Izraelska firma wpływała na wyniki wyborów w wielu krajach?
Zachodnie media przeprowadziły śledztwo w sprawie nieznanej dotąd izraelskiej firmy „Team Jorge”. Przedsiębiorstwo założone między innymi przez byłych oficerów wywiadu miało wykorzystywać nowoczesne technologie, aby wpływać na wybory w blisko 33 krajach.
Działania spółki z Tel Awiwu obejmowały zakrojone na dużą skalę kampanie dezinformacyjne i ataki hakerskie.
Nad sprawą pracowało konsorcjum kilkudziesięciu dziennikarzy pracujących dla niemieckiego tygodnika „Der Spiegel” oraz dzienników „El Pais” z Hiszpanii i „Le Monde” z Francji. Wstępne wyniki śledztwa zostały opublikowane przez brytyjski „The Guradian”, a całe przedsięwzięcie wspierała francuska organizacja Forbidden Stories.
Trzech reporterów udawało więc potencjalnych klientów firmy „Team Jorge”, dzięki czemu w okresie od lipca do grudnia 2022 roku udało im się nagrać blisko sześć godzin rozmów z przedstawicielami przedsiębiorstwa. W ich trakcie chwalą się oni swoimi usługami, które pozwalają na nie pozostawiające śladu wtrącanie się w przebieg kampanii wyborczych.
Jest to możliwe dzięki nowoczesnym technologiom dostępnym głównie dla agencji wywiadowczych, prywatnych przedsiębiorstw i sztabów wyborczych. Potajemne manipulowanie opinią publiczną miało zaś mieć miejsce w 33 krajach w Afryce, Ameryce Południowej i Środkowej, Stanach Zjednoczonych oraz w Europie.
Działania „Team Jorge” obejmowały chociażby zakładanie tysięcy fałszywych kont w mediach społecznościowych. Przedstawiciel izraelskiej firmy chwali się też, że w przypadku jednego z polityków wysłano do jego domu przesyłkę z zabawkami erotycznymi, aby wywołać jego konflikt z żoną.
Dziennikarze prowadzili rozmowy między innymi z Tal Hananem, szefem „Team Jorge” i byłym oficerem izraelskich służb wywiadowczych. Obecnie nie chce on jednak komentować medialnych doniesień, zaprzeczając jakimikolwiek oskarżeniom o manipulowanie wyborami.
Prowadzący śledztwo reporterzy podkreślają jednocześnie, że nie byli w stanie zweryfikować wszystkich informacji podawanych przez firmę z siedzibą w Tel Awiwie. Nie wiadomo więc, czy miejscami jej przedstawiciele nie podkoloryzowali rzeczywistości, chcąc w ten sposób przyciągnąć nowych klientów. Z drugiej strony w niektórych przypadkach ujawniono relacje „Team Jorge” z zagranicznymi kontrahentami.
Niektóre media społecznościowe zdążyły usunąć już boty zarządzane przez izraelską firmę. Spora część z nich wykorzystywała w swoich profilach zdjęcia innych użytkowników, aby się w ten sposób uwiarygodnić.
Na podstawie: theguardian.com
http://autonom.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz