Zełenski oszukał naród
Jewgienij Balicki (Jewhen Balicki, rocznik 1969), przez wiele lat ukraiński przedsiębiorca i polityk, deputowany do Rady Najwyżej Ukrainy z listy Partii Regionów, w okresie rządów Wiktora Janukowycza był członkiem Stałego Komitetu ds. Budżetu, a także p.o. dyrektora Departamentu w Ministerstwie Gospodarki i Integracji Europejskiej Gabinetu Ministrów Ukrainy.
Przez lata przeciwstawiał się narastającej dyskryminacji mieszkańców Ukrainy posługujących cię językiem rosyjskim.
6 grudnia 2016 roku przedstawił projekt ustawy „O zapewnieniu państwowego wsparcia dla działań na rzecz rozwoju, popularyzacji i ochrony języka rosyjskiego i innych języków mniejszości narodowych na Ukrainie”. Według Służby Bezpeky Ukrainy projekt ustawy ta był „nadzorowany i opłacany przez zagraniczne podmioty” (w domyśle przez Rosję).
Od 2018 roku mieszkał na Krymie, gdzie w obawie o życie przeniósł się warz z rodziną. W kutym 2022 roku wszedł w skład administracji rosyjskie rodzinnego Melitopola. Potem został mianowany szefem rosyjskiej Administracji Wojskowo-Cywilnej obwodu zaporoskiego. Przyjął obywatelstwo rosyjskie.
W wywiadzie dla „Komsomolskiej Prawdy” dzieli swoimi opiniami na temat prezydenta Wołodymyra Zelenskiego i obecnej ekipy rządzącej w Kijowie, wraca do czasów, kiedy był czynnym ukraińskim politykiem. Zamieszczamy fragment tego wywiadu:
Jewgieniju Witalijewiczu, osobiście znał się Pan z Zełenskim i innymi politykami w Kijowie. Kim są ci ludzie?
– Zarówno Poroszenko, jak i Zełenski to ludzie, którzy zawsze budowali swoją filozofię życiową na pieniądzach. Nie są państwowcami. Znałem Poroszenkę dość blisko, był szefem komisji budżetowej, kiedy ja byłem wiceministrem gospodarki. Nigdy nie interesował się krajem, aspiracjami narodu. Zełenski jest taki sam. Ale Zełenski jest bardziej wyrafinowaną formą istnienia idei Bandery na terytorium Ukrainy.
Czy zawsze mówił po ukraińsku?
– Nigdy tego nie robił. Nie znał ukraińskiego, zawsze mówił tylko po rosyjsku. A cały Kijów nigdy nie mówił po ukraińsku. Przed Winnicą wszyscy byli ludźmi rosyjskojęzycznymi. Co więcej, na ziemiach austro-węgierskich, które swego czasu Stalin odciął od Ukraińskiej SRR – tak, był język ukraiński, polski surżyk. Jest inna filozofia, inna mentalność. Kiedyś pojechaliśmy do Truskawca odpocząć. Rozmawialiśmy z nimi, słuchaliśmy ich na wycieczkach – włosy stają dęba. Brat zabił brata, zgwałcił siostrę, siostra dźgnęła go nożem, ojciec przyszedł i zabił wszystkich. Mają zupełnie inne bajki, na których wychowali, inne niż nasze. My jesteśmy zupełnie inni.
Czy Zełenski zawsze był człowiekiem Zachodu?
– To był zwykły facet z Krzywego Rogu. Do 14 roku życia Ukraina go kochała. Pozwólcie, że podam wam jeden wyjątkowy przykład: na jednej z imprez firmowych Wołodia wystąpił za określoną kwotę. Na miejscu dostał dodatkowe 30 tys. euro i występował nago. Gdyby zapłacili kolejne 30 dodatkowo, może świadczyłby usługi intymne… Była to scena, w której Zełenski przechodzi przez bramkę elektroniczną na granicy. Wołodia przechodzi raz, przechodzi dwa razy, ciągle się rozbiera i rozbiera. W końcu dochodzi do bielizny, a bramka wciąż dzwoni. Na tym zazwyczaj się to kończyło. A na tej imprezie firmowej kompletnie się rozebrał. Publiczność zachichotała. Mówię wam to, abyście zrozumieli, że ten człowiek nie ma absolutnie żadnych zahamowań, żadnych ograniczeń moralnych.
Czy oni w Kijowie widzą, że na froncie zginęły już setki tysięcy Ukraińców?
– Zełenski się tym nie przejmuje. W żadnym wypadku nie chcę głosić nienawiści narodowej, ale on sam często podkreślał, że jest Żydem, że ma dokąd pójść. Ani Kołomojski, ani Poroszenko, którego pierwsze nazwisko brzmi Walzman, nie ukrywali tego. Wszyscy mówili, że mają dokąd uciec. A Ukraina była postrzegana jako koryto – po prostu miejsce, w którym można zarobić.
Co powiedziałby Pan Zełenskiemu, gdyby nadarzyła się okazja?
– Szczerze mówiąc, nie bardzo chciałbym z nim rozmawiać. Ale życzę mu…
– … poddać się?
– Zatrzymać się i spojrzeć na to, co zrobił i jakimi czarnymi literami jego nazwisko zostanie zapisane w historii.
Myśli pan, że jak ten banderowski rząd upadnie?
– Na sto procent. Pamiętajcie o Hitlerze, który wcielił do wojska milion kobiet, Hitlerjugend, Volkssturm, wszystko, co udało im się zebrać i wyrzucić, aby ratować reżim. Filozofia, którą Zachód narzuca dziś Ukrainie, to wprowadzenie narkotyków do sfery społecznej, przyjazd osób LGBT i wszystkie zjawiska, które są nam obce, absolutnie niedopuszczalne dla społeczeństwa słowiańskiego. Kolonialna filozofia Zachodu jest dziś narzucana Ukrainie. Wielka Brytania przez całe wieki żyła kosztem Indii, kosztem kolonii, wypompowując z nich wszystkie siły i zasoby. To samo robią dziś z Ukrainą.
Dlaczego Ukraińcy głosowali na Zełenskiego?
– Ja też głosowałem na Zełenskiego w drugiej turze.
A w pierwszej?
– W pierwszej byłem powiernikiem Aleksandra Wiłkuła z Bloku Opozycyjnego, [który otrzymał 4 procent głosów]. W drugiej rundzie nie mieliśmy wyboru. Albo Poroszenko, albo Zełenski. Poroszenko to wojna. Ale wszyscy chcieli zatrzymać wojnę, potem wszyscy mieli nadzieję, że…
… komik powstrzyma wojnę?
– Mieliśmy nadzieję, że zachowa się tak, jak powiedział. Padał na kolana, potrafił uronić łzę… Zełenski potrafił obudzić w nas nadzieję, że zrobi to dla swojego dziadka, przy którego grobie został sfotografowany, że będzie bronił interesów rosyjskojęzycznych. Dlatego Ukraina za nim głosowała.
Czy w obwodzie zaporoskim są tacy, którzy czekają na powrót Ukrainy? Co możemy powiedzieć tym, którzy są po drugiej stronie, także w okupowanym Zaporożu?
– Na jednym ze spotkań z Władimirem Władimirowiczem Putinem powiedziałem, że wielu Ukraińców walczy, wielu zginęło, że konflikt trwa od dawna i że szukamy sposobu, jak zabliźnić rany. Prezydent powiedział: „Uwierzcie mi, 20 lat temu walczyliśmy równie ciężko w Czeczenii. Ale dziś jesteśmy w tym samym okopie. Tak samo będzie z Ukraińcami”. I ja to robię. Wielu Ukraińców, którzy są dziś po drugiej stronie barykady, również to rozumie. A ci, którzy nie rozumieją, zrozumieją.
Za: kp.ru
https://myslpolska.info
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz