak w innych krajach, jest zużycie energii na pracownika.

Te antyrosyjskie sankcje sprawiają, że dzisiejsza nowa zimna wojna jest z natury antyniemiecka. Sekretarz stanu USA Anthony Blinken powiedział, że Niemcy powinny zastąpić tani rosyjski gaz rurociągowy drogim amerykańskim gazem LNG. Aby importować ten gaz, Niemcy będą musiały szybko wydać ponad 5 miliardów dolarów na budowę zdolności portu do obsługi tankowców LNG. Efektem będzie zmniejszenie konkurencyjności niemieckiego przemysłu. Bankructwa będą się rozprzestrzeniać, zatrudnienie spadnie, a pro-natowskie liderki Niemiec narzucą chroniczną depresję i spadający poziom życia.

Większość teorii politycznych zakłada, że ​​narody będą działać we własnym interesie. W przeciwnym razie są to kraje satelickie, niekontrolujące własnego losu. Niemcy podporządkowują swój przemysł i poziom życia dyktatowi amerykańskiej dyplomacji i własnym interesom amerykańskiego sektora naftowego i gazowego. Robi to dobrowolnie – nie z powodu siły militarnej, ale z ideologicznego przekonania, że ​​światową gospodarką powinni kierować amerykańscy planiści z czasów zimnej wojny.

Czasem łatwiej jest zrozumieć dzisiejszą dynamikę, odchodząc od własnej bezpośredniej sytuacji i przyglądając się historycznym przykładom dyplomacji politycznej, jaka dzieli dzisiejszy świat. Najbliższa paralela, jaką mogę znaleźć, to walka średniowiecznej Europy przez papiestwo rzymskie z królami niemieckimi – świętymi cesarzami rzymskimi – w XIII wieku. Ten konflikt podzielił Europę wzdłuż linii podobnych do dzisiejszych. Szereg papieży ekskomunikowało Fryderyka II i innych królów niemieckich oraz zmobilizowało sojuszników do walki z Niemcami i ich kontrolą nad południowymi Włochami i Sycylią.

Antagonizm Zachodu wobec Wschodu został wywołany przez wyprawy krzyżowe (1095-1291), tak jak dzisiejsza zimna wojna jest krucjatą przeciwko gospodarkom zagrażającym amerykańskiej dominacji na świecie. Średniowieczna wojna przeciwko Niemcom zakończyła się tym, kto powinien kontrolować chrześcijańską Europę: papiestwo, z papieżami, którzy stali się światowymi cesarzami, lub świeckimi władcami poszczególnych królestw, roszcząc sobie prawo do ich moralnej legitymizacji i akceptacji.

Odpowiednikiem średniowiecznej Europy do amerykańskiej Nowej Zimnej Wojny przeciwko Chinom i Rosji była Wielka Schizma w 1054 roku. Domagając się jednobiegunowej kontroli nad chrześcijaństwem, Leon IX ekskomunikował Kościół prawosławny skupiony w Konstantynopolu i całą chrześcijańską populację, która do niego należała. Jedno biskupstwo, Rzym, odcięło się od całego ówczesnego świata chrześcijańskiego, w tym od starożytnych patriarchatów Aleksandrii, Antiochii, Konstantynopola i Jerozolimy.

Ta ucieczka stworzyła polityczny problem dla rzymskiej dyplomacji: jak utrzymać pod kontrolą wszystkie zachodnioeuropejskie królestwa i domagać się od nich prawa do dotacji finansowych. Cel ten wymagał podporządkowania królów świeckich papieskiej władzy religijnej. W 1074 r. Grzegorz VII Hildebrand ogłosił 27 dyktatów papieskich, nakreślających strategię administracyjną Rzymu, aby utrzymać swoją władzę nad Europą.

Te papieskie żądania są uderzająco podobne do dzisiejszej dyplomacji amerykańskiej. W obu przypadkach interesy militarne i światowe wymagają sublimacji w postaci ideologicznego ducha krucjaty, aby scementować poczucie solidarności, którego wymaga każdy system imperialnej dominacji. Logika jest ponadczasowa i uniwersalna.

Dyktaty papieskie były radykalne na dwa zasadnicze sposoby. Przede wszystkim wynieśli biskupa Rzymu ponad wszelkie inne biskupstwa, tworząc współczesne papiestwo. Klauzula 3 orzekała, że ​​tylko papież miał prawo inwestytury do mianowania biskupów lub do odwoływania ich lub przywracania ich do władzy. Wzmacniając to, klauzula 25 dawała prawo mianowania (lub odwoływania) biskupów papieżowi, a nie lokalnym władcom. A klauzula 12 dała papieżowi prawo do usunięcia cesarzy, zgodnie z klauzulą ​​9, zobowiązując „wszystkich książąt do całowania stóp samego papieża”, aby być uznanymi za prawowitych władców.

Podobnie dzisiaj dyplomaci amerykańscy roszczą sobie prawo do wskazania, kto powinien być uznany za głowę państwa. W 1953 obalili wybranego przywódcę Iranu i zastąpili go wojskową dyktaturą szacha. Ta zasada daje dyplomatom amerykańskim prawo do sponsorowania „kolorowych rewolucji” w celu zmiany reżimu, takich jak sponsorowanie dyktatur wojskowych w Ameryce Łacińskiej, tworzących oligarchie klientów, by służyły amerykańskim interesom korporacyjnym i finansowym. Zamach stanu na Ukrainie w 2014 roku jest tylko ostatnim wykonaniem tego amerykańskiego prawa do mianowania i odwoływania przywódców.

Niedawno amerykańscy dyplomaci mianowali Juana Guaidó głową państwa Wenezueli zamiast jej wybranego prezydenta i przekazali mu rezerwy złota tego kraju. Prezydent Biden nalegał, aby Rosja musiała usunąć Putina i umieścić na jego miejscu bardziej proamerykańskiego przywódcę. To „prawo” do wyboru głów państw było stałym elementem polityki USA, obejmującej długą historię politycznego mieszania się w europejskie sprawy polityczne od II wojny światowej.

Drugą radykalną cechą dyktatów papieskich było wykluczenie z nich wszelkiej ideologii i polityki, które odbiegały od władzy papieskiej. Klauzula 2 stwierdzała, że ​​tylko Papieża można nazwać „Powszechnym”. Wszelkie nieporozumienia były z definicji heretyckie. Klauzula 17 stwierdzała, że ​​żaden rozdział ani księga nie mogą być uznane za kanoniczne bez autorytetu papieskiego.

Podobny postulat, jaki wysuwa dzisiejsza sponsorowana przez USA ideologia sfinansjalizowanych i sprywatyzowanych „wolnych rynków”, co oznacza deregulację władzy rządu w celu kształtowania gospodarek w interesach innych niż skoncentrowane w USA elity finansowe i korporacyjne.

Żądanie uniwersalności w dzisiejszej Nowej Zimnej Wojnie jest zamaskowane językiem „demokracji”. Ale definicja demokracji w dzisiejszej Nowej Zimnej Wojnie jest po prostu „proamerykańska”, a konkretnie neoliberalna prywatyzacja jako sponsorowana przez Stany Zjednoczone nowa religia ekonomiczna. Ta etyka jest uważana za „naukę”, jak w quasi-Nobel Memorial Prize w dziedzinie nauk ekonomicznych. To współczesny eufemizm dla neoliberalnej chicagowskiej ekonomii śmieci, programów oszczędnościowych MFW i faworyzowania podatkowego dla bogatych.

Dyktaty papieskie określiły strategię zamykania jednobiegunowej kontroli nad sferami świeckimi. Utrzymywali papieską przewagę nad światowymi królami, przede wszystkim nad niemieckimi świętymi cesarzami rzymskimi. Klauzula 26 dawała papieżom upoważnienie do ekskomunikowania każdego, kto „nie pozostawał w pokoju z Kościołem rzymskim”. Zasada ta implikowała końcową klauzulę 27, umożliwiającą papieżowi „rozgrzeszenie poddanych z ich wierności niegodziwym ludziom”. To zachęciło średniowieczną wersję „kolorowych rewolucji” do zmiany reżimu.

To, co zjednoczyło kraje w tej solidarności, było antagonizmem wobec społeczeństw niepodlegających scentralizowanej kontroli papieskiej – niewiernych muzułmańskich, którzy dzierżyli Jerozolimę, a także francuskich katarów i wszystkich innych uznanych za heretyków. Przede wszystkim istniała wrogość wobec regionów na tyle silna, by stawić opór papieskim żądaniom daniny finansowej.

Dzisiejszym odpowiednikiem takiej ideologicznej władzy ekskomunikowania heretyków sprzeciwiających się żądaniom posłuszeństwa i daniny byłyby Światowa Organizacja Handlu, Bank Światowy i MFW dyktujące praktyki gospodarcze i ustalające „warunki” dla wszystkich rządów członkowskich pod groźbą sankcji USA – współczesna wersja ekskomuniki krajów nieprzyjmujących zwierzchnictwa USA. Klauzula 19 dyktatu orzekała, że ​​papieża nikt nie może osądzić – podobnie jak dzisiaj Stany Zjednoczone odmawiają podporządkowania swoich działań orzeczeniom Trybunału Światowego. Podobnie dzisiaj oczekuje się, że dyktatury USA za pośrednictwem NATO i innych rodzajów broni (takich jak MFW i Bank Światowy) pójdą w ślady amerykańskich satelitów bez wątpienia. Jak powiedziała Margaret Thatcher o swojej neoliberalnej prywatyzacji, która zniszczyła brytyjski sektor publiczny, Nie ma alternatywy (TINA).

Chodzi mi o podkreślenie analogii z dzisiejszymi sankcjami USA wobec wszystkich krajów, które nie stosują się do własnych żądań dyplomatycznych. Sankcje handlowe są formą ekskomuniki. Odwracają zasadę traktatu westfalskiego z 1648 r., która uniezależniała każdy kraj i jego władców od obcej ingerencji. Prezydent Biden charakteryzuje amerykańską ingerencję jako zapewniającą swoją nową antytezę między „demokracją” a „autokracją”. Przez demokrację rozumie oligarchię kliencką pod kontrolą USA, tworzącą bogactwo finansowe poprzez obniżanie standardu życia pracowników, w przeciwieństwie do mieszanej gospodarki publiczno-prywatnej, której celem jest promowanie standardów życia i solidarności społecznej.

Jak wspomniałem, ekskomunikując Kościół prawosławny skupiony w Konstantynopolu i jego chrześcijańską populację, Wielka Schizma stworzyła fatalną linię podziału religijnego, która oddzieliła „Zachód” od Wschodu przez ostatnie tysiąclecie. Ten podział był tak ważny, że Władimir Putin przytoczył go w swoim przemówieniu z 30 września 2022 r., opisując dzisiejsze oderwanie się od zachodnich gospodarek skupionych wokół USA i NATO.

W XII i XIII wieku normańscy zdobywcy Anglii, Francji i innych krajów, wraz z królami niemieckimi, wielokrotnie protestowali, byli wielokrotnie ekskomunikowani, ale ostatecznie ulegli papieskim żądaniom. Dopiero w XVI wieku Marcin Luter, Zwingli i Henryk VIII wreszcie stworzyli protestancką alternatywę dla Rzymu, czyniąc zachodnie chrześcijaństwo wielobiegunowym.

Dlaczego trwało to tak długo? Odpowiedź jest taka, że ​​wyprawy krzyżowe zapewniły organizującą grawitację ideologiczną. To była średniowieczna analogia do dzisiejszej Nowej Zimnej Wojny między Wschodem a Zachodem. Krucjaty stworzyły duchowe centrum „reformy moralnej”, mobilizując nienawiść przeciwko „innym” – muzułmańskiemu wschodowi i coraz częściej Żydom i europejskim chrześcijańskim dysydentom spod kontroli rzymskiej. Była to średniowieczna analogia do dzisiejszych neoliberalnych doktryn „wolnorynkowych” amerykańskiej oligarchii finansowej i jej wrogości wobec Chin, Rosji i innych narodów nie przestrzegających tej ideologii. W dzisiejszej Nowej Zimnej Wojnie neoliberalna ideologia Zachodu mobilizuje strach i nienawiść do „innego”, demonizując narody, które podążają niezależną ścieżką jako „autokratyczne reżimy”. Rasizm jawny jest popierany wobec całych narodów,

Tak jak wielobiegunowa transformacja zachodniego chrześcijaństwa wymagała szesnastowiecznej protestanckiej alternatywy, oderwanie się eurazjatyckiego centrum od skoncentrowanego na bankach NATO Zachodu musi zostać skonsolidowane przez alternatywną ideologię dotyczącą sposobu organizowania mieszanych gospodarek publiczno-prywatnych i ich infrastruktury finansowej.

Średniowieczne kościoły na Zachodzie zostały pozbawione jałmużny i darowizn, aby przekazać papiestwu pensy Piotra i inne dotacje na wojny, które toczyło z władcami, którzy opierali się żądaniom papieskim. Anglia odegrała rolę głównej ofiary, jaką dziś odgrywają Niemcy. Ogromne angielskie podatki były pobierane rzekomo w celu sfinansowania wypraw krzyżowych, które zostały przeznaczone na walkę z Fryderykiem II, Conradem i Manfredem na Sycylii. Ta dywersja została sfinansowana przez bankierów papieskich z północnych Włoch (Lombardy i Cahorsins) i stała się długami królewskimi przekazywanymi całej gospodarce. Baronowie Anglii toczyli wojnę domową przeciwko Henrykowi II w latach 60. XIII wieku, kończąc jego współudział w poświęcaniu gospodarki na rzecz papieskich żądań.

Tym, co zakończyło władzę papiestwa nad innymi krajami, było zakończenie jego wojny ze Wschodem. Kiedy krzyżowcy stracili Acre, stolicę Jerozolimy w 1291 roku, papiestwo straciło kontrolę nad chrześcijaństwem. Nie było już „zła” do walki, a „dobro” straciło swój środek ciężkości i spójność. W 1307 r. francuski Filip IV („Fajny”) przejął bogactwo wielkiego wojskowego zakonu bankowego Kościoła, jakim był Templariusze w Świątyni Paryskiej. Inni władcy również znacjonalizowali templariuszy, a systemy monetarne zostały wyjęte z rąk Kościoła. Bez wspólnego wroga zdefiniowanego i zmobilizowanego przez Rzym papiestwo straciło jednobiegunową władzę ideologiczną nad Europą Zachodnią.

Współczesnym odpowiednikiem odrzucenia templariuszy i papieskich finansów byłoby wycofanie się krajów z amerykańskiej Nowej Zimnej Wojny. Odrzuciliby standard dolara oraz amerykański system bankowy i finansowy. dzieje się tak, ponieważ coraz więcej krajów postrzega Rosję i Chiny nie jako adwersarzy, ale jako stwarzające wielkie możliwości obopólnych korzyści gospodarczych.

Złamana obietnica wzajemnych zysków między Niemcami a Rosją

Rozwiązanie Związku Radzieckiego w 1991 roku obiecywało koniec zimnej wojny. Rozwiązano Układ Warszawski, zjednoczono Niemcy, a amerykańscy dyplomaci obiecali koniec NATO, ponieważ sowieckie zagrożenie militarne już nie istniało. Rosyjscy przywódcy żywili nadzieję, że, jak wyraził to prezydent Putin, od Lizbony po Władywostok powstanie nowa paneuropejska gospodarka. W szczególności oczekiwano, że Niemcy przejmą inicjatywę w inwestycjach w Rosji i restrukturyzacji swojego przemysłu w sposób bardziej efektywny. Rosja zapłaciłaby za transfer technologii, dostarczając gaz i ropę, a także nikiel, aluminium, tytan i pallad.

Nie spodziewano się, że NATO zostanie rozszerzone, by zagrozić Nowej Zimnej Wojnie, a tym bardziej że poprze Ukrainę, uważaną za najbardziej skorumpowaną kleptokrację w Europie, do kierowania przez partie ekstremistyczne identyfikujące się niemieckimi nazistowskimi insygniami.

Jak wytłumaczyć, dlaczego pozornie logiczny potencjał wzajemnych korzyści między Europą Zachodnią a byłymi gospodarkami sowieckimi zamienił się w sponsorowanie oligarchicznych kleptokracji. Zniszczenie rurociągu Nord Stream zamyka dynamikę w pigułce. Od prawie dekady nieustannym żądaniem USA było odrzucenie przez Niemcy swojej zależności od rosyjskiej energii. Żądaniom tym sprzeciwili się Gerhardt Schroeder, Angela Merkel i niemieccy liderzy biznesu. Wskazywali na oczywistą ekonomiczną logikę wzajemnego handlu niemieckich manufaktur na rosyjskie surowce.

Problem USA polegał na tym, jak powstrzymać Niemcy przed zatwierdzeniem gazociągu Nord Stream 2. Victoria Nuland, prezydent Biden i inni dyplomaci amerykańscy pokazali, że sposobem na to jest wzniecenie nienawiści do Rosji. Nowa zimna wojna została sformułowana jako nowa krucjata. W ten sposób George W. Bush opisał amerykański atak na Irak w celu przejęcia jego szybów naftowych. Sponsorowany przez Stany Zjednoczone zamach stanu w 2014 roku stworzył marionetkowy ukraiński reżim, który przez osiem lat bombardował rosyjskojęzyczne prowincje wschodnie. NATO podburzyło w ten sposób rosyjską odpowiedź wojskową. Podżeganie zakończyło się sukcesem, a pożądaną rosyjską reakcję uznano za niesprowokowaną okrucieństwo. Jej ochrona cywilów została przedstawiona w mediach sponsorowanych przez NATO jako tak obraźliwa, że ​​zasługuje na sankcje handlowe i inwestycyjne nałożone od lutego. To właśnie oznacza krucjata.

W rezultacie świat dzieli się na dwa obozy: skoncentrowane na USA NATO i wyłaniającą się koalicję euroazjatycką. Efektem ubocznym tej dynamiki jest uniemożliwienie prowadzenia przez Niemcy polityki gospodarczej opartej na wzajemnie korzystnych stosunkach handlowych i inwestycyjnych z Rosją (a być może także z Chinami). Kanclerz Niemiec Olaf Sholz jedzie w tym tygodniu do Chin z żądaniem demontażu sektora publicznego i zaprzestania subsydiowania gospodarki, w przeciwnym razie Niemcy i Europa nałożą sankcje na handel z Chinami. Nie ma mowy, by Chiny mogły sprostać temu absurdalnemu zapotrzebowaniu, tak samo jak Stany Zjednoczone czy jakakolwiek inna gospodarka przemysłowa przestałaby subsydiować własne chipy komputerowe i inne kluczowe sektory.[1]Niemiecka Rada Stosunków Międzynarodowych jest neoliberalnym „libertariańskim” ramieniem NATO, domagającym się dezindustrializacji Niemiec i uzależnienia ich handlu od Stanów Zjednoczonych, z wyłączeniem Chin, Rosji i ich sojuszników. To zapowiada się jako ostatni gwóźdź do ekonomicznej trumny Niemiec.

Innym produktem ubocznym amerykańskiej Nowej Zimnej Wojny było zakończenie wszelkich międzynarodowych planów powstrzymania globalnego ocieplenia. Kluczowym elementem amerykańskiej dyplomacji gospodarczej jest kontrolowanie przez koncerny naftowe i sojuszników z NATO światowych dostaw ropy i gazu – czyli sprzeciwianie się próbom zmniejszenia zależności od paliw węglowych. Wojna NATO w Iraku, Libii, Syrii, Afganistanie i Ukrainie dotyczyła utrzymania kontroli nad ropą przez Stany Zjednoczone (i ich sojuszników z Francji, Wielkiej Brytanii i Holandii). Nie jest to tak abstrakcyjne jak „Demokracje kontra autokracje”. Chodzi o zdolność USA do wyrządzania krzywdy innym krajom poprzez zakłócanie ich dostępu do energii i innych podstawowych potrzeb.

Bez narracji „dobro kontra zło” nowej zimnej wojny sankcje USA stracą rację bytu w tym amerykańskim ataku na ochronę środowiska i wzajemny handel między Europą Zachodnią a Rosją i Chinami. Taki jest kontekst dzisiejszej walki na Ukrainie, która ma być zaledwie pierwszym krokiem w wyczekiwanej 20-letniej walce Stanów Zjednoczonych o to, by świat nie stał się wielobiegunowy. Proces ten uniezależni Niemcy i Europę od dostaw LNG z USA.

Sztuką jest próba przekonania Niemiec, że ich bezpieczeństwo militarne jest zależne od Stanów Zjednoczonych. To, przed czym Niemcy naprawdę potrzebują ochrony, to wojna USA z Chinami i Rosją, która marginalizuje i „ukrainizuje” Europę.

Nie było żadnych wezwań zachodnich rządów do wynegocjowanego zakończenia tej wojny, ponieważ żadna wojna nie została wypowiedziana na Ukrainie. Stany Zjednoczone nigdzie nie wypowiadają wojny, ponieważ wymagałoby to deklaracji Kongresu zgodnie z Konstytucją Stanów Zjednoczonych. Tak więc armie USA i NATO bombardują, organizują kolorowe rewolucje, mieszają się w politykę wewnętrzną (unieważniając porozumienia westfalskie z 1648 r.) i nakładają sankcje, które rozdzierają Niemcy i ich europejskich sąsiadów.

Jak negocjacje mogą „zakończyć” wojnę, która nie ma wypowiedzenia wojny i jest długoterminową strategią całkowitej jednobiegunowej dominacji nad światem?

Odpowiedź brzmi, że nie może się skończyć, dopóki nie zostanie zastąpiona alternatywa dla obecnego, skupionego wokół USA zestawu międzynarodowych instytucji. Wymaga to stworzenia nowych instytucji odzwierciedlających alternatywę dla neoliberalnego, skoncentrowanego na bankach poglądu, że gospodarki powinny być prywatyzowane z centralnym planowaniem przez centra finansowe. Róża Luksemburg scharakteryzowała wybór między socjalizmem a barbarzyństwem. Nakreśliłem polityczną dynamikę alternatywy w mojej ostatniej książce The Destiny of Civilization .

Michael Hudson unz.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Gdzie Rzym a gdzie Krym? Sprawa Gruzji.

Dwie rzeczy, sytuacje, zjawiska, miejsca nie mające ze sobą nic wspólnego. W cytowanej sentencji Rzym jest nazwą karczmy, w której Mefistofe...