Węgierski minister spraw zagranicznych nazywa eksplozje Nord Stream aktem terroryzmu
Atak na rurociąg Nord Stream powinien być traktowany jako akt terrorystyczny, powiedział minister spraw zagranicznych Węgier Peter Szijjártó. [No bo niby czym ma być? Nieszczęśliwym wypadkiem? – admin]
„To, co stało się na gazociągu Nord Stream, jest rzeczywiście skandaliczne. Ponieważ jest to w zasadzie pierwszy raz, kiedy tak ważny europejski obiekt infrastruktury krytycznej został zaatakowany – przez kogokolwiek, ale został zaatakowany” – powiedział minister.
Węgry opowiadają się za „kompleksowym, dogłębnym, zorganizowanym i szczegółowym śledztwem” w sprawie tego, co się stało – dodał minister spraw zagranicznych.
Niezależnie od tego, kto zainicjuje śledztwo, Budapeszt będzie wspierał wszelkiego rodzaju postępowania, które pozwolą zidentyfikować osoby zaangażowane w atak – powiedział.
ONZ, dodał Szijjártó, powinna zapewnić mechanizm do zbadania tego, co stało się na Nord Stream i mogłaby być platformą dla takiego dochodzenia.
„ONZ powinna odgrywać tu większą rolę. Bo ONZ to taka ostatnia deska ratunku, gdzie wszyscy są reprezentowani, gdzie jakakolwiek dyskusja może się odbyć, bo wszyscy są tutaj. I pod auspicjami ONZ nawet wrogowie mogą i powinni ze sobą rozmawiać. Więc myślę, że ONZ rzeczywiście ma rolę do odegrania, bo w tej chwili nie ma” – wyjaśnił węgierski minister spraw zagranicznych.
Eksplozje na Nord Stream
Do eksplozji na dwóch rosyjskich rurociągach eksportowych – Nord Stream i Nord Stream 2 – doszło 26 września. Wówczas wycieki gazu wykryto w czterech miejscach jednocześnie. Szwecja, Dania i Niemcy prowadzą dochodzenia, ale na razie nie ma żadnych konkretnych wyników.
Kreml nazwał awarię aktem międzynarodowego terroryzmu. Rosja apeluje do sekretarza generalnego ONZ o powołanie niezależnej międzynarodowej komisji do zbadania incydentu. Moskwa przygotowała w tym celu projekt rezolucji Rady Bezpieczeństwa.
8 lutego nagrodzony Pulitzerem dziennikarz Seymour Hersh opublikował artykuł o sabotażu gazociągu Nord Stream. Według jego wersji latem ubiegłego roku, podczas ćwiczeń NATO Baltops, amerykańscy nurkowie podłożyli materiały wybuchowe pod rosyjskie gazociągi, a trzy miesiące później Norwegowie zdetonowali bombę.
Według Hersha decyzję o przeprowadzeniu operacji podjął prezydent USA Joe Biden po dziewięciu miesiącach rozmów z urzędnikami administracji ds. bezpieczeństwa narodowego.
Waszyngton kategorycznie zaprzecza zarzutom.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz