Prawa człowieka
W niedzielę 10 grudnia minęło 75 lat od uchwalenia Deklaracji Praw Człowieka przez ONZ. Przez ostatnie 75 lat nie było na Ziemi nawet jednego dnia, w którym te prawa nie byłyby naruszane.
Stalinowskie Gułagi, „Reforma przez pracę” Mao Zedonga, Obozy w Chile, represje na Kubie – nie jestem w stanie wymienić tu wszystkich tragedii ludzkich. Dodałbym przynajmniej bliższy naszym czasom oraz siedzibie głównej ONZ obóz w Guantanamo.
Sceptyk zapyta: to po co te prawa człowieka, skoro nikt ich nie traktuje poważnie? W ostatnich latach jesteśmy świadkami ignorowania prawa przez szare eminencje mające znaczny wpływ na bieg wydarzeń. Czy w związku z tym powinniśmy usunąć paragrafy stojące na drodze tym przestępcom?
Nie sama deklaracja praw człowieka jest tutaj problemem. Struktura organizacji władzy okazała się zbyt łatwa do opanowania dla bandytów z Deep State. Wojna psychologiczna – użycie strachu jako broni – jest skutecznym narzędziem w krajach, gdzie wystraszeni i zmanipulowani przez media wyborcy oddają głosy tym politykom, których się im podsunie.
W Polsce ostatnie wybory dobitnie to pokazały. Obojętne kto z POPiS-u jest w rządzie, polityka globalistyczna ma się tutaj dobrze. Już słyszę, jak PiS-owcy się oburzają. To niech sprawdzą jak, głosowali ich posłowie do Parlamentu Europejskiego? Obie te partie są zgubne dla naszego kraju. Udało się też wprowadzić zamęt w Konfederacji, na tyle, żeby wystąpiły podziały w i tak słabej opozycji.
Natomiast w Niemczech i w Austrii sytuacja jest diametralnie inna. W Austrii szykanowana przez media partia FPÖ wybija się na prowadzenie. Podobnie w Niemczech AfD jest na dobrej drodze do pierwszego miejsca w rankingu.
Właśnie w Niemczech w Karlsruhe uczczono 10 grudnia 75 lat Deklaracji Praw Człowieka wielką demonstracją, której kulminacyjnym punktem było przekazanie do prokuratury 592 zarzutów karnych osobom odpowiedzialnym za łamanie praw człowieka podczas plandemii.
Źródło: https://www.kla.tv/27680
Pewnie i w sprawie tych aktów oskarżenia odezwą się głosy, że to przecież nic nie da. Z pewnością tak będzie. Nie wystarczy zaangażować dobrych adwokatów, by obalić polityczną zależność prokuratury i sądownictwa opartą na szantażu i korupcji. Nie jest to jednak powodem, by zaprzestać wszelkich działań na drodze prawnej.
Mam jeszcze jedno pytanie: Jak wolny może być system, w którym ludzie boją się wpakować w kłopoty, jeśli powiedzą prawdę?
Autor artykułu Marek Wójcik
Mail: worldscam3@gmail.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz