Skąd Hitler brał fundusze w początkach działalności?
Partyjna gazeta „Volkische Beobachter” (VB) należała do tajnego stowarzyszenia „Thule”, po czym stała się własnością Hitlera w grudniu 1920 roku.
Jak wiadomo w tym okresie Hitler nie miał praktycznie żadnych własnych dochodów. Jednak zdołał on uzyskać pomoc finansową, gdyż jak podaje Dietrich Bronder w 1921 roku Hitler dzięki pieniądzom pożyczonym między innymi od Żydów , odkupił od „mistrza zakonnego” Sebottendorfa „Volkische Beobachter” za 100 000 marek w gotówce, z których 30 000 wniósł jego żydowski przyjaciel Moses Pinkeles alias Trebitsch-Lincoln .
Wśród owych pożyczkodawców był również producent fortepianów – Bechstein , którego żona Helena, pomogła Hitlerowi nawiązać rozległe znajomości wśród „śmietanki towarzyskiej” Berlina. Dzięki temu Hitler poznał między innymi berlińskiego producenta kawy – Franka , u którego uzyskał kredyt w wysokości 60 000 franków szwajcarskich, przy czym zabezpieczenie pożyczki stanowiły liczne cenne przedmioty (biżuteria) otrzymane od Heleny Bechstein.
Jedną z postaci, zaangażowanych w finansowanie nazizmu, był naturalizowany w Anglii w 1915 roku i nobilitowany w 1920, Holender Henry Deterding, podstawiony przez „Royal Dutch Shell”. Jak zapewnia amerykański autor Glyn Roberts w 1922 roku Deterding przekazał Hitlerowi, poprzez swego agenta George Bella co najmniej cztery miliony guldenów holenderskich. Między rokiem 1929 i 1933 Deterding wpłacił Hitlerowi kolejne 50 milionów marek , a w 1937 roku 10 milionów guldenów.
W przekazywaniu tych środków finansowych pośredniczył londyński bank „Samuel & Samuel” /Aj Waj!/.
Człowiekiem , który faktycznie stał za sir Henry Deterdingiem był założyciel firmy „Shell”, Marcus Samuel – Żyd , który zbierał muszle w Azji Wschodniej i spieniężał w Londynie. Stąd znak i nazwa jego firmy „Shell”. Na naftowej fali z okresu I wojny światowej z Samuela zrobił się lord Bearstedt. W 1928 roku Sowieci wywłaszczyli z Baku „Shella” bez odszkodowania. W Trzeciej Rzeszy zabroniono sowieckim spółkom naftowym eksportować ropę do Niemiec. W lukę na rynku weszła firma „Shell”
Według P.Vilemaresta dużą role odgrywała żydowska rodzina Openheimow.
Przed 1914 istniało w Niemczech 1221 banków prywatnych.
W 1933 r.– 1709 banków .
Pięć lat późnie,1938r. – tylko 491, z powodu przeniesienia się za granicę lub konfiskaty banków żydowskich.
Gdy w roku 1948, na bazie tajnego planu monetarnego dostarczonego przez Schachta z więzienia władzom amerykańskim, rodziła się Republika Federalna – istniało w Niemczech 300 banków prywatnych.
W 1984 zostało ich tylko 79.
Jeden bank żydowski przetrwał ten wiek, wliczając w to okres nazizmu, i przyjął ponownie swe imię w 1948 – bank Oppenheimów, którego właściciele byli ogłoszeni „honorowymi aryjczykami”, podczas gdy sami schowali się za plecami ich wspólnika Roberta Pferdmengesa.
Ten ostatni, tak jak Otto Abetz, Abs i inni naziści należał faktycznie do niemieckiego odgałęzienia Synarchii. Tak samo jak wielu z von Oppenheimów. Hermann J. Abs, który wszedł w 1929 do „Delbruck, Schinkler Co.” przeszedł w 1937 do „Deutsche Bank”.
Najstarszy z Oppenheimów miał od 1940 do 1944 dwa biura w Reichsbank (Banku Rzeszy). Był on od 1934 doradcą Ernsta Kaltenbrunnera, osobistości numer trzy w hierarchii SS, w tym samym czasie zresztą co Schacht i Funk (dyrektor Reichsbank).
Miał on prawo podpisu wszystkich ewentualnie podejmowanych sum z tajemniczego konta nr 31.611 niejakiego Maxa Heiligera … który nigdy nie istniał (!)
Fakt ten figuruje w archiwach procesu w Norymberdze. W rzeczywistości to specjalne konto służyło od 1937 roku dla deponowania pieniędzy w gotówce i biżuterii skonfiskowanych Żydom.
Bank Oppenheim/Pferdmenges wzbogacił się między innymi w maju 1936 dzięki konfiskacie grupy L. Halevy’ego z Kolonii – 500 milionów ówczesnych marek za „odszkodowanie” dla tegoż w wysokości miliona 100 tysięcy marek…
Dzieci Oppenheimów przez małżeństwa „wyroiły się” w różnych krajach latynoamerykańskich, między innymi w Argentynie, gdzie jeszcze w 1979 obecny „numer jeden” rodu Oppenheimów byt konsulem honorowym Republiki Federalnej Niemiec.
Dwóch dziennikarzy próbujących wyjaśnić te sprawy dla dobra historii współczesnej przypłaciło życiem swoje poszukiwania. Zginął również autor książki opublikowanej w 1979 r. w wydawnictwie „Belfond”, w której Oppenheimowie kryli się pod nazwiskiem Frankenheim. Publikacja ta została całkowicie zignorowana przez prasę – z pewnością pod czyimś naciskiem lub w wyniku autocenzury. (…)
Oppenheimowie są również od lat dwudziestych członkami Synarchii europejskiej , zdecydowanej organizować Nowy Porządek Światowy we współpracy z ZSRR .”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz