Michalkiewicz: „Jestem zadowolony z tego, że ktoś zamknął nas w tej komorze gazowej”
W jednym z najnowszych komentarzy Stanisław Michalkiewicz odniósł się m.in. do wizyty Elona Muska w Auschwitz. Jak mówił, właściciel X popełnił jeden błąd podczas tych „rekolekcji”.
Przypomnijmy, że w mijającym tygodniu Elon Musk odwiedził Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu. Stamtąd udał się też do Krakowa, gdzie wziął udział w dyskusji z amerykańskim publicystą Benem Shapiro na temat „antysemityzmu w internecie”. Według informacji PAP, właściciel Tesli i platformy X przyjechał prywatnie.
We wtorek Musk wziął udział w nabożeństwie żałobnym na terenie byłego niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau.
Jego wizyta wpisała się w program obchodów Międzynarodowego Dnia Pamięci o Holokauście, który przypada 27 stycznia. Wydarzenia te organizuje Europejskie Stowarzyszenie Żydowskie (EJA).
O tym, że Musk przyleci do Krakowa i Oświęcimia poinformowała agencja Bloomberg w poprzednim tygodniu. Jak przypomniała, właściciel Tesli i platformy X jesienią ub.r. wstępnie zgodził się odwiedzić teren dawnego obozu podczas dyskusji na żywo z szefem EJA rabinem Menachemem Margolinem.
Urodzony w RPA przedsiębiorca spotkał się wówczas z oskarżeniami o antysemityzm, kiedy zgodził się z anonimowym użytkownikiem platformy X twierdzącym, że społeczności żydowskie promują „nienawiść przeciwko białym” i odpowiadają za sprowadzanie „hord mniejszości, które zalewają kraj”.
„Rekolekcje” w Auschwitz
– Wizyta pana Elona Muska w Polsce miała charakter ekspiacyjny. Otóż, na Twitterze jakiś jegomość napisał, że Żymianie przez swoje różne nieprzemyślane działania doprowadzają do zalewu nie tylko Europy Zachodniej, ale i Stanów Zjednoczonych migrantami niepożądanymi – przypomniał.
Michalkiewicz dodał, że Musk „podobno nie zaprotestował dostatecznie energicznie i jak rabini Żymiańscy się za niego wzięli, jak rozmaite firmy zaczęły wycofywać reklamy z Twittera (…), to Elon Musk zrozumiał, że tu nie ma żartów i przyjechał na rekolekcje do Auschwitz”.
– Zwiedził Auschwitz i to duże wrażenie na nim wywarło, krótko mówiąc zaczął ćwierkać z właściwego klucza – skwitował.
Zdaniem Michalkiewicza Musk zrobił błąd, „chociaż dobrze chciał”. – Zrobił błąd, że przyjechał z synem, takim małym chłopczykiem, którego na barana po tym Auschwitzu obnosił i klangor się podniósł, kto to widział takie rzeczy, bo komendantura Auschwitza zaleca, żeby takich dzieci małych, poniżej 14 lat, to tam po Oświęcimiu nie oprowadzać – dodał.
„To było bardzo pouczające przeżycie”
Michalkiewicz podzielił się też historią z własnego życia. – Jak miałem osiem lat, to pojechaliśmy z wycieczką szkolną do Lublina i tam zwiedzaliśmy obóz na Majdanku. Nie tylko, żeśmy tam zwiedzali, ale jeszcze część moich kolegów, i ja też, weszliśmy do komory gazowej i drzwi za nami zamknięto – opowiadał.
– Ja wtedy się przekonałem, to było bardzo pouczające przeżycie dla mnie, dlatego że przekonałem się, że te wszystkie dyrdymały humanistyczne to są dyrdymały, natomiast prawda jest właśnie taka, że w pewnych momentach, w pewnych sytuacjach już nie ma odwrotu i te sytuacje właśnie nazywamy tragicznymi – skwitował.
– Właśnie wtedy to zrozumiałem, w wieku 8 lat. Ja bardzo jestem zadowolony z tego, że ktoś zamknął nas w tej komorze gazowej, bo dzięki temu trochę więcej żeśmy się o życiu dowiedzieli – dodał.
– A takie dziecko, które jest chronione przed traumatycznymi przeżyciami, to ono co wie o życiu? Nic nie wie, poza tym, że „cztery nogi dobre, dwie nogi złe” – podsumował.
ŹRÓDŁO:YouTube/asmeredakcja/PAP
https://nczas.info
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz