Są wszystkiego plusy i minusy, z czego te dzielą się z kolei według fijozofów na dodatnie i ujemne.
Faktem niezaprzeczalnym jest, że mój umysł nie ogarnia wszystkiego w sposób jednoznaczny i nie jest w stanie przetworzyć poprawnie natłoku informacji i dezinformacji. To rodzi z kolei pewne wątpliwości i budzi pytania. Oto one.
1. Czy w Chinach nie było nie dawno i wciąż nie ma plandemicznego zamordyzmu i społecznych punkcików? Bo jeśli tak, to czy ja chciałbym mieć ich za przyjaciół?
2. Czy w Rosji nie było masowego wyszczepienia?
3. Czy dyrektor wyszczepiennego „Sputnika” to Rosjanin?
4. Czy W. Putin optował za, czy przeciw covidowej hucpie?
5. Czy W. Putin wierzy w globalne ocipienie, czy nie?
6. Czy Rosja sprzeciwia się cyfryzacji, czy wręcz odwrotnie?
7. Czy to prawda, że na „antysemityzm” jest w Rosji specjalna ustawa i wsadzają tam za to Tjurmy?
8. Czy W. Putin zna właściwą wersję historii? Czy nie miał czasu ani możliwości zapoznania się z inną wersją?
9. Czy Rosjanie nie wiedzą nic o zaborach, o zsyłkach na Sybir, o masowych mordach na Polakach, które miały miejsce pod ich jurysdykcją, o stalinowskim terrorze powojennym, który skutkował męczeńską śmiercią setek tysięcy Polaków, o dwóch armiach Wojska Polskiego walczących z hitlerowską III Rzeszą?
10. Czy ktoś, kto ma miażdżącą przewagę militarną ma moralne prawo do stosowania podwójnych standardów?
11. Czy najwyższe władze Rosji nie wiedzą, kto rządzi Polską?
To są tylko takie sobie wątpliwości, z którymi sam muszę się uporać lub odpowiedź na nie przyjdzie sobie sama wkrótce nagle i niespodziewanie.
Tekst: Hulajdusznik
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz