sceptyk, głos:
Tym razem całkowicie zgadzam się z Duginem, zwłaszcza co do konkluzji.
Cały tzw. Zachód, nie mówiąc o debilach w Polsce, zachowuje się tak, jakby broni atomowej nie było na Ziemi. Jakby wojna atomowa była tylko w filmach SF.
Mało tego. Kilku oglądaczy telewizorni, z którymi ostatnio rozmawiałem, stwierdziło że „będzie wojna”. Jakby kurwa rozmawiali o jutrzejszych opadach śniego. Jak odpowiadam: „chcesz umierać???”
„Ale to nie ja, to młodzi pójdą walczyć z Ruskami” „Co za durnie, tv już ich przekonuje. Zamiast wkurwienia na polskojęzycznych bandutów jest pogodzenie się z „oczywistością”.
„Ale przecież to będzie 3WŚ, a następnie Armagedon atomowy!”. „E tam, nic się nie stanie”. Lub podobne.
Kurwa, ludzie PRZESTALI TOTALNIE MYŚLEĆ!
Co nie jest zaskoczeniem po plandemii. I tym co się dzieje na Ukrainie.
Co do wywiadu.
W dużym stopniu (na ile potrafię ocenić) to interpretqcja historii. Choć rozumienie początków narodu ruskiego przez Rosjan i Ukraińców to ciekawa sprawa. Co do Polski, to też interpretacja, tyle że złośliwa. W końcu Polska rencqmi skurwieli polskojęzycznych i nie tylko, stała się wrogiem Rosji. Choć ta obecnie NIC NAM NIE ZROBIŁA. O sojuszu węgier z Hitlerem nic Putin przecież nie powiedział.
Zastanawiam się tylko, na ile w tym wywiadzie ukazał swoją psychikę i mentalność, a na ile to poza. Bo WYGLĄDA na to, że nadal się łudzi, że po drugiej stronie są NORMALNI, CZUJĄCY LUDZIE, decydujący o działaniach tzw. Zachodu. A może liczy na takich, mogących jeszcze wpłynąć na tych decyzyjnych? Jest to jakaś szansa. Mała.
I na ile scenariusz wywiadu jest samego Putina, a na ile doradców itd.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz