autor: ZZZk
Z perspektywy „systemu” zgoda (wszak to ogół wyznacza normę a nie margines ) ale ja napisałem z perspektywy kogoś kto patrzy z boku na ten „system” i tu należy zauważyć że w obrębie „systemu” jednak istnieją owe kretyńskie założenia. Tak jak „Policjant nie ma myśleć – on ma bić, gazować, polewać wodą, ewentualnie wyduszać kasę z kierowców”, tak dzieje się to wszystko w obrębie kilku może kilku procent funkcjonariuszy, zaś reszta jest jakby na przekór tym założeniom. Owa reszta stara się, tak w każdej wystarczająco liczebne grupie, „jak dają to brać, a jak biją to uciekać”, „zrobić ale się nie narobić” a nade wszystko „mieć” (z elementarne cechy homo rzekomo sapiens – chciwości, coraz więcej) ale „się nie narobić”.
„System” to ulep wielu mitów (i mitomanów) zebranych razem z nakazami, zakazami i karami w tzw. „Prawo”. Ulep operujący na realnym jednak zbiorze wartości, w tym rozkładzie średni przez umiejętności analityczne populacji. Dlatego trwa. Trwa bo ludzie „wierzą” w „system”, a „wierzą” (i funkcjonują według jego zasada) nawet jak deklarują, że jest inaczej i starają się pokazać że idą wbrew „systemowi” zasadami… „systemu”. Ot paradoks.Także, to co tam o tych policjantach w artykule to też ulep.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz