Przejdź do głównej zawartości

Spacery po lesie chronią przed śmiercią. Według naukowców kontakt z przyrodą daje ”witamina N”.

 

Spacery po lesie chronią przed śmiercią. Według naukowców kontakt z przyrodą daje ”witamina N”.


Niedawno opublikowany raport zespołu badaczy z całego świata wskazuje na kluczową rolę natury dla naszego zdrowia. Według badań regularne przechadzki po lesie czy w parkach znacząco obniżają ryzyko chorób i skutecznie zwiększają długowieczność.

Lista korzyści dla zdrowia wynikających z kontaktu z lasami i zielonymi przestrzeniami jest bardzo długa. Pobyt wśród przyrody ma korzystny wpływ na rozwój nerwowy dzieci, zmniejsza ryzyko wystąpienia takich chorób jak cukrzyca, nowotwory czy depresja. Dodatkowo przyczynia się do zwiększenia długowieczności i poprawy relacji społecznych.

Takie są wnioski z raportu przygotowanego na zlecenie Międzynarodowej Unii ds. Badań Leśnych (IUFRO), która skupia ponad 15 tysięcy naukowców z ponad 630 członkowskich organizacji.

– Raport ten stanowi fundament dla perspektywy „Jedno Zdrowie”, która zakłada, że zdrowie ludzi, zwierząt, roślin i szerszego środowiska są wzajemnie powiązane i od siebie zależne – tłumaczy prof. Cecil Konijnendijk z Uniwersytetu British Columbia w Kanadzie.

Brak kontaktu z przyrodą zwiększa ryzyko chorób

Już jakiś czas temu Richard Louv w swojej przełomowej książce „Ostatnie Dziecko w Lesie” podkreślał, że powszechne występowanie otyłości, astmy czy depresji to w dużej mierze konsekwencja braku dziecięcej styczności z naturą. Ten postulat znajduje coraz więcej potwierdzeń w badaniach naukowych.

Naukowcy z Uniwersytetu w Waszyngtonie w Seattle przez dwa lata śledzili wskaźnik masy ciała (BMI) u 3831 dzieci. Okazało się, że dzieci z „zielonego” otoczenia miały niższy BMI i wolniej przybierały na wadze. Szesnastolatkowie mieszkający w miastach ważyli średnio o 6 kg więcej niż ich wiejskie odpowiedniki. Efekt ten nie był związany ze statusem socjoekonomicznym rodzin.

Spokojny spacer po lesie potrafi obniżyć poziom kortyzolu (hormonu stresu), tętno, ciśnienie krwi oraz aktywność współczulnego układu nerwowego — i to efektywniej niż nawet najbardziej relaksujący spacer po uroczej miejskiej dzielnicy. Stwierdzono nawet, że przechadzki po obszarach wiejskich zwiększają aktywność cytotoksycznych limfocytów i innych składników układu odpornościowego.

Z badania przeprowadzonego wśród ponad 345 tys. osób korzystających z 96 holenderskich placówek medycznych wynika, że częstość 15 różnych dolegliwości była powiązana z ilością zielonych przestrzeni w promieniu kilometra od miejsca zamieszkania pacjenta. Wśród wymienionych schorzeń znalazły się m.in. depresja i stany lękowe, astma, choroby serca, cukrzyca, bóle mięśni i kości, migreny oraz infekcje dróg oddechowych.

Zachorowalność na depresję spada z 32 do 24 przypadków na tysiąc w najbardziej zielonych obszarach. Liczba infekcji dróg oddechowych spada z 84 do 68 przypadków na tysiąc. Jak zauważa Jolanda Maas z VU Medisch Centrum w Amsterdamie, różnice te są porównywalne z różnicami w zachorowalności między osobami starszymi a młodszymi.

Bliskość natury redukuje ryzyko przedwczesnej śmierci

Badania przeprowadzone w Wielkiej Brytanii wykazały, że śmiertelność z powodu złego stanu zdrowia jest o 5% niższa w bardziej zielonych obszarach. Różnice były jeszcze bardziej znamienne, gdy brano pod uwagę różnice w zamożności. W obszarach miejskich śmiertelność wśród najbiedniejszych była prawie dwukrotnie wyższa niż wśród najbogatszych. W zielonych obszarach ten wskaźnik spadał do 1,4, sugerując, że natura może do pewnego stopnia łagodzić skutki ubóstwa.

Badania wykazują, że pacjenci szpitali szybciej wracają do zdrowia, jeśli z ich okna widać zieleń. Nawet kilka doniczkowych roślin czy zadbany ogródek mogą przynieść realne korzyści. Dowody na to płyną z badań, które wykazały, że dzieci mieszkające w domach otoczonych zielenią są znacznie bardziej odporne na stres.

Kontakt z naturą wpływa pozytywnie na zdolność skupienia się u dzieci

Andrea Faber Taylor i Frances Kuo z University of Illinois w Urbana-Champaign odkryły, że dzieci z zaburzeniem nadpobudliwości z deficytem uwagi (ADHD) były w stanie się skupić po spacerze po parku, efekt ten był porównywalny z zażyciem typowej dawki leku.

Spacery w spokojnych i przyjemnych miejscach miasta nie przynosiły podobnego efektu. Czas spędzony wśród przyrody może być przynajmniej dodatkiem do standardowego leczenia. W przypadku dzieci z łagodnymi objawami, samo otoczenie przyrodą może stanowić wystarczającą terapię.

Edukacja na świeżym powietrzu może być korzystna dla wszystkich dzieci. W północnej Europie rośnie popularność przedszkoli leśnych, które prowadzą zajęcia na świeżym powietrzu (niezależnie od warunków pogodowych). Badania przeprowadzone przez Petera Häfnera z Uniwersytetu w Heidelbergu wykazały, że dzieci uczęszczające do takich instytucji są bardziej skoncentrowane, zmotywowane do nauki i mają bardziej rozwinięte umiejętności społeczne, w porównaniu do ich rówieśników z tradycyjnych przedszkoli.

Dlaczego przyroda tak pozytywnie wpływa na człowieka?

Pojęcie „drobnych fascynacji” wyjaśnia, dlaczego przyroda ma tak pozytywny wpływ na ludzki umysł. Według psychologów Rachel Kaplan i Stephen Kaplan z University of Michigan w Ann Arbor, obserwowanie płynących chmur, tańczących płomieni, szeleszczących liści, czy szumiącego strumienia stymuluje naszą zdolność do skupienia i umożliwia naszej uwadze swobodne „włóczenie się”. Z drugiej strony, sztuczne środowiska wymagają od nas ciągłej koncentracji na konkretnych zadaniach, takich jak poruszanie się w ruchu drogowym, czytanie znaków drogowych i tak dalej. Podobny efekt mają na nas oglądanie telewizji i granie na komputerze.

E. O. Wilson z Harvard University twierdzi, że nasza naturalna skłonność do bycia w przyrodzie jest wynikiem ewolucji — to jest podstawa jego teorii „biofilii”. Nasze mózgi, według Wilsona, ewoluowały, aby przetwarzać bodźce pochodzące z naturalnego otoczenia, które nasi przodkowie napotykali, co umożliwiło im harmonijne współistnienie ze swoim środowiskiem.

Jest to prawdopodobnie powód, dla którego nasze mózgi mają trudności z adaptacją do sztucznie stworzonych przestrzeni miejskich, które często postrzegamy jako męczące i stresujące. Tomograficzne badania mózgu potwierdzają tę hipotezę, wykazując, że różne regiony mózgu lepiej i efektywniej komunikują się ze sobą w odpowiedzi na bodźce pochodzące z natury, co umożliwia skuteczniejsze przetwarzanie informacji sensorycznych.

Źródło: eurekalert.org
https://dobrewiadomosci.net.pl

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Twój kot macha ogonem? Zobacz, co to oznacza.

  Merdanie ogonem u psa jest dla większości ludzi czytelne. Świadczy o ekscytacji i pozytywnym nastawieniu zwierzęcia. A jeśli kot macha ogonem, to jest zadowolony czy może wręcz przeciwnie? Czy koci ogon mówi to samo co psi? Istnieje sporo mitów wokół tego zjawiska, a ich konsekwencje bywają przykre. Poznaj tajniki mowy kociego ogona. Machanie ogonem przez kota może być jednym z sygnałów ostrzegawczych Różnice w psiej i kociej mowie ciała Traktowanie kota jak małego psa jest dużym błędem, szczególnie przy okazji interpretowania mowy ciała obu gatunków. Psi ogon merdając mówi coś zupełnie innego niż ogon koci. Pies manifestuje w ten sposób dobry nastrój i pozytywną ekscytację, kot – zdenerwowanie, złość i napięcie. A dlaczego w ogóle zwierzę macha ogonem? Ten rodzaj komunikowania sprawdza się na odległość, bez potrzeby zbliżania się osobników do siebie. Merdający czy machający ogon widać z daleka, co daje dużo czasu na podjęcie adekwatnego działania. Koty preferują ten rodzaj „zdystans

Polskie drewno opałowe ogrzeje Niemców. Co zostanie dla Polaków?

  Polskie drewno opałowe ogrzeje Niemców. Co zostanie dla Polaków? Ilość drewna byłaby w Polsce wystarczająca, gdyby nie było ono sprzedawane za granicę. Tymczasem przedsiębiorcy z Niemiec wykupują polskie drewno opałowe. Co sądzą o tym przedstawiciele przemysłu drzewnego? Jak  wynika  z nieoficjalnych ustaleń „Super Expressu”, niemieccy przedsiębiorcy masowo wykupują polskie drewno opałowe, które sprzedają Lasy Państwowe. W efekcie rosną ceny drewna, brakuje opału dla Polaków, którzy, jak wcześniej  pisały  media, rzucili się do zbierania chrustu na opał w lesie. Ciekawe jest, że jak informował Murator, ceny drewna opałowego wzrosły o 100 proc. względem 2021 roku i za m3 drewna opałowego trzeba teraz zapłacić średnio 400-500 zł. Ceny w Lasach Państwowych są niższe i zależne od regionu. W rozmowie z TOK FM Rafał Zubkowicz z Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych zauważył, że średnia cena gałęziówki wynosi 30 zł, nie wliczając w to transportu, pocięcia, rozładunku itd. Z kolei podczas  r

Ukrainiec odpowie za handel ludźmi i organizowanie nielegalnych zbiórek pod marketami „na chore dzieci z Ukrainy”

  Ukrainiec odpowie za handel ludźmi i organizowanie nielegalnych zbiórek pod marketami „na chore dzieci z Ukrainy” Ukraiński mężczyzna w wieku 38 lat został oskarżony o handel ludźmi. Jego przestępcze działania skupiały się również na rekrutowaniu osób do pracy, która miała polegać na zbieraniu datków do puszek, rzekomo przeznaczonych na pomoc dla chorych ukraińskich dzieci. Straż Graniczna poinformowała o sprawie w czwartkowym komunikacie. „Oskarżony obywatel Ukrainy werbował swoich rodaków do pracy, polegającej na zbieraniu do puszek datków przeznaczonych rzekomo na chore ukraińskie dzieci” – informuje SG. W toku dochodzenia ustalono, że w okresie od września 2020 roku do sierpnia 2022 roku, 38-letni Ukrainiec angażował ludzi do pracy, wprowadzając ich w błąd co do charakteru, warunków i legalności tej pracy. Dodatkowo, pomagał pokrzywdzonym uzyskać niezbędne dokumenty, takie jak zaświadczenia o pracy sezonowej przy zbiorach owoców w gospodarstwach lub firmach w okolicy Grójca. „Nas