Jędrzej
9 lutego 2024 o 18:06
Ten cały wywiad, w którym prezydent Rosji stara się zachować dobrą twarz do złej gry nie przekonywuje mnie.
Od czasu mojej edukacji w szkole podstawowej nigdy nie ufałem katabasom i tak zwanemu szeroko rozumianemu zachodowi. To ich zło czułem jak to się mówi w kościach.
Dzisiaj, kiedy nadal wiem, że zachodni syjonistyczni bandyci nie zasługują na jakiekolwiek zaufanie słyszę z ust prezydenta największego kraju na świecie wciąż powtarzane wytarte frazesy.
Polityk tej rangi powinien wykazywać się większą roztropnością co do bezpieczeństwa kraju, któremu przewodniczy, a tym bardziej, że tak zwaną „uczciwość” żydo-syjonistycznego zachodu poznał nie od wczoraj jako były funkcjonariusz KGB.
Nie będę tutaj insynuował moich spostrzeżeń, ale każdemu rozgarniętemu jako tako nasuwa to wiele wątpliwości co do sytuacji po 1991 i potem po 2000 roku w Rosji.
Lepszego prezydenta, jak Janukowicz Ukraińcy już nie będą mieli i Putin zamiast bawić się w dyplomację z zachodnimi bandytami powinien zadbać, by człowiek ten utrzymał się u władzy. Nie trzeba było wiele z jego strony – wystarczyło ruszyć tyłek w Soczi, a teraz?
Ponad milion Rusinów straciło życie w bratobójczej wojnie, a hordy syjonistycznych żołdaków nadal u granic miękkiego podbrzusza Rosji, czyli mamy to, do czego od lat dążyło zjudaizowane do szpiku kości USA.
Aż nie chce się wierzyć, że jeszcze kilka dekad wstecz byłoby to nie do pomyślenia w Bloku Wschodnim, a na terenie Republiki Ukraińskiej tym bardziej.
Kolumny czołgów kilometrami ciągnęłyby się w kierunku Kijowa, jak za czasów próby wywołania kolorowej rewolucji w Pradze czeskiej 1968 roku przez zachodnich bandytów.
Była to operacja „Dunaj”, kiedy Układ Warszawski w dniu 21 sierpnia 1968 roku przeprowadził interwencję podczas tak zwanej Praskiej Wiosny w Czechosłowacji, kiedy to V kolumna przy pomocy sił syjonistycznych z zachodu próbowała obalić ówczesny ustrój w tamtym kraju.
Mam cichą nadzieję, że może obecna sytuacja u granic Rosji zmieniła Putina na tyle, że po wyborach przestanie być dobrotliwym batiuszką i zacznie nie cackać się z bandytami prącymi na wschód po tamtejsze zasoby w ramach odwiecznego: „Drang nach Osten”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz