Z uporem maniaka.
tekst: żeglarz/marynarz
Tych właśnie zamordowanych przez mafię Piłsudskiego (* generałów, strategów, polityków, brakło w 1939r.
Proszę sobie wyobrazić, że w 1939r. żyje generał Rozwadowski, Haller, Zagórski i wielu, wielu innych.
W Polsce sanacyjnej przeprowadzono dokładnie ten sam proces co w ZSRR, to jest wyczyszczono armię
z doświadczonych, zdolnych, sprawdzonych, a przede wszystkim nie liżących dupy władzy oficerów.
I tak np. generał Zagórski już przed zamachem majowym modernizował polską armie na potęgę wyposażając ją w lotnictwo.
Kto wie czy, gdyby żył generał Zagórski i Rozwadowski w ogóle doszłoby do zagarnięcia Austrii przez Hitlera,
czy w ogóle nastąpiłby podział Czechosłowacji i jej zajęcie.
A gdyby do wojny doszło, to czy przy stosunku sił zbrojnych 1 do 2, czy w wojna nie
skończyłaby się po miesiącu, dwóch, kapitulacją Niemiec.
Najpewniej po zgładzeniu Hitlera i jego kumpli przez wewnętrzne siły niemieckie.
Czy działania wojenne w ogóle toczyłyby się w głębi terytorium Polski, czy raczej Niemiec.
Jeszcze raz przypomnę moją tezę popartą faktami.
Polska nie „miała szans” na przegranie wojny w 1939r.
Po prostu musiała ją wygrać.
Ta przegrana, to był właśnie cud.
Dobrze przygotowany, bo już przymiarki zaczęły się w 1926r.
Stawiam jeszcze inną tezę.
Dzięki mafii Piłsudskiego i bałwanach od Dmowskiego,
Polska nie wykorzystała czasu zwycięstw w latach 1918-1920,
i nie odzyskała granic CO NAJMNIEJ z 1772r.
Jak bardzo polepszyłaby się wówczas nasza sytuacja wobec Niemiec
Gdańska.
Powyższe opieram na własnej pracy intelektualnej, a poniższy materiał
filmowy jest tylko jednym z potwierdzeń wniosków, do jakich doszedłem.
Nie będę tu wpinał swojego toku myślenia i materiałów, na których go oparłem.
!!!!!!!!!!!!!BARDZO WAŻNE dlatego bez kropki (gospodarzu wybacz).
(*Skoro był psychiczny, to jest to okoliczność łagodząca,
a może i wyłączająca winę, ale wykorzystana przez jego otoczenie składające się z bydlaków, przydupasów i złodziei z otoczenia.
Dla nich „marszałek” był ideałem półprzytomnego tumana, który,m mogli manipulować dla własnych celów.
I bronili nie „marszałka” ale pozycji swojej i możliwości przy nim.
Normalnie byliby nikim – proceder ten opisany jest dobrze w „Rozmowach z katem”.
Wszelkie podobieństwa do sytuacji obecnej, a być może więcej nawet, są nieprzypadkowe.)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz