poniedziałek, 31 lipca 2023

No cóż…


Tekst: HULTAJ

Ostrzeżenie Putina.

Putins deutliche Warnung an Polen vor einem militärischen Eingreifen in der Ukraine – Anti-Spiegel

Oto fragment:

W tym kontekście jestem zmuszony skomentować to, co właśnie zostało powiedziane i doniesienia prasowe o planach utworzenia tzw. jednostki polsko-litewsko-ukraińskiej. To znaczy, nie chodzi o jakąś zbieraninę najemników ale o regularną, zorganizowaną, dobrze wyposażoną armię, która ma być wykorzystywana do operacji na terytorium Ukrainy. Między innymi do rzekomego zagwarantowania bezpieczeństwa na zachodniej Ukrainie, ale de facto, jeśli nazwiemy rzeczy po imieniu, do późniejszej okupacji tych terytoriów. Bo perspektywa jest oczywista: jeśli polskie jednostki wkroczą np. do Lwowa czy na inne tereny Ukrainy, to tam zostaną. I zostaną tam na zawsze.

I to, nawiasem mówiąc, nie jest nic nowego. Chciałbym przypomnieć, że po klęsce Niemiec i ich sojuszników pod koniec I wojny światowej polskie oddziały zajęły Lwów i sąsiednie terytoria, które w tym czasie należały do Austro-Węgier (!).

Polska, za namową Zachodu, wykorzystała również tragedię rosyjskiej wojny domowej i zaanektowała niektóre historycznie rosyjskie prowincje (!). Nasz kraj (!), który znajdował się wówczas w trudnej sytuacji, został zmuszony do podpisania traktatu ryskiego w 1921 r. i uznania aneksji swoich terytoriów (!).
A jeszcze wcześniej, w 1920 roku, Polska podbiła część Litwy (!) – region wileński, okolice dzisiejszego Wilna. W rzeczywistości walczyli razem z Litwinami przeciwko tak zwanemu „rosyjskiemu imperializmowi”, ale gdy tylko nadarzyła się okazja, natychmiast wyrwali (!) kawałek ziemi od swoich sąsiadów.

Polska, jak wiadomo, uczestniczyła w rozbiorze Czechosłowacji (!) w wyniku układu monachijskiego z Hitlerem w 1938 r. Zajęła całkowicie Śląsk Cieszyński. (Uwaga tłumacza: niemieckie książki historyczne i filmy dokumentalne lubią to ukrywać, ale to prawda: Polska zaanektowała część Czechosłowacji razem z Hitlerem, każdy może to sprawdzić wyszukując w sieci historię miasta Teschen (Cieszyn).

W latach 20-tych i 30-tych XX wieku na tzw. Kresach Wschodnich Polski – a są to tereny zachodniej Ukrainy, zachodniej Białorusi i części Litwy – nastąpiła brutalna polonizacja (!) i asymilacja tamtejszej ludności, wypieranie kultur narodowych i prawosławia.

Pamiętam też, jak ta agresywna polityka skończyła się dla Polski. Skończyła się tragedią narodową w 1939 roku, kiedy zachodni alianci rzucili Polskę na pastwę niemieckiej (!) [Tylko niemieckiej?] machiny wojennej, a ona skutecznie utraciła niepodległość i państwowość, które następnie zostały przywrócone w dużej mierze dzięki Związkowi Radzieckiemu. A dzięki Związkowi Radzieckiemu, dzięki Stalinowi (!), Polska uzyskała znaczące terytoria na Zachodzie, terytoria niemieckie. Dokładnie tak jest, zachodnie terytoria dzisiejszej Polski są darem Stalina dla Polaków (!).

Czy nasi przyjaciele w Warszawie o tym zapomnieli? Przypominamy im.

Dziś widzimy, że reżim w Kijowie jest gotowy zrobić wszystko, aby uratować swoją skorumpowaną „skórę” i przedłużyć swoje istnienie. Nie obchodzi ich naród ukraiński (!), jego suwerenność i interesy narodowe.

Oddadzą wszystko, ludzi i ziemię. Nawiasem mówiąc, podobnie jak ich ideologiczni poprzednicy, którzy zawarli tak zwane tajne konwencje z Polską w 1920 roku, zgodnie z którymi oddali (!) Polsce terytoria Galicji i zachodniego Wołynia w zamian za wsparcie wojskowe. Ci zdrajcy do dziś są gotowi otworzyć bramy obcym panom (w domyśle Polakom) i ponownie sprzedać Ukrainę.

Jeśli chodzi o polskich przywódców, prawdopodobnie liczą oni na utworzenie koalicji pod parasolem NATO i bezpośrednią interwencję w konflikt na Ukrainie, aby następnie wyrwać dla siebie większy kawałek, aby odzyskać, jak im się wydaje (!), swoje historyczne terytoria – dzisiejszą zachodnią Ukrainę. Jak wiadomo, marzą również o terytoriach białoruskich.

Co do polityki ukraińskiego reżimu, to jego sprawa. Jeśli, jak to robią zdrajcy, chcą z czegoś zrezygnować, coś sprzedać, czymś zapłacić swoim panom, to, powtarzam, to ich sprawa. Nie będziemy w to ingerować.

Ale jeśli chodzi o Białoruś, to jest ona częścią Państwa Związkowego i agresja przeciwko Białorusi oznacza agresję przeciwko Federacji Rosyjskiej. Odpowiemy na to wszystkimi dostępnymi nam środkami!
Polski rząd, który snuje swoje rewanżystowskie plany, również nie mówi swoim obywatelom prawdy. A prawda jest taka, że Zachód najwyraźniej nie ma wystarczająco dużo ukraińskiego „mięsa armatniego”. Planują, więc wykorzystać nowy materiał zużywalny – samych Polaków, Litwinów i innych na liście. Wszystkich ich nie szkoda.

Powiem jedno: to bardzo niebezpieczna gra i autorzy takich planów powinni pomyśleć o konsekwencjach.

Siergieju Jewgieniewiczu, mam nadzieję, że wasza służba, a także inne nasze służby wywiadowcze będą uważnie śledzić rozwój wydarzeń.
Siergiej Naryszkin – Wikipedia, wolna encyklopedia

No cóż…




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zbrodnicze małżeństwo Graffów

W piśmie z 19 listopada 1953 roku prokurator Alicja Graff wymieniała zarzuty wobec płk. Wacława Kostka-Biernackiego:  „Od 1931 r. do 31 sier...