Królowa Danii abdykowała, następcę proklamowano, można się rozejść
Niespodziewana, pierwsza od XII wieku w Danii, abdykacja Małgorzaty II, zapowiedziana podczas bożonarodzeniowego orędzia, wywołała poruszenie wśród sympatyków ustroju monarchicznego zarówno, na świecie, jak i w Polsce.
W historii królestwa kończy się pewna epoka, definiowana przez pryzmat barwnej monarchini, która konsolidowała naród w czasach społecznych przeobrażeń, kryzysów i zmian. Nim wstąpiła na tron, zasiadał na nim, Fryderyk IX, który nie doczekał się męskiego potomka.
Wobec tego, naturalnym sukcesorem był jego młodszy brat Knud, jednak decyzją Folketingetu (duńskiego parlamentu) powziętą w 1953 r. linię Kanuta wydziedziczono, torując drogę dla Małgorzaty jako pierworodnej córki Fryderyka i wprowadzając primogeniturę absolutną.
Odrzucenie zasady legitymistycznej ma tu znaczenie o tyle, że w pewnym sensie definiuje całe panowanie Małgorzaty. W przeciwieństwie do Knuda (który zasiadłby na tronie jako Knud VII, pierwszy monarcha tego imienia od 1202 r.), po którym można było oczekiwać bardziej konserwatywnej linii, monarchini zaprowadziła rządy, o ile można użyć takiego określenia w stosunku do „ukoronowanej demokracji” – postępowe, nowoczesne i tolerancyjne.
Wręcz idealnie wpisała się epokę, w której przyszło jej panować. Lekkość, z jaką podeszła do swojej roli – sprawiedliwie oddajmy Małgorzacie, że pozostawała osobą pełną wdzięku, elokwencji i elegancji, bardzo taktowną i doskonale odnajdującą się w każdej sytuacji – potrafiła szokować poddanych. W czasach, gdy politycy drżą o swoje życie, regularnie przechadzała się ulicami Kopenhagi bez towarzystwa ochrony.
Nie sposób zarzucić Małgorzacie ostentacji, może z wyjątkiem słynnych kreacji, które dodawały kolorytu monarszej funkcji. Sprawnie występowała w roli ozdoby podczas państwowych ceremonii i machającej do tłumów z balkonu zamku Christiansborg. Nie do przecenienia była także jej funkcja społecznego zwornika, który, będąc usytuowanym ponad sceną polityczną, konsolidował naród niezależnie od poglądów i politycznych sporów – jest to cecha wspólna większości monarchów, którzy wciąż w jakiejś formie zachowali swe trony.
Notę misji wykonywanej przez Małgorzatę II wystawili Duńczycy w badaniu z 2022 r., które wykazało, że poparcie dla rodu panującego kształtuje się na poziomie 84% – czy kiedykolwiek demokratyczna głowa państwa mogła się poszczycić takim rezultatem?
Gdzie zatem leży problem? Królestwo Danii stanowi dziś łupinę, która z daleka wygląda jak pożywne jajko, ale z bliska ujawnia się jako wydmuszka. Mamy tu do czynienia z całkowitą kapitulacją wobec „postępu” i dostosowaniem monarszego życia do głosów opinii publicznej, od której uzależnione jest zachowanie cienia dawnych przywilejów.
Kiedy podniesiono głosy, że rodzina panująca jest zbyt liczna i kosztowna, Małgorzata nie cofnęła się przed degradacją własnych wnucząt (dzieci młodszego syna – Joachima), które z Ich Królewskich Wysokości stał się zaledwie hrabiami Monpezat. Monarchini podkreślała, że chce w ten sposób „pójść z duchem czasu” oraz umożliwić wnuczętom „decydowanie o własnym życiu w znacznie większym stopniu”. Najwyraźniej duch czasu wymaga redukcji grona osób, które służą społeczeństwu.
Warto przypomnieć, że wbrew obiegowej opinii, królowa, zwłaszcza na początku swojego panowania, nie była zupełnie pozbawiona wpływów politycznych. Premier Danii był wówczas zobligowany do składania raportów o stanie państwa, a ponadto zwykły telefon od popularnej monarchini ma ogromną moc, która nie wymaga oficjalnych środków by wpływać na los kraju. Małgorzata wolała jednak nie wychylać się i nie narażać poddanym, choć bywało, że czyniła odstępstwa od tej reguły, sprzeciwiając się napływowi imigrantów czy potępiając swobody hippisów na terenie stolicy kraju.
83-letnia Małgorzata II ustąpiła dokładnie 52 lata od wstąpienia na tron, 14 stycznia 2024 r., jako oficjalny powód podając problemy natury zdrowotnej. Tron przypadł jej pierworodnemu synowi, który od minionej niedzieli znany jest jako Fryderyk X. Jak na XXI wiek przystało, sakry koronacyjnej nie przeprowadzono, choć Dania przestała ją praktykować już w 1840 r. Zamiast tego w niedzielę 14 stycznia na godzinę 14:00 królowa przebyła karetą drogę z pałacu Amalienburg do zamku Christiansborg, gdzie zebrała się Rada Stanu w obecności premiera i ministrów.
Monarchini złożyła podpis na akcie abdykacyjnym, komentując to słowami „Boże chroń króla”. O 15:00 premier Mette Frederiksen ze słynnego balkonu obwieścił („proklamował”) duńskim poddanym, że mają nowego króla, a także następcę tronu – 18-letniego księcia Christiana. Emerytowana monarchini, choć zachowała swój tytuł i w razie potrzeby może objąć regencję, pałac opuściła nie w karecie, a w samochodzie. Oprawę wydarzeniom tego dnia nadał królewski pułk huzarów, w ogrodach Tivoli odbył się pokaz sztucznych ogni, a następnego dnia odprawiono luterańskie nabożeństwo i miał miejsce państwowy bankiet. Kolej przezornie zapewniła dodatkowe połączenia, hotele zostały niemal w całości wypełnione, a policja szacuje liczbę zgromadzonych przed zamkiem Christiansborg na 150 tysięcy osób.
Kim jest król Fryderyk X? Zacząć należy od tego, że jest on pierwszym monarchą, który wywodzi z się z dynastii Monpezat, jako że był synem Henryka hrabiego Laborde de Monpezat. Wraz z abdykacją Małgorzaty II skończyło się zatem panowanie linii Szlezwik-Holsztyn-Sonderburg-Glücksburg, bocznej gałęzi rodu Oldenburg, które trwało w Danii od niemal sześciu wieków.
Król ma wykształcenie politologiczne i służył w jednostce specjalnej duńskiej marynarki wojennej. Bywał nazywany „grenlandzkim księciem” z uwagi na estymę, jaką darzy skute lodem terytorium autonomiczne Danii. Wśród jego zainteresowań wymienia się sport, ale też zmiany klimatyczne.
Po okresie młodzieńczych swawoli poślubił Australijkę i zapracował na popularność w społeczeństwie. W pierwszej przemowie do poddanych podkreślił, że panowanie: „To zdanie, do którego przygotowywałem się przez całe życie. To odpowiedzialność, którą podejmuję z szacunkiem, dumą i wielką radością”. Motto jego panowania głosi „zjednoczony z ludem i zobowiązany wobec Królestwa Danii”.
Patrząc z perspektywy polskiej, legalnemu władcy Królestwa Danii należy życzyć długiego i owocnego panowania w poszanowaniu poddanych, bez skandali i nadmiernych trosk. Jakkolwiek Fryderyk X stanowi wyłącznie namiastkę faktycznych, panujących i rządzących królów, swym istnieniem daje żywe świadectwo, że w takiej czy innej formie monarchia wciąż może służyć społeczeństwu.
Tomasz Goździk
Na podstawie:
● /https://www.monarchiesetdynastiesdumonde.com/pages/actualites-des-monarchies-du-monde/europe/danemark/la-reine-margrethe-ii-a-abdique-vive-le-roi-frederik-x-.html
● /http://www.legitymizm.org/malgorzata-proba-podsumowania?fbclid=IwAR0bP47QBg5RgUR8zm2gt7sj64gj_ywXWRi-axNUlIMv2eVmHOZpOaba8Xc
● /http://www.legitymizm.org/monarchia-postep
● /https://royalcentral.co.uk/europe/denmark/denmarks-day-of-destiny-margrethe-ii-to-abdicate-frederik-x-to-take-the-throne-196605/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz