środa, 14 lutego 2024

Ławrow: Stany Zjednoczone dążą do osłabienia Europy

 

Ławrow: Stany Zjednoczone dążą do osłabienia Europy


Przedstawiamy fragmenty wystąpienia Ministra Spraw Zagranicznych Federacji Rosyjskiej Siergieja Ławowa na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa ONZ w sprawie Ukrainy. 

Niniejszy materiał nie stanowi odzwierciedlenia poglądów redakcji. Służy on jedynie przybliżeniu Czytelnikom stanowiska władz Federacji Rosyjskiej w sprawie wojny na Ukrainie, niedostępnego w polskiej przestrzeni informacyjnej.

“Dziś po raz kolejny omawiamy sytuację na Ukrainie w kontekście ciągłych dostaw zachodniej broni do tego kraju i wysyłania tam zachodnich najemników, co potwierdzają podjęte przez nas niedawno działania mające na celu wyeliminowanie francuskich najemników w Charkowie.

Dla zdecydowanej większości niezaangażowanych ekspertów jest jasne, że kluczowym czynnikiem utrudniającym poszukiwanie pokojowego rozwiązania kryzysu ukraińskiego jest ciągłe wsparcie Zachodu dla kijowskiego reżimu, pomimo jego oczywistej agonii i niemożności wykonania narzuconej mu misji zadania Rosji „strategicznej porażki” lub, jak zaczęto ostatnio mówić, przynajmniej osłabienia mojego kraju.

Rzeczywistość jest taka, że pomimo całkowitej porażki ukraińskich sił zbrojnych na polu bitwy, zachodni patroni kijowskiego reżimu z maniakalnym uporem nadal zmuszają go do kontynuowania bezsensownej konfrontacji wojskowej. Odbywa się to pod fałszywym hasłem, że upadek reżimu Zełenskiego rzekomo stanowi „egzystencjalne zagrożenie” dla Ukraińców, których Rosja chce „zniewolić”.

Dla tych, którzy zrozumieli genezę kryzysu ukraińskiego, jest oczywiste, że w tych twierdzeniach nie ma ani odrobiny prawdy. Rosja rozpoczęła specjalną operację wojskową w lutym 2022 roku nie przeciwko Ukrainie i nie przeciwko narodowi ukraińskiemu, z którym nadal łączą nas braterskie więzi: to nie przypadek, że prawie 7 milionów Ukraińców znalazło zbawienie w Rosji po 2014 roku.

Byliśmy zmuszeni do rozpoczęcia operacji wojskowej przeciwko zbrodniczemu reżimowi, który miał dość poczucia bezkarności i nie chciał, pomimo naszych licznych wieloletnich wysiłków, zrezygnować z wojny przeciwko własnym obywatelom na południu i południowym wschodzie Ukrainy oraz z polityki całkowitej dyskryminacji rosyjskojęzycznych Ukraińców, którzy nadal stanowią większość w tym kraju.

Zrobił to reżim Zełenskiego, naruszając nie tylko porozumienia mińskie zaakceptowane przez Radę Bezpieczeństwa ONZ, ale także elementarne zasady funkcjonowania cywilizowanego społeczeństwa i rażąco naruszając podstawowe prawa człowieka, w tym prawa mniejszości narodowych zapisane w ukraińskiej konstytucji.

Zachodni kuratorzy kijowskiego reżimu, którzy stali za antykonstytucyjnym zamachem stanu w Kijowie 10 lat temu, nie tylko nie zdołali powstrzymać przywódców kijowskiej kliki przez cały ten czas, ale także po cichu zbroili Ukrainę i przygotowywali ją do wojny z Rosją pod przykrywką mińskiego pakietu środków. Wiemy o tym dziś z zeznań bezpośrednio zaangażowanych w to postaci, które opracowały i podpisały porozumienia mińskie oraz przedłożyły je do zatwierdzenia przez Radę Bezpieczeństwa ONZ.

Przyczyna, która skłoniła Zachód do tak cynicznego i przestępczego zachowania, jest oczywista. W Waszyngtonie i innych stolicach ostatnio otwarcie mówiono, że bez utraty życia własnych żołnierzy, Zachód prowadzi wojnę rękami Ukraińców z Rosją, którą trzeba „postawić na jej miejsce”. Prezydent USA Biden nazwał nawet tę sytuację „wspaniałą inwestycją”. Podobne myśli wyrazili inni amerykańscy urzędnicy i ich koledzy z Mglistego Albionu.

Próbując nakłonić swoich przeciwników w Kongresie do wyrażenia zgody na nowy pakiet pomocy dla Ukrainy, przedstawiciele obecnej administracji brzmią jeszcze bardziej cynicznie. Z ich wystąpień dowiedzieliśmy się w szczególności, że 90 procent budżetu wojskowego przydzielonego przez Amerykanów kijowskiemu reżimowi pozostaje w Stanach Zjednoczonych i jest wykorzystywane do rozwoju sektora wojskowo-przemysłowego kraju oraz odnawiania broni. Stare „śmieci” są utylizowane na Ukrainie. Większość głównych ukraińskich fabryk i firm, w tym produkujących lit, została sprzedana tym samym Amerykanom. Urodzajne ziemie zostały im oddane w wieczystą dzierżawę za niską cenę.

Jednym z jaskrawych przykładów jest przejęcie przez struktury Sorosa czarnoziemów do zakopywania odpadów z zachodniego przemysłu chemicznego. Sekretarz stanu USA Blinken podkreśla, że dalsza pomoc dla Ukrainy jest gwarancją tworzenia nowych miejsc pracy w USA. Tak jakbyśmy nie mówili o finansowaniu wojny, która pochłonęła już setki tysięcy istnień ludzkich na Ukrainie, ale o jakimś dochodowym projekcie biznesowym.

Dla Europejczyków – zwracam się do ich rozsądnej części – nadszedł czas, aby się obudzić i zdać sobie sprawę, że z pomocą reżimu Zełenskiego Stany Zjednoczone nie tylko prowadzą wojnę z Rosją, ale także rozwiązują strategiczne zadanie gwałtownego osłabienia Europy jako konkurenta gospodarczego. Waszyngton podważył jej bezpieczeństwo energetyczne, wywołując niebezpieczne tendencje kryzysowe w europejskiej gospodarce i sferze społecznej.

Nie będę się nawet zatrzymywać nad atakami terrorystycznymi na gazociągi Nord Stream. Stany Zjednoczone celowo blokują wszelkie próby przeprowadzenia uczciwego międzynarodowego śledztwa, a obecni przywódcy europejscy, przede wszystkim w Niemczech, posłusznie milczą, pogodzeni z publicznym upokorzeniem.

Tymczasem większość członków UE nadal posłusznie wykonuje rozkazy Waszyngtonu dotyczące dostarczania Kijowowi coraz to nowych partii broni, opróżniając swoje arsenały, które oczywiście zostaną uzupełnione zakupami produktów amerykańskiego kompleksu wojskowo-przemysłowego. Europejczycy będą zmuszeni znaleźć na to pieniądze.

Handlarze śmiercią wcale nie przejmują się tym, że ich broń, w tym amunicja kasetowa i pociski ze zubożonym uranem, metodycznie, bezwzględnie, celowo i świadomie uderzają w obiekty czysto cywilne, jak miało to miejsce w przypadku ataków na dzielnice mieszkalne w Biełgorodzie 30 grudnia 2023 r. i wczoraj, 21 stycznia tego roku, na targowiska i sklepy w Doniecku.

Krew dziesiątek zabitych cywilów jest na rękach i sumieniu tych, którzy zbroją reżim Zełenskiego, a jednocześnie oficjalnie deklarują, że kijowskie władze mają prawo wybierać własne cele ataków. Pamiętamy, jak Anglosasi zbombardowali Drezno w lutym 1945 roku bez żadnej wojskowej potrzeby, jak nie tak dawno zrównali z ziemią iracki Mosul i syryjską Rakkę. Teraz pielęgnują „godnych następców” swoich barbarzyńskich metod terrorystycznych.

Szaleńcze wieloletnie pompowanie broni w całkowicie skorumpowany reżim pana Zełenskiego ma jeszcze jeden bardzo niebezpieczny wymiar. Aby zmaksymalizować zyski z konfliktu, osoby sprawujące władzą w Kijowie po prostu odsprzedają część broni dostarczanej przez Zachód na czarnym rynku. W darknecie można znaleźć mnóstwo takich ogłoszeń. Trudno sobie wyobrazić, że dzieje się to bez wiedzy i udziału zachodnich biznesmenów, bo „ręka rękę myje”.

Jednym z ostatnich przykładów są amerykańskie karabiny M-16 przekazane Kijowowi, które każdy może kupić za kryptowalutę za pośrednictwem ogłoszeń internetowych. Oczywiście sytuację tę wykorzystują grupy terrorystyczne. Broń wpada w ich ręce i rozprzestrzenia się w Afryce, na Bliskim Wschodzie i w Ameryce Łacińskiej, jeszcze bardziej podważając i tak już niestabilne regiony świata.

Ta skandaliczna sytuacja osiągnęła takie rozmiary, że nie można już dłużej milczeć. Nawet Stany Zjednoczone musiały oficjalnie uznać ten problem. Niedawny raport Pentagonu mówi, że broń przeznaczona dla ukraińskich sił zbrojnych wyciekła na kwotę ponad miliarda dolarów (jestem pewien, że to skromne oszacowania). Czterdzieści tysięcy sztuk broni, w tym drony i granatniki, po prostu „nie zostało rozliczonych na czas”, ponieważ nie prowadzono inwentaryzacji. Jak rozumiem, amerykańscy inspektorzy udali się teraz do Kijowa, aby zobaczyć, jak wygląda sytuacja na miejscu. Życzymy im powodzenia.

Panie Przewodniczący,

Wielokrotnie słyszeliśmy i prawdopodobnie nadal będziemy słyszeć od naszych zachodnich kolegów przebiegłą tezę, że „jeśli Rosja przestanie walczyć, wojna się skończy, a jeśli Ukraina przestanie walczyć, Ukraina się skończy”.

Na najwyższych szczeblach USA mówi się nawet, że po tym Rosja zaatakuje Polskę, kraje bałtyckie i Finlandię. Czego tylko nie wymyślą w nadziei na wyciągnięcie pieniędzy od Kongresu i europejskich parlamentów, przekonując ich o konieczności nieustannej i dalszej pomocy Ukrainie ze szkodą dla swoich obywateli do ostatniego dolara i euro. Domagając się od Rosji zaprzestania specjalnej operacji wojskowej, doskonale rozumieją, że gdyby tak się nagle stało, reżim kijowski, liżąc rany, kontynuowałby swój kurs eksterminacji wszystkiego, co rosyjskie oraz rosyjskiej tożsamości kulturowej, historycznej i religijnej, która istniała na tych ziemiach od wieków.

Reżim Zełenskiego kontynuowałby promowanie strasznie nienawidzącego ludzi nacjonalizmu cudzego dla większości ludności, gloryfikując tych, którzy wraz z nazistami eksterminowali setki tysięcy Żydów, Romów, Rosjan, Polaków i Ukraińców podczas II wojny światowej. Dyktatura zostałaby wzmocniona, walka z opozycją i wszelkim sprzeciwem byłaby kontynuowana, a szeregi więźniów politycznych by się pomnożyły. A zachodnie demokracje nadal patrzyłyby na to, co się dzieje „przez palce” i z przyzwoleniem milczały.

Tak jak robią to teraz, nawet po tym, jak amerykański obywatel, dziennikarz Gonzalo Lira, został zamęczony na śmierć w areszcie Służby Bezpieczeństwa Ukrainy za publikowanie obiektywnych materiałów krytycznych wobec reżimu Zełenskiego.

Czy ktokolwiek na Zachodzie, zwłaszcza w USA, powiedział o tym choć słowo (mam na myśli urzędników)? I dziś zachodnie delegacje i przedstawiciele kijowskiego reżimu raczej nie znajdą odwagi, by w jakikolwiek sposób skomentować to kolejne rażące przestępstwo Zelenskiego i jego kliki. Zamiast tego nadal słyszymy głosy o „rosyjskiej agresji” i zapewnienia o niezachwianym poparciu dla kijowskiego reżimu. Zakłamanie i tchórzostwo jego patronów zostało wyraźnie zademonstrowane podczas nikczemnej inscenizacji w Buczy w kwietniu 2022 r.: nasze liczne żądania podania przynajmniej nazwisk osób, które rzekomo zostały wówczas zabite przez rosyjskich żołnierzy, pozostają bez odpowiedzi.

Kilkakrotnie osobiście zwracałem się w tej sprawie do Sekretarza Generalnego ONZ, ale bezskutecznie. Najwyraźniej po prostu nie wolno mu nawet próbować ustalić prawdy, która zdemaskowałaby zachodnich marionetkarzy.

A co by się stało, gdyby Ukraina przestała walczyć? Setki tysięcy tych, których kijowskie władze próbują teraz schwytać jak bydło na ulicach, w barach i kościołach i wysłać jako „mięso armatnie”, aby gineli za zachodnie interesy geopolityczne i, jak mówią, „za wartości demokratyczne”, z pewnością zachowają swoje życie.

W wojnie z Rosją interesów narodu ukraińskiego nie było i nadal nie ma. Istnieją tylko interesy Anglosasów, ich sługusów i przestępczego, zgniłego kijowskiego kierownictwa, które jest związane z Zachodem wzajemnym poręczeniem i które boi się, że zostanie zmiecione dzień po zakończeniu wojny. Razem sabotowali porozumienia mińskie i razem przekreślili szansę w kwietniu 2022 r., kiedy USA i Wielka Brytania zabroniły Kijowowi zawarcia traktatu pokojowego. Dziś nie chcą pokoju, mimo że reżim w Kijowie utrzymuje się tylko dzięki zachodnim dosponsorowaniom. Uznają to nawet jego „gadające głowy”. (…)

Siergiej Ławrow
Nowy Jork, 22 stycznia 2024 roku.

https://myslpolska.info

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zbrodnicze małżeństwo Graffów

W piśmie z 19 listopada 1953 roku prokurator Alicja Graff wymieniała zarzuty wobec płk. Wacława Kostka-Biernackiego:  „Od 1931 r. do 31 sier...