Potrzebujemy Alternatywy dla Polski!
Nieukrywana niechęć do Rosji w Polsce idzie dwutorowo. Z jednej strony widzimy czyny i deklaracje rządzących. Z drugiej można zauważyć naśladownictwo wyznawców politycznej poprawności. Elity i media ją rozniosły.
Znaczna część uodpornionych nie ma odwagi się do tego przyznać. Nieliczni publicznie mówią o tym, że jest szkodliwa dla narodu i państwa polskiego.
Podczas pobytu w Kijowie premier Polski Donald Tusk powiedział między innymi „Nie ma rzeczy ważniejszej niż wsparcie dla Ukrainy w obliczu rosyjskiej napaści. To jest sprawa absolutnie numer jeden”.
Z kolei prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podkreślił, że „jest nowy polski pakiet obronny. Jesteśmy wdzięczni za Twoją stałą pomoc. Pojawiła się nowa forma naszej współpracy na rzecz większej skali zakupów broni na potrzeby Ukrainy. To polski kredyt dla Ukrainy. Dzisiaj rozmawialiśmy z premierem o możliwościach wspólnej przyszłej produkcji broni”.
Do takich deklaracji jestem przyzwyczajony po latach rządów PiS. W tej kwestii nic się nie zmieniło. Morawieckiego zastąpił Tusk, Kaczyńskiego zastąpił Bodnar, zamiast Jasiny, mamy Kowala.
Ktoś powie, to nie jest żadna rusofobia. Powodem jest fakt trwania wojny na terenie Ukrainy. Nic bardziej mylnego …
W Warszawskiej Filharmonii Narodowej odbył się koncert Mikołaja Chozjanowa, nazywanego „tytanem fortepianu”.
Wywołało to oburzenie w mediach społecznościowych. „W czasie tej strasznej wojny, którą prowadzi Rosja z Ukrainą, Filharmonia Narodowa w Warszawie zaprasza do Polski rosyjskiego muzyka, który to nigdy tej wojny nie potępił i jeszcze narzekał, że czuje się dyskryminowany, kiedy na świecie odwołują jego koncerty, bo on przecież Putina osobiście nie zna. Wstyd i hańba!” – napisała na Facebooku liderka diaspory ukraińskiej w Polsce Natalia Panchenko. Za nią podobne wpisy ukazywały się na różnorakich profilach. Znaczna ich część nie nadaje się do publikacji.
W dniu rocznicy wyzwolenia Krakowa przez Armię Czerwoną od hitleryzmu i niemczyzny jak informują działacze autentycznej lewicy uniemożliwiono złożenie kwiatów na grobach żołnierzy radzieckich znajdujących się na cmentarzu Rakowickim przybyłym Polakom. Przedstawiciele konsulatu rosyjskiego składali kwiaty na drugi dzień w otoczeniu barierek.
Nikogo nie interesowało, że wspomniany wybitny pianista nie ma nic wspólnego z bieżącą polityką, że nigdy nie mówił o wsparciu dla wojny. Bez znaczenia dla hunwejbinów demokratury był fakt odznaczenia 32-letniego muzyka Medalem Pokoju Organizacji Narodów Zjednoczonych i mianowaniem go Ambasadorem Pokoju przez Universal Peace Federation przy ONZ. Do nagonki wystarczył fakt, że jest on Rosjaninem.
Nikogo nie interesowało, że znaczącą część żołnierzy Armii Czerwonej stanowili Ukraińcy [Gówno prawda – admin]. Bez znaczenia dla hunwejbinów demokratury był fakt, że w tej armii służyli Polacy, którzy dzielnie walczyli z hitlerowcami i uwalniali więźniów z obozów śmierci. Do nagonki wystarczył fakt kojarzenia Armii Czerwonej z Rosją.
W tym czasie szef rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow wystąpił na sesji Rady Bezpieczeństwa ONZ. Sesja zwołana na wniosek Rosji była poświęcona zachodnim dostawom broni do Ukrainy.
Cytowany przez Wirtualną Polskę Siergiej Ławrow powiedział między innymi: „Handlarze śmierci wcale nie wstydzą się, że ich broń, w tym amunicja kasetowa i pociski ze zubożonym uranem, metodycznie, bezlitośnie i celowo uderzała w cele czysto cywilne, jak to miało miejsce podczas ataku na dzielnice mieszkalne Biełgorodu 30 grudnia i wczoraj na rynku i w sklepach w Doniecku (…) To smutne, że ONZ ryzykuje swoją reputację, uczestnicząc w absolutnie surrealistycznym, tzw. formacie kopenhaskim. Wszystkie te formuły to droga donikąd i im szybciej Waszyngton, Londyn, Paryż i Bruksela zdadzą sobie z tego sprawę, tym lepiej będzie zarówno dla Ukrainy, jak i dla Zachodu”.
Szef rosyjskiej dyplomacji wezwał do wysłuchania stanowiska Rosji w sprawie Ukrainy – „póki jest jeszcze na to czas”.
Wiem, że rządzący Polską to polityczni hazardziści gotowi zaryzykować biologiczne przetrwanie naszego narodu w imię wiary w współczesne zachodnie wartości. Ale nie jest to dla mnie zaskoczenie. Smuci mnie to, że część z moich Kolegów (bo Koleżanki są rozsądniejsze) podziela ich gotowość, kpiąc z zagrożenia. Wszystkim im dedykuje słowa przywódcy Endecji Romana Dmowskiego: „Bytu Polski ryzykować, jej przyszłości przegrywać nie wolno ani jednostce, ani organizacji jakiejkolwiek, ani nawet całemu pokoleniu. Bo Polska nie jest własnością tego czy innego Polaka, tego czy innego obozu, ani nawet pokolenia”.
Polska potrzebuje dyskusji o pokoju i normalizacji stosunków z sąsiadami. Polska potrzebuje zmiany myślenia o bezpieczeństwie. Czytajmy i wsłuchujmy się w głosy tych co mają odwagę o tym mówić. Potrzebujemy odważnej kadry edukacyjnej. Polsce zbędna jest zarówno rusofobia, jak i rusofilia. Naszemu krajowi potrzebna jest Alternatywa dla Polski!
Łukasz Jastrzębski
https://myslpolska.info
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz