Kim był Napoleon Cybulski?
Napoleon Cybulski jest nie tylko współodkrywcą adrenaliny, ale też pionierem elektroencefalografii i człowiekiem, który naukowo spojrzał na hipnozę. Był trzykrotnie nominowany do Nagrody Nobla. To bez wątpienia jeden z najwybitniejszych polskich naukowców.
Nadnercza to niewielkie gruczoły wydzielania wewnętrznego, które znajdują się tuż nad nerkami. To one odpowiadają m.in. za wydzielanie adrenaliny. I to polski lekarz odkrył, jak niezwykłe działanie ma adrenalina, choć wówczas nazwał wydzielinę nadnerczy po prostu „nadnerczyną”.
Eksperymenty na psach i ważne odkrycie
Napoleon Nikodem Cybulski urodził się 14 września 1854 w Krzywonosach na Wileńszczyźnie (dziś to tereny Białorusi). Skończył gimnazjum w Mińsku, a następnie studia medyczne w petersburskiej Akademii Wojskowo-Medycznej. W 1880 r. otrzymał dyplom lekarza cum eximia laude, czyli ze szczególną pochwałą. Już jako student był doceniany i chwalony za talent i niezwykłą dociekliwość, a po uzyskaniu dyplomu kontynuował pracę naukową.
Wtedy wynalazł fotohemotachometr. To urządzenie, które mierzy prędkość przepływu krwi w naczyniach krwionośnych i pozwala rejestrować cały ten proces. I to za te badania dotyczące prędkości przepływu krwi otrzymał już pięć lat po ukończeniu studiów tytuł doktora medycyny.
Przypadek sprawił, że Cybulski dostał propozycję objęcia Katedry Fizjologii, Histologii i Embriologii Uniwersytetu Jagiellońskiego (kilku innych kandydatów z różnych powodów musiało odmówić). To właśnie tam Cybulski pracował do końca swojego życia i to w Krakowie dokonał swoich najważniejszych osiągnięć. Warto dodać, że potem pełnił też funkcję dziekana Wydziału Lekarskiego, w roku 1904 został rektorem UJ, a następnie prorektorem.
Cybulski był znany z tego, że dostrzegał pracowitość i talenty swoich studentów. Chętnie ich słuchał i angażował w nowe projekty badawcze. Jednym z uczniów, a potem asystentów Cybulskiego był Władysław Szymonowicz. To z nim prowadził badania, które doprowadziły do odkrycia działania wyciągu z rdzenia nadnerczy, który – jak dziś już wiemy – zawierał noradrenalinę i dopaminę.
Przełomowe wykłady Cybulski wygłosił w 1895 roku. To wtedy przedstawił wyniki badań na temat właściwości wyciągów z nadnerczy. I to wtedy ogłosił publicznie, że nadnercza wydzielają substancję, która m.in. podnosi ciśnienie tętnicze. Cybulski udowodnił, przedstawiając wyniki badań i eksperymentów przeprowadzanych wspólnie z Szymonowiczem, że „nadnerczyna” jest wyrzucana do krwi i uruchamia konkretne procesy fizjologiczne.
Jak bardzo przełomowe to były odkrycia, niech świadczy fakt, że naukowcy latami nie wiedzieli, jakie funkcje pełnią nadnercza. Już wcześniej przeprowadzano eksperymenty na zwierzętach, pozbawiając ich nadnerczy. Taki zabieg prowadził do niechybnej śmierci. Dlaczego? Popularna wówczas teoria zakładała, że nadnercza oczyszczają krew z toksyn i ich brak prowadzi do zatrucia organizmu. Cybulski, kiedy tylko zajął się tym zagadnieniem, szybko obalił fałszywą tezę, wyliczając, ile krwi przepływa przez nadnercza. Uznał słusznie, że teoria o filtrowaniu krwi nie ma żadnych naukowych podstaw. I wspólnie z Władysławem Szymonowiczem zaczął szukać przyczyny.
Tak eksperymenty lekarzy opisuje Anna Mateja w książce „Recepta na adrenalinę. Napoleon Cybulski i krakowska szkoła fizjologów”: „Kiedy skalpel doktora Szymonowicza albo profesora Cybulskiego usuwał oba nadnercza, zwierzęta budziły się z narkozy niezdolne do życia. Apatyczne, niechętne jakimkolwiek ruchom czy czynnościom (…). Cybulski zauważył przede wszystkim jedno – mięśnie zwierząt nie ulegały porażeniu, ile nieodwracalnie sztywniały (…). Potem badacz sięgał po strzykawkę z igłą. W środku był roztwór sporządzony w proporcji dziesięć do jednego z wody i wyciągu tkanki nadnercza (…). Igła przebiła skórę umierającego czworonoga, dostała się do żyły. Uczony nacisnął tłok. Patrzył na wskazówkę sekundnika na stoperze. Nie minęło nawet dwadzieścia sekund od momentu pojawienia się w krwiobiegu centymetra sześciennego wyciągu, kiedy pies otwarł oczy, patrząc zupełnie przytomnie, zaczął miarowo oddychać, potem dźwignął tułów, bez trudu stanął na łapach… Manometr pokazał, że ciśnienie rośnie i tętno wraca do normy. Cud zmartwychwstania kończył się po kilkunastu minutach, najdalej po dwóch kwadransach. Potem wracały objawy znane Cybulskiemu i Szymonowicowi (…): sztywniejące łapy (…), obniżające się z minuty na minutę ciśnienie zwiastujące nieuchronną śmierć. Kolejna dawka przywracała zwierzęciu życie na kolejny kwadrans abo dwa. Zabieg można było powtarzać bez końca”…
Tych eksperymentów było więcej. Aby zrozumieć działanie „nadnerczyny” badacze wstrzykiwali roztwór z nadnerczy także zdrowym zwierzętom, posiadającym nadnercza. Efekty były spektakularne i kończyły się szokiem dla organizmu, szczególnie na początku, kiedy naukowcy ordynowali duże dawki. Dla porównania wstrzykiwali też zwierzętom wyciągi ze śledziony czy węzłów chłonnych – te eksperymenty nie pociągały za sobą żadnych reakcji.
Jak pisze w swojej książce Anna Mateja, badania tak pochłonęły Cybulskiego i Szymonowica, że rok przed wspomnianym wykładem i ogłoszeniem swoich odkryć, naukowcy niemal nie wychodzili z Zakładu Fizjologii przy ulicy Świętej Anny w Krakowie, spędzając tam po 20 godzin na dobę. To dziesiątki kolejnych doświadczeń i kilkadziesiąt poświęconych nauce psich żyć.
Nie tylko adrenalina, czyli aktywne życie Cybulskiego
Choć badania, które doprowadziły do odkrycia adrenaliny, są najbardziej kojarzonym dokonaniem Napoleona Cybulskiego, to nie sposób nie wspomnieć o jego innych zainteresowaniach naukowych.
Często w biogramach lekarza i naukowca można przeczytać, że wyprzedził myśli Zbigniewa Freuda. To Cybulski jako pierwszy Polak podjął się naukowych badań nad hipnozą. W publikacji „O hypnotyzmie ze stanowiska fizjologicznego” pojawiły się tezy wyprzedzające późniejszą koncepcję nieświadomości Zygmunta Freuda. Cybulski pisał w swojej książce tak o hipnotyzmie: „zjawiska te niewątpliwie mają doniosłe znaczenie tak dla fizyjologii mózgu i psychologii, jak również dla patologii systemu nerwowego”.
Napoleon Cybulski był otwarty na naukowe nowiny i eksperymenty. Zresztą początek XX wieku to czas wielu przełomowych odkryć i moment, kiedy medycyna pełna była białych plam, dając ogromne możliwości ówczesnym naukowcom.
Cybulski uważany jest także za pioniera elektroencefalografii. Jako jeden z pierwszych na świecie zmierzył aktywność elektryczną mózgu, uzyskując zapis EEG kory mózgowej. Badania nad korą mózgową prowadził wspólnie z Adolfem Beckiem. Ale też jako pierwszy w Polsce uzyskał zapis EKG.
Mówiąc o Cybulskim, nie sposób nie wspomnieć o wyjątkowej charyzmie naukowca. To on stworzył tzw. krakowską szkołę fizjologiczną, a wśród jego uczniów znalazły się tak wybitne postaci, jak Adolf Beck, Leon Wachholz, czy Aleksander Rosner. Adolf Beck, wspominając Cybulskiego, zwracał uwagę, że „nie wynosił się nad otoczenie” i był niezwykle życzliwy także dla młodych i niedoświadczonych współpracowników.
Napoleon Cybulski był trzykrotnie nominowany do Nagrody Nobla w dziedzinie fizjologii i medycyny: w latach 1911, 1914 i 1918. Na nominacjach się kończyło, ale został doceniony w Polsce. Akademia Umiejętności przyznała mu nagrodę im. Erazma i Anny Jerzmanowskich – nazywaną też „polskim Noblem” – której wartość wynosiła 12 kilogramów złota.
Cybulski do końca życia pracował i działał społecznie w Krakowie. Jest ważną postacią dla feminizmu. Od początku swojej pracy dążył do rozszerzenia możliwości edukacyjnych dla kobiet. I to on w 1891 r. założył pierwsze krakowskie gimnazjum żeńskie i przyjął trzy kobiety na uniwersytet w roli słuchaczek.
Lekarz i naukowiec był znany z licznych zainteresowań i niebywałej aktywności. Dorabiał jako dentysta, kochał kabaret, potrafił grać na wiolonczeli, przez wiele lat zasiadał w Radzie Miasta Krakowa. Był wiceprezesem Wydziału Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół” a przez moment także prezesem Rady Nadzorczej Kółek Rolniczych w Krakowie, prowadził też badania nad dietą i warunkami życia mieszkańców galicyjskich wsi. Uważał, że to, co jedzą i jak żyją (a nie wyglądało to optymistycznie) przekłada się na stan ich zdrowia. Sam wielokrotnie podkreślał, że „zdrowie ludności jest największym kapitałem społeczeństw”.
Zmarł 26 kwietnia 1919 r. w swoim gabinecie badawczym na udar mózgu. Jego grób znajduje się na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie.
Katarzyna Świerczyńska
https://historia.wprost.pl/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz