piątek, 31 maja 2024

Myślę, że jest dużym uproszczeniem kojarzenie emigracji z przestępczością.

 Tekst: Banita

Myślę, że jest dużym uproszczeniem kojarzenie emigracji z przestępczością.

Należałoby odróżnić najazdy – od emigracji. Hordy ukraińskie najechały na Polske: bez dokumentów, bez indywidualnej selekcji i bez podania o przesiedlenie. Tak Polacy w NATO najechali na Irak, Libię, Czad ,Mali, Afganistan itp.

Najazd jest wtedy, gdy rząd nie jest w stanie – albo nie chce- obronić sie przed inwazją.

Emigracja zawsze jest związana z programem rządowym. Bo może państwo potrzebuje zaludnienia i szuka na przykład specjalistów do rozwoju przemysłu, czy młodych ludzi do pracy…. I w takich sytuacjach powołuje sie specjalne służby do rozpatrywania indywidualnych podań.

Emigracja jest objęta prawem miedzynarodowym i wyznaczone sa prawne kryteria do składania podań.

Tak emigrują na przykład Polacy do USA , Kanady, Australii czy Niemiec albo Włoch. Programy emigracyjne sa zawsze pod kontrola państwa.

Inna forma emigracji jest emigracja humanitarna, która tez jest objęta prawem uchodźczym zarejestrowanym w ONZ

Zarówno prawo emigracyjne jak i uchodźcze wymagają od kandydatów …zaświadczenia z policji o …niekaralności.

Natomiast każde złamanie ustalonych praw zatwierdzonych przez ONZ I Karte Praw Człowieka – prowadzi do przestępstw i awantur.

Polska złamała ostatnio i prawo uchodźcze i wszelkie prawa emigracyjne.

Na granicy z Białorusią polskie władze popełniły przestępstwo, ponieważ tłumy przybyszów z Białorusi , nie tylko nie chciały zamieszkać w Polsce – chodziło o tranzyt do Niemiec – ale wszyscy ci ‚nielegalni emigranci’ mieli przyznane prawo do uchodźctwa przez UNHCR , Komisarza ONZ d/s uchodźców.

Natomiast hordy przestępcze z Ukrainy – nie spełniały żadnych kryteriów uchodźczych czy emigracyjnych.

Uchodźca ma prawo nie mieć dokumentów – ale jego podanie musi być rozpatrywane indywidualnie. W identyfikacji indywidualnej pomagają ambasady i służby wywiadowcze. Dlatego wymagany jest wywiad z kandydatem, często prowadzonym przez wykwalifikowanych pracownikow wywiadu.Polska łamie wszystkie możliwe prawa miedzy narodowe; Serbowie nie mieli prawa starać sie o uchodźstwo. Polskie wojsko i policja nigdy nie miały zezwolenia Belgradu na okupowanie serbskiego Kosowa.

No wiec dziwie sie, ze w Polsce panuje opinia , ze emigracja wiąże sie z przestępstwem. A przecież Prawo Uchodźcze i Emigracyjne sa dostępne w każdej bibliotece - i w Internecie.

Wiec albo Polacy nie umieją czytac – albo popieraja lamanie miedzynarodowych praw. A przecież, Polacy z taką radoscią witali watahy Ukrów.

Prawdziwymi uchodźcami sa mieszkańcy Donbasu i ci szukają schronienia w …Rosji.

Przestępczość i migracja

 Przestępczość i migracja



PIJĄ I JADĄ DALEJ


Wkład Ukraińców w skalę przestępczości doczekał się nieśmiałej publikacji. Dane za rok 2023 wskazują, że w ubiegłym roku przybysze z obcych państw złamali prawo 17.000 razy. Odnotowały to statystyki policyjne.


Napływ „uciekinierów” z Ukrainy do Polski z początkiem rosyjskiej Specjalnej Operacji Wojskowej odnotowały statystyki policyjne. Dane o zjawisku analizowała „Rzeczpospolita”.


Ogólna liczba przestępstw popełnionych przez cudzoziemców w 2023 roku wyrażona liczbą 17 278 oznacza wzrost o 2400 w porównaniu z rokiem 2022. Największy udział w tym procederze (50%) mają Ukraińcy, a zaraz za nimi plasują się Gruzini.


30% popełnionych przestępstw jest wynikiem jazdy po pijanemu. Policja zanotowała w minionym roku 4898 przypadków. Ukraińcy mieli udział w 70%. Policyjne statystyki, potwierdzone w każdym przypadku pobranych na zawartość alkoholu próbkach krwi, wskazują na rosnący problem.


Migranci nie wydają się wyciągać wniosku z kar wymierzanych przez aparat sądownictwa w postaci orzeczeń zakazu prowadzenia pojazdów po udowodnionym przypadku prowadzenia pojazdu pod wpływem alkoholu. Wśród ubiegłorocznych 871 zdarzeń ukarania cudzoziemców za jazdę po pijanemu i w związku z tym zakazem prowadzenia pojazdu, Ukraińcy byli sprawcami 518 incydentów.


Przestępstwo tego rodzaju zagrożone jest 3 latami ograniczenia wolności. Nierespektowanie przepisów prawa rozzuchwala, na co wskazują dane z 2022 roku, w którym miało miejsce 400 tego rodzaju zdarzeń. Cudzoziemcy nie utożsamiając się z kulturą i państwem pobytu, czują się bezkarni.


Oficjalnie przyjmowana liczba Ukraińców 2,5 miliona uważa za oczywiste przenoszenie „swoich wzorców kulturowych”, przyjmując, że im wolno więcej, co skutkuje recydywą.


KRADZIEŻE I PRZESTĘPSTWA NARKOTYKOWE


Liczba kradzieży oraz przestępstw o podłożu narkotykowym nasiliła się w Polsce do 3.240 rok temu w porównaniu z liczbą 2.451 odnotowanych w 2022 r. Znany w Polsce specjalista prawa karnego twierdzi, że narastająca liczba przybywających do Polski gości, którzy we własnym państwie nie ośmieliliby się popełnić czynu, jakiego dokonują w Polsce, co tłumaczone jest mechanizmem istniejącej tolerancyjności wobec gości.


Nawołuje on wprawdzie do kampanii uświadamiającej skutki łamania prawa, ale jakby pomijał wiedzę, że każdy cudzoziemiec powinien znać zasady prawa kraju pobytu. W kontakcie z organami ścigania bezwzględnie zawsze obcokrajowiec obdarowany jest egzemplarzem podstawowych praw i obowiązków wynikających z zasad polskiego prawa, nie ma więc usprawiedliwienia nieznajomości zasad obowiązujących każdego i to niezależnie od statusu, czyli – będąc w roli pokrzywdzonego, świadka, podejrzanego.


X UKRADŁ, Z UKARALI


Władze polityczne i administrujące polskim państwem nie wydają się wyciągać jakichkolwiek wniosków praktycznych, kiedy anonsują anonimowe zdarzenia, po których wprowadzają drakońskie regulacje prawne dla wszystkich obywateli.


Od początku razi uprzywilejowany status każdego cudzoziemca choćby w trybie dostępności świadczeń socjalnych, gwarancji zatrudnienia i tuszowaniu przestępczych praktyk w edukacji. Praktyka, że Polak rozumie wszystko, co mu mówi się, gwarantuje bezwzględną i najwyższą karę. Obcokrajowca, który z własnego wyboru znajduje się w Polsce, usprawiedliwia się barierą językową. Nikt nie zabrania nauczyć się języka polskiego nim nienawykły do szacunku dla mieszkańców wybranego miejsca złoży wizytę.


Nader często taki rozpasany nimbem poszkodowanego przy zwróceniu uwagi na chamskie zachowanie wrzeszczy, wyzywając od rasistów. Zamiast pasożytować w systemie, powinien przy lada naruszeniu powszechnie obowiązujących norm doświadczyć ekstradycji, bo nadmiar pobłażania szkodzi jemu i otoczeniu jak nadmiar czekolady.


Takie rozwiązanie nasuwa się kiedy znowelizowane zaostrzenie prawa wywołane niedostosowanymi do naszego poziomu kultury cudzoziemcami, uderzają na wszelki przypadek w rdzennych mieszkańców, zamiast w sprawców recydywy obyczajowej.


TAK BYŁO WCZEŚNIEJ


Na ogólną liczbę przestępstw dokonanych w roku 2010 wynoszącą 516 154, cudzoziemcy byli sprawcami 2326 (0,45%).


W 2029 roku na liczbę przestępstw wynoszącą 327.817 cudzoziemcy dokonali 9755 przestępstw (2,98%).


Popełnione tylko przez cudzoziemców przestępstwa w ruchu drogowym – 1175 (2013 r.) wzrost do 4.083 (2019 r.)


Sprawstwo obcokrajowców w przestępstwach przeciw mieniu – 912 (2013 r.) wzrost do 4083 (2019 r.)


Sprawstwo cudzoziemców w przestępstwach narkotykowych – 260 (2013 r.) wzrost do 1.017 (2019 r.)


Tę samą tendencję mają przestępstwa natury finansowej, fałszerstw dokumentów, oszustw instytucji państwowych i samorządowych, pośrednictwa w załatwianiu pobytu osobom trzecim.


Dane zamieszczone w pracy zatytułowanej „Przestępczość cudzoziemców w Polsce” prowadzą do niepokojącego wniosku, że przestępczość z importu ma charakter marginalny. Pogłębia go obserwacja, że migranci z tranzytowych celów podróży coraz częściej traktują Polskę docelowo. Posługując się danymi udostępnionymi przez Straż Graniczną, autorka pracy dostrzega znaczną liczbę przestępstw o charakterze fałszerstw dokumentów pozwalających pokonać granicę z Polską. W środowisku fali napływowych Ukraińców w 2022 r. wielu uciekło z terenu Rosji.


Obserwatorzy zjawisk socjologicznych przed dwoma laty dostrzegli, że uciekinierami z Rosji byli głównie ludzie środowisk przychylnych globalistom, którzy podobnie do opozycji białoruskiej sprzyjają Ukrainie. Czyżby stąd nastąpiła wzmocniona fanatyczna miłość do upadłej krainy?


Przy zaprezentowanej statystyce, brak danych o odszkodowaniach zasądzonych na rzecz osób pokrzywdzonych w wypadkach, okradzionych, oszukanych. Szkoda.


Opracowanie: Jola

Na podstawie: http://zwartifydesign.com/ukrainians-fueling-increase-in-polands-crime-rate-media/

https://wolnemedia.net

Możecie uprawiać warzywa i… marihuanę

 

Możecie uprawiać warzywa i… marihuanę


Wydawało się, że po srogiej lekcji polityki, jakiej władze w Kijowie udzieliły rządowi PiS i samemu prezydentowi Andrzejowi Dudzie, co doskonale opisał w swojej książce „Polska na wojnie” Zbigniew Parafianowicz, nastąpi opamiętanie.

Tymczasem pan prezydent zachowuje się tak, jakby nic się nie stało. Oto dowiadujemy się, że w minionym tygodniu Andrzej Duda uczestniczył w szczycie inicjatywy Trójmorza. Spotkanie, w którym oprócz polskiego prezydenta udział wzięli: Wołodymyr Zełenski, Petr Pavel, Gitanas Nauseda i m.in. Edgars Rinkeviczs, odbyło się w Pałacu Wielkich Książąt Litewskich w Wilnie.

Wśród poruszonych tam tematów znalazły się bezpieczeństwo regionu, w tym prezydencka inicjatywa podwyższenia wydatków na obronność, zacieśnianie współpracy transportowej między państwami Trójmorza oraz rozwój relacji transatlantyckich.

Po zakończeniu rozmów odbyła się wspólna konferencja z udziałem prezydentów Polski, Litwy i Ukrainy. W jej trakcie Andrzej Duda został zapytany, czy Polska i Ukraina planują podpisać umowę wojskową, na mocy której nasz kraj byłby zobligowany do przekazywania określonego odsetka PKB na wsparcie wojskowe Kijowa, tak jak to zrobiła Łotwa. Prezydent nie odpowiedział jednoznacznie na to pytanie, ale i nie zaprzeczył. Łotwa ma przeznaczać 0,25 swojego PKB na pomoc Ukrainie. Nie wiadomo, czy Polska zobowiąże się do tego samego, ale już samo publiczne postawienie tego problemu – jest symptomatyczne.

Ukraina z jednej strony domaga się gigantycznej pomocy wojskowej i finansowej, ale jednocześnie jej oligarchowie oraz zachodnie koncerny działające na Ukrainie robią na tej wojnie gigantyczne interesy.

Jak ujawnił minister rolnictwa Czesław Siekierski, strona ukraińska ma „świetnie rozwinięte kontakty w Brukseli, że dosłownie można się od nich uczyć”. „Ja się zastanawiam, jak państwo, które jest w stanie wojny, ma w obszarze wzmacniania własnego dużego biznesu taką determinację. Tam jednak rządzi biznes i to biznes, który bardzo zdominował najwyższych polityków” – dodał.

Z kolei jeden z lobbystów reprezentujący interesy wielkich producentów rolnych na Ukrainie uprzejmie poradził polskim rolnikom rezygnację z produkcji zboża, bo są „za mali”, i zajecie się uprawą owoców, warzyw, kwiatów i marihuany. W tym kontekście deklaracje takich państw jak Łotwa, czy ewentualnie Polska w sprawie stałej budżetowej pomocy Ukrainie brzmią groteskowo lub niczym ponury żart.

Jan Engelgard
https://myslpolska.info/

Bezsilność ukraińskiej obrony przeciwlotniczej

 

Bezsilność ukraińskiej obrony przeciwlotniczej


Jak informują oficjalne źródła ukraińskie, podczas ataku 11 kwietnia na Trypolską Elektrociepłownię pod Kijowem Rosjanie użyli nowych rakiet manewrujących Ch-69, co pozwoliło mu całkowicie zniszczyć najpotężniejszą elektrownię w obwodzie kijowskim.

Wskazują na to znalezione fragmenty tego pocisku. Nalot wykonały najnowocześniejsze trudnowykrywalne przez radary rosyjskie samoloty IV generacji Su-57 (na zdjęciu); niepostrzeżenie dotarły w rejon odpalenia i wystrzeliły trudnowykrywalne najnowsze rakiety Ch-69. Pociski Ch-69 wywołały wielki pożar w elektrowni Tripolskiej oraz trafiały z zegarmistrzowską precyzją w wydział maszynowy i turbiny (na zdjęciach widać co najmniej 4 trafienia w tym dwa otwory po wlotach rakiet w stropach).

Jednocześnie, według otrzymanych dodatkowych informacji, wynika, że zasięg wystrzelenia rakiet wynosił około 400 km. Parametr ten znacząco przekracza znane szacunki i rosyjskie oficjalne deklaracje o zasięgu Ch-69 wynoszące 300 km.

Nie jest to pierwsze użycie Ch-69 do ataku na Ukrainę, przynajmniej pierwsza wzmianka o ich użyciu pojawiła się w lutym 2024 r., choć pojedyncze przypadki zdarzały się już w 2023 r. Następnie tę nieoficjalną informację potwierdziła publikacja Kijowskiego Naukowego Instytutu Badań Sądowych (KNDISE) na temat badań wraku Ch-69. Ch-69 to rosyjski poddźwiękowy pocisk manewrujący dedykowany dla samolotów taktycznych. Może być prawdopodobnie wystrzeliwany z samolotów Su-34 i Su-35, jednak jest głównym pociskiem manewrującym przewidzianym dla Su-57, które powinien przenosić w wewnętrznych komorach uzbrojenia.

Jego dostępne wówczas charakterystyki mówiły o zasięgu do 290 km, jednak w praktyce okazywały się one sporo dalsze. Masę jednostki bojowej zadeklarowano w granicach 310 kg. System naprowadzania rakiet, według deklaracji DSMAC, jest podobny do rakiet manewrujących Ch-101, nawigacji satelitarnej z antenami przeciwzakłóceniowymi Comet-M, a także inercyjny. Główną cechą pocisku jest możliwość ultraniskiego lotu na wysokości 20 metrów, czyli mniej niż możliwości Ch-101.

Pomimo tego, że pocisk ten jest poddźwiękowy i ma mniejszą głowicę bojową niż hipersoniczny Ch-47M2 „Kindżał”, użycie Ch-69 przez Federację Rosyjską do uderzenia w Tripolską elektrociepłownię wywołało zaskoczenie. Po pierwsze, jego skuteczne uderzenie w ciepłownię pod Kijowem mówi o możliwości przedostania się przez najsilniejszą ukraińską obronę powietrzną wyposażoną w amerykańskie MIM-104 Patriot, niemieckie IRIS-T czy francuskie SAMP-T oraz poradzieckie S-300PS. Po drugie, jego wystrzelenie z samolotu taktycznego eliminuje charakterystyczną cechę ataków rakietowych na dużą skalę, gdy rejestrowany jest przez amerykańskie satelity zwiadowcze start bombowców strategicznych Tu-95MS i samolotów do przenoszenia hiperdźwiękowych „Kindżałów” – MiG-31K.

Również jego użycie, właśnie ze względu na możliwość wystrzelenia z Su-34 lub Su-35, może być bardziej masowe ze względu na większą liczbę nosicieli. Nastąpi to po jego seryjnej produkcji na pełną skalę, która już została uruchomiona w Federacji Rosyjskiej. W tej chwili nie mówimy o jej zapasach. W przypadku rakiety szczegółowo zbadanej przez Ukraińców już w lutym liczby odpowiadały produkcji na koniec 2023 roku. Jednocześnie zasięg użycia tej rakiety wynoszący 400 km jest wystarczający do trafienia znacznej liczby obiektów na terytorium Ukrainy z samolotów lotnictwa taktycznego, które mogą równie dobrze zbliżyć się do granicy lub linii frontu w odległości 50- 70 km. Użycie najnowocześniejszych samolotów Su-57 o niskiej wykrywalności jeszcze bardziej obniża możliwości wykrycia zbliżających się ataków wymierzonych w obiekty w głębi Ukrainy.

Krzysztof Podgórski
https://myslpolska.info/

O pomiarach średniej globalnej temperatury

 

O pomiarach średniej globalnej temperatury


We wszelkich dyskusjach dotyczących ocieplenia klimatu na Ziemi przewija się nieustanie pojęcie „średniej globalnej temperatury”, rozumianej zapewne jako średnia temperatura panująca na naszym globie.

Celowo użyłem tutaj wyrazu „zapewne”, ponieważ nigdzie nie można znaleźć żadnej „oficjalnej” definicji rozważanego pojęcia, a zatem pozostają nam w tym wypadku jedynie bliżej nieokreślone domysły. Możemy tylko przypuszczać, że zapewne chodzi tutaj o średnią arytmetyczną temperatur wyznaczonych na obszarze całej kuli ziemskiej.

Oczywiście wartości średniej dowolnej wielkości fizycznej nie można ot tak, po prostu sobie zmierzyć, ponieważ trzeba ją dopiero wyliczyć na podstawie całej serii uprzednio wykonanych pomiarów. Oprócz zwykłej średniej arytmetycznej, w przypadku której sumujemy wyniki przeprowadzonych pomiarów, a następnie dzielimy uzyskany wynik przez ich liczbę, mogą być wyznaczane także różnego typu średnie ważone. Wówczas wyniki kolejnych pomiarów mnożymy przez tzw. współczynniki wagowe, a zatem wkład poszczególnych pomiarów do uzyskanej wartości średniej nie jest już bynajmniej taki sam, tylko zależy od wartości przypisanych im współczynników wagowych.

W związku z powyższym manipulując wartościami współczynników wagowych, możemy w dużym zakresie wpływać na wartość wyliczanej w ten sposób średniej. Pojawia się zatem niezmiernie ważne pytanie dotyczące tego, w jaki sposób wyliczana jest średnia temperatura na Ziemi, kryjąca się pod powszechnie używanym pojęciem „średniej globalnej temperatury”, ponieważ w tym wypadku przyjęta metodologia jej wyznaczania wydaje się mieć kluczowe znaczenie.

Krytyka pomiarów

W zasobach internetowych można między innymi natknąć się na zamieszony na rys. 1 wykres ukazujący, jak na przestrzeni ostatnich 140 lat zmieniała się średnia globalna temperatura. W związku z powyższym wykresem pojawia się jednak sporo wątpliwości, które dodatkowo nasuwają różnorakie pytania.

Przede wszystkim można zastanawiać się, za pomocą jakiej to niewątpliwie „wysoce zaawansowanej technologicznie” aparatury metrologicznej dokonywano pomiarów temperatury w 1880 roku – wszak półtora wieku temu o elektronice nikomu nawet się jeszcze nie śniło. Spoglądając na wykres zamieszczony na rys. 1, widać, że dokładność zamieszczonych tutaj wartości pomiarów średniej globalnej temperatury jest zapewne większa niż jedna dziesiąta stopnia Celsjusza (wystarczy porównać wysokość najmniejszych „schodków” na rozważanym wykresie).

Czy zatem w czasach, gdy na świecie nie było chyba jeszcze naszych pradziadków, istniała w ogóle możliwość wiarygodnego zmierzenia wartości temperatury powietrza z dokładnością do kilku setnych części stopnia Celsjusza? Jest to oczywiście pytanie do historyków nauki, a zwłaszcza historyków techniki.

Szanowni Państwo – pomóżcie! Bo jeżeli półtora wieku temu nie było w ogóle możliwości dokonania wiarygodnych pomiarów temperatury powietrza z dokładnością na poziomie kilku setnych części stopnia Celsjusza, to jest to niezaprzeczalny dowód na to, że przestawiony na rys. 1 wykres został sfingowany, a przynajmniej jego początkowy obszar to czyste fantasmagorie!

Rys. 1. Wykres ukazujący zmiany średniej temperatury na ziemi przez ostatnie 140 lat. / Źródło: https://www.climateleadership.pl/pl/baza-wiedzy/neutralnosc-klimatyczna/srednia-globalna-temperatura-na-ziemi

Innym niezmiernie ważnym pytaniem jest, czy w roku 1880 temperatury powietrza były mierzone w jakiś regularny i systematyczny sposób? Zapewne nie – wręcz przeciwnie, można przyjąć, że z całą pewnością były one mierzone w przypadkowo wybranych miejscach i do tego w losowych momentach czasu. Zatem o żadnych danych pomiarowych, które byłyby miarodajne dla całego globu, w tym wypadku mowy być nie może.

Na marginesie warto przypomnieć, że pierwszym człowiekiem, który dotarł do bieguna północnego, był Robert Edwin Peary, a wyczynu tego dokonał w dniu 6 kwietnia 1909 roku. Z kolei na biegunie południowym po raz pierwszy w historii ludzkości stopę postawił Roald Amundsen, a miało to miejsce 14 grudnia 1911 roku. Warto także przypomnieć, że gdy 30 czerwca 1908 roku na obszarze środkowej Syberii doszło do upadku tzw. meteorytu tunguskiego, pierwsza ekspedycja zorganizowana przez radzieckiego uczonego – Leonida Kulika dotarła w ten rejon dopiero prawie 20 lat po tym wydarzeniu.

Jest zatem rzeczą oczywistą, że w 1880 roku na licznych obszarach kuli ziemskiej temperatura atmosfery nie mogła być w ogóle mierzona, a co dopiero w jakiś zorganizowany i systematyczny sposób. W związku z tym temperatury panujące na tych obszarach nie mogły być w żaden sposób wliczane do wyznaczonej wartości średniej. Zatem o jakiej średniej „globalnej” jest tutaj mowa – to są po prostu czyjeś urojenia!

A swoją drogą musielibyśmy mieć w tym wypadku do czynienia z jakimś wyjątkowo szczęśliwym zbiegiem okoliczności, polegającym na tym, że zapiski ze skrupulatnymi pomiarami temperatury powietrza dokonanymi w 1880 roku dotrwały w komplecie do naszych czasów i w związku z tym musiały przecież przetrwać liczne zawieruchy dziejowe, jak chociażby obie wojny światowe w dwudziestym wieku.

Jak zmierzyć średnią temperaturę

Gdybyśmy chcieli zmierzyć średnią temperaturę w danym miejscu na Ziemi, to sprawa wydaje się raczej stosunkowo prosta. Stawiamy tam po prostu budkę meteorologiczną, a w niej dwa metry nad powierzchnią gruntu umieszczamy czujnik temperatury. Pomiary wykonujemy regularnie, przykładowo co pięć minut, przez cały rok, więc w sumie wykonamy ich 105.120. Następnie wszystkie wyniki pomiarów sumujemy i dzielimy przez 105.120, a uzyskaną średnią arytmetyczną traktujemy jako średnią temperaturę panującą w danym miejscu na ziemi.

Natomiast aby można było wyznaczyć średnią globalną temperaturę dla naszego globu, należałoby dokonać uśrednienia nie tylko po czasie, ale także i po całej powierzchni Ziemi. W tym celu całą kulę ziemską należałoby pokryć regularną siatką czujników umieszczonych dwa metry nad jej powierzchnią. Gdyby na każdy kilometr kwadratowy powierzchni Ziemi przypadał tylko jeden taki czujnik, wówczas trzeba byłoby zainstalować ich aż 510.100.000. Po roku uzyskalibyśmy 53.621.712.000.000 wyników pomiarów (byłoby to ponad 200 TB danych zapisanych w zmiennoprzecinkowym formacie float), a po ich zsumowaniu i podzieleniu przez ich liczbę, otrzymalibyśmy wielkość, którą można byłoby uznać za średnią temperaturę dla całej Ziemi. Jednak tego rodzaju procedura z pewnością nie została nigdy przeprowadzona, ponieważ w praktyce jest ona po prostu niewykonalna.

Po pierwsze pokrycie całej powierzchni kuli ziemskiej siatką regularnie rozmieszczonych czujników temperatury jest niemożliwe, choćby z tego powodu, że ponad 70 proc. powierzchni Ziemi stanowią morza i oceany. Ponadto czujniki te należałoby umieścić również w tak niedostępnych obszarach kuli ziemskiej, jak Grenlandia, Alaska, Arktyka, Antarktyda, Himalaje, Andy itp. Taką regularną siatką czujników należałoby pokryć także cały obszar Sahary oraz innych wielkich pustyń występujących na Ziemi.

Nawet gdyby założyć, że jakimś cudem całą powierzchnię naszego globu udałoby się taką regularną siatką czujników pokryć, to i tak pojawiłby się kolejny problem. Można bowiem zastanawiać się, czy pomiary temperatury wykonane na niewielkich wysokościach nad poziomem morza są aby porównywalne z tymi wykonanymi w wysokich górach, kilka kilometrów powyżej tego poziomu, ponieważ temperatura wraz z wysokością spada zazwyczaj o około 0,6 stopnia Celsjusza na każde 100 metrów wysokości. Żeby temperatury mierzone na różnych wysokościach nad poziomem morza były wzajemnie porównywalne, należałoby je zapewne odpowiednio przeskalować do wartości, które występowałyby na poziomie morza, gdyby cała powierzchnia Ziemi była płaska i rozpościerała się właśnie na tym poziomie.

W tym celu wartości zmierzone przez poszczególne czujniki powinny zostać przemnożone przez odpowiednie współczynniki wagowe. Zatem w tym wypadku nie mamy już do czynienia ze zwykłą średnią arytmetyczną, tylko ze średnią ważoną, której wartość zależy od odpowiedniego doboru wartości rozważanych współczynników wagowych. Zatem wartość średniej globalnej temperatury zależałaby od metodologii doboru wartości rozważanych współczynników wagowych, co automatycznie otwierałoby drzwi do wszelkich możliwych na tym polu manipulacji.

Można wykazać wszystko!

Jak już wspomniano, to, co podawane jest jako średnia globalna temperatura, jest zapewne średnią arytmetyczną temperatur mierzonych w jakichś arbitralnie wybranych miejscach na Ziemi i w dodatku w przypadkowych momentach czasu. Jest oczywiste, że nie mamy tutaj do czynienia ze średnią temperaturą na Ziemi, a jedynie ze średnią arytmetyczną jakichś przypadkowych wyników pomiarowych. Dobierając arbitralnie wyniki pomiarów wchodzących w skład takiej średniej, jesteśmy w stanie wykazać dosłownie wszystko – przykładowo, że wartość tej średniej rośnie o około 0,2 stopnia Celsjusza na dekadę, co obecnie jest powszechnie głoszone.

Dodatkowo w zdecydowanej większości pomiary temperatur powietrza dokonywane są na obszarach stosunkowo łatwo dostępnych i w związku z tym gęsto zamieszkanych przez ludzi. Takie zurbanizowane obszary z licznymi ośrodkami przemysłowymi są swego rodzaju „wyspami ciepła”, gdzie istotnie w ciągu ostatnich dekad mógł nastąpić wzrost średniej wartości temperatury powietrza rzędu kilku dziesiątych stopnia Celsjusza, ale tego rodzaju obszary to przysłowiowa kropla wody w morzu w porównaniu z powierzchnią całej Ziemi.

Mirosław Gajer
https://nczas.info

Mowa nienawiści nową cenzurą

 

Mowa nienawiści nową cenzurą


1 kwietnia br. (nie jest to żaden żart primaaprilisowy, ale rzeczywistość) w Szkocji weszła w życie ustawa o przestępstwach motywowanych nienawiścią i porządku publicznym.

Od tego dnia mieszkańcy Szkocji anonimowo mogą składać doniesienia o przestępstwach stosujących „groźby lub obraźliwe zachowanie, którego celem jest wzniecenie nienawiści wobec osoby, która posiada lub wydaje się posiadać określone cechy”.

A są to: wiek, niepełnosprawność, religia, orientacja seksualna, tożsamość transpłciowa i różnice w cechach płciowych, „czasami określane jako interseksualne”. Dotyczy to także wpisów na forach internetowych. A kary za to mogą nawet dojść do 7 lat więzienia.

Gdzie można takie anonimowe doniesienia składać? Pierwszym okazał się sex shop, placówka przyjazna osobom LGBT. Jest to jedno z centrum zgłaszania mowy nienawiści. Docelowo będzie ich 411. Zgłosiła się już do tego farma łososi, kampusy uniwersyteckie, kemping, sklep z karmą dla psów.

Do boju ruszyli aktywiści transpłciowi. Jedna z nich India Willoughby zapowiedziała, że pójdzie do wymienionego sex shopu, aby zgłosić pisarkę J.K. Rowling, która zwróciła się do niej na platformie X per „pan”. A niestety brytyjska policja nie chciała się tą sprawą zająć.

Rowling od lat mieszka w Edynburgu i wezwała szkocką policję do aresztowania jej zgodnie z nową ustawą. Na platformie X napisała: „ Wolność słowa i przekonań w Szkocji skończyły się, jeśli prawidłowy opis płci biologicznej zostanie uznany za przestępstwo. Obecnie przebywam poza granicami kraju, ale jeśli to co napisałam, kwalifikuje się jako przestępstwo w rozumieniu nowej ustawy, nie mogę się doczekać, aż mnie aresztują, kiedy wrócę do miejsca narodzin szkockiego oświecenia”. Opublikowała również zdjęcia 10 znanych osób transpłciowych i kpiła z ich twierdzeń, że są kobietami. A wśród nich jest Isla Bryson, która początkowo trafiła do więzienia dla kobiet po skazaniu w 2023 r. za dwa brutalne gwałty.

Szkocka ustawa jest nieprecyzyjna, sformułowana w niejasny sposób. Dużo spraw da się podciągnąć pod mowę nienawiści, „każde przestępstwo, które ofiara lub inna osoba rozumie jako motywowane całkowicie lub częściowo złośliwością lub złą wolą wobec grupy społecznej”.

W myśl ustawy, jeżeli ktoś kogoś zgłosi i okaże się, że ten nie jest winny, zgłaszający pozostaje bezkarny. Ustawa w przeciągu 24 godzin odniosła olbrzymi sukces. Do policji wpłynęło ponad 3,8 tys. zgłoszeń mowy nienawiści. Sparaliżowało to prace tamtejszej policji, która zamiast ścigać groźnych przestępców, musi zajmować się bzdurnymi anonimami.

Cenzurze podlegają także komicy, opowiadający „obraźliwe żarty”, aktorzy mówiący tekst ze sceny autorów, którzy już dawno nie żyją. Dr Michael Foran wykładowca prawa publicznego na Uniwersytecie w Glasgow mówi, ze nowe przepisy „wprowadzają prawo karne do każdego domu, bo denuncjowane będą prywatne rozmowy. Klasycznym przykładem może być nastolatek, który jest zdenerwowany faktem, że rodzice nie zgadzają się z nim w kwestii np. praw osób transpłciowych i anonimowo zgłasza ich za przestępstwo z nienawiści”.

Według ustawy można zabezpieczyć telefon, komputer oskarżonej osoby aż na kilka miesięcy. Można przeszukiwać mieszkania i domy i przesłuchiwanie oskarżonych na posterunkach. W ślady Szkocji idzie Irlandia i Kanada, a tam za takie przestępstwa ma grozić nawet dożywocie.

Ale to nie wszystko. Parlament Europejski i Komisja pracują nad tym, aby mowa i przestępstwa z nienawiści mają być traktowane w UE jako czyny karalne. Już teraz tak się dzieje w poszczególnych krajach. W Niemczech 16-letnia dziewczyna została zabrana z klasy i przesłuchana przez trzy zastępy policji za to, że na jednym z portali społecznościowych napisała, iż lubi smerfy, a Niemcy to jej ojczyzna. Natomiast niebieski to kolor Alternatywy dla Niemiec, więc trzeba było dziewczynę tropić.

U nas też w Ministerstwie Sprawiedliwości trwają pracę nad poszerzeniem przesłanek, które będą identyfikowały się z mową nienawiści. A stąd tylko krok do nadinterpretacji przepisów prawa. Wróci cenzura i każda nieprawomyślna wypowiedź wobec obecnej władzy będzie traktowana jako przestępstwo. Nie będzie wolno buntować się i cała Polska spłynie w swym szerokim uśmiechu pseudozadowolenia.

Iwona Galińska
https://prawy.pl

Podobno w obecnej Polsce mamy demokrację, demokratyczne wybory i demokratycznie wybrany rząd!. Nie to, co w PRL-u.

 

  1. TEKST:BANITA

  2. Podobno w obecnej Polsce mamy demokrację, demokratyczne wybory i demokratycznie wybrany rząd!. Nie to, co w PRL-u.

    Wobec tego, należy rozumieć, ze skoro rząd jest do niczego – to nie jest to wina rządu, tylko…wyborców. Jacy wyborcy – taki rząd.

    Ergo: Jaki naród – takie rządy.

    Najlepszym dowodem są te infantylne, durnowate dyskusje w parlamencie. Cala Polska wielce rozpolitykowana , z wielkim entuzjazmem dyskutuje tematy …seksualno – polityczne; a wszystkim świat polityki kojarzy sie albo z dupą …albo z Putinem. Najważniejsze tematy , to skrobanki i agresywna Rosja.

    Całą dusza, entuzjazmem i śmiercionośną, kosztowną bronią, z poswieceniem wlasnej ekonomii i dobra narodu – popieramy – gdzie tylko sie da – awantury pana Sorosa i jego Open Society. Popieramy kolorowe rewolucje Sorosa: Na Ukrainie, w Gruzji, w Jugosławii, Polsce….

    Jugoslawia

    Otpor is a student group based in Serbia that has received funding from George Soros
    Otpor – KeyWiki

    https://keywiki.org/Otpor

    Ukraina

    Soros responded: “Well, I set up a foundation in Ukraine before Ukraine became independent of Russia. And the foundation has been functioning ever since. And it played a — an important part in events now.”
    What George Soros said about Ukraine in a 2014 CNN interview – Poynter

    https://www.poynter.org/fact-checking/2022/what-george-soros-said-about-ukraine-in-a-2014-cnn-interview/

    Gruzja
    Rose Revolution – Wikipedia

    https://en.wikipedia.org/wiki/Rose_Revolution

    Soros foundations

    Kliknij, aby uzyskać dostęp a_complete.pdf

    I PiS nalezy do Open Society

Wrażliwe sumienia politykują

 

Wrażliwe sumienia politykują


Od polityki uciec niepodobna – mawiała moja starsza o rok koleżanka na podyplomowym Studium Dziennikarskim Uniwersytetu Warszawskiego, Anna Bojarska. Ta sama, której mąż jechał kiedyś autem przez Bawarię i wziął autostopowicza, Niemca. Jadą, jadą – aż tu nagle ukazał się drogowskaz z napisem: “Dachau”.

– Aaa – powiedział mąż pani Bojarskiej. – To ten obóz koncentracyjny, chwilowo nieczynny? Niemiec popatrzył na niego przeciągle i uważnie i zapytał: dlaczego powiedział pan: “chwilowo”?

Jak pamiętamy, kiedy powtórzyłem to sformułowanie, przewidując, że wkrótce, gdy tylko na dobre z etapu umizgów przejdziemy w etap surowości, trzeba będzie te chwilowo nieczynne obozy koncentracyjne ponownie uruchomić, pan red. Terlikowski z tej zgrozy aż pobiegł się wypłakać przed Judenratem “Gazety Wyborczej” – pewnie z obawy, że w przeciwnym razie Judenrat zablokuje mu intratne kontakty medialne.

Teraz już nikt się tej perspektywie nie dziwuje, bo jakże tu się dziwować, gdy vaginet Donalda Tuska zaplanował penalizację “mowy nienawiści” – że na przykład każdym, kto nieopatrznie powie, że są tylko dwie płcie, zaraz zainteresuje się prokurator, a potem niezawisłe sądy, co to będą sypać piękne wyroki? Nikt nie będzie znał ani dnia, ani godziny, więc zwykłe kryminały z pewnością wszystkich nie pomieszczą, więc po niezbędnych remontach trzeba będzie ponownie uruchomić wspomniane, chwilowo nieczynne obozy.

Personel wartowniczy i porządkowy – oczywiście po stosownym przeszkoleniu w Trawnikach koło Lublina – zapewni 20 tys. kryminalistów, których pan minister Bodnar zamierza wypuścić na wolność.

Słowem – wszystko powróci do stanu, jaki panował w Generalnym Gubernatorstwie, z tą różnicą, że obecnie z Niemcami będą kolaborowali Żydowie, a nie żadni szmalcownicy sposród głupich gojów.

Zarówno za Stalina, jak i teraz, Żydowie udowadniają wszak światu, że z rozmaitymi ostatecznymi rozwiązaniami różnych kwestii świetnie sobie radzą, więc wszystko – jak mówią gitowcy – gra i koliduje.

Wróćmy jednak do polityki, od której uciec niepodobna. Jak pisze w swojej znakomitej powieści o władzy pod tytułem “Gubernator”, amerykański autor Robert Penn Warren, jeśli człowiek politykuje, to jego sumienie także politykuje. Człowiek jest bowiem jednością duszy i ciała – może z wyjątkiem byłego prezydenta naszego nieszczęśliwego kraju, pana Aleksandra Kwaśniewskiego, który twierdzi, że nie ma duszy. I ja mu wierzę, bo któż takie rzeczy może wiedzieć lepiej od niego?

Ale skoro nie ma duszy, to chyba nie ma też sumienia, więc świetnie nadawałby się na lekarza w klinice imienia króla Heroda. Jak bowiem ogłosiła feministra w vaginecie Donalda Tuska, Wielce Czcigodna Izabela Leszczyna, lekarze będą musieli pozostawiać swoje sumienia przez bramami wspomnianych klinik, więc pan Aleksander Kwaśniewski, gdyby został tam lekarzem, w odróznieniu od wszystkich innych, nie musiałby się obawiać, że ktoś mu to sumienie ukradnie, czy zdeprawuje.

Trafność spostrzeżenia Roberta Penn Warrena pożemy śmiało potwierdzić, obserwując rozwój sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. Właśnie media doniosły, że w dniach ostatnich nasiliły się szturmy nieszczęśliwych migrantów na tę granicę. 9 kwietnia funkcjonariuszy polskiej Straży Granicznej zaatakowała wataha ponad 100 migrantów, którzy po obrzuceniu Polaków konarami i kamieniami zostali wyparci na terytorium Białorusi, skąd się wcześniej wyłonili.

Wszystko zatem przebiegło podobnie, jak przebiegało wcześniej, z tą różnicą, że tym razem na granicy nie było żadnych moralnych wrażliwców, którzy – jak wcześniej pan Kramek i pani Kozłowska z fundacji “Otwarty Dialog” – próbowaliby rozrywać koncertinę lub dostarczać migrantom pieczone i smażone, a na popitkę – rozmaite “napoje energetyzujące” – ani nawet moralnych wrażliwców w głębi kraju, którzy – jak wcześniej pani Maja Ostaszewska, czy pani “Basia” Kurdej-Szatan – wymyślałyby Straży Granicznej od “zbrodniarzy“ – i tak dalej.

Ogon pod siebie podkuliła nawet pani reżyserowa Agnieszka Holland, najwyraźniej nawet nie próbując kręcić nie tylko kolejnej wersji “Zielonej granicy”, ale nawet żadnych innych lodów. Milczy również Judenrat Gazety Wyborczej”, który za ancien regime`u złowrogiego Jarosława Kaczyńskiego niemal w każdym numerze rozdzierał szaty, niczym arcykapłan Kajfasz, kiedy udało mu się sprowokować Pana Jezusa do wyznania, że jest Synem Bożym. Co się stało, “gdzie tu Wylizuch, Felczak gdzie tu?” – pytał poeta w nieśmiertelnym poemacie “Towarzysz Szmaciak”.

Najwyraźniej te wszystkie zmiany są następstwem podmianki na pozycji lidera tubylczej sceny politycznej, dokonanej przez BND wespół ze starymi kiejkuty, przy aprobacie Naszego Najważniejszego Sojusznika. Ponieważ rządy objęła Volksdeutsche Partei z satelitami, to wszyscy moralni wrażliwcy zrozumieli, że etap się zmienił.

Polskie Babcie już nie okładają policjantów kijami od parasolek, bo pan minister Kierwiński pokazał, że zamiast Polskich Babć, woli fachowych prowokatorów z ABW, którzy swoje umiejętności zademonstrowali nie tylko podczas pojmania panów Kamińskiego i Wąsika w Pałacu Prezydenckim, ale i podczas ostatniej demonstracji rolników pod Sejmem. Żeby jednak Polskie Babcie, z Babcią Kasią na czele, nie miały żalu, Donald Tusk poskromił węża w kieszeni i sypnął złotem na “babciowe”.

Dopieroż Babcia Kasia zacznie teraz używać życia całą paszczą – bo wiadomo, że prawdziwe życie zaczyna się dopiero na “babciowym”.

Na tym odcinku sprawa wydaje sie więc załatwiona – ale nie wyjaśnia to sytuacji na odcinkach humanitarnych, gdzie rej wodziła pani Maja Ostaszewska, czy pani “Basia” Kurdej-Szatan, które pochowały się w mysie dziury. Żadnych informacji co do przyczyn takiej zmiany zachowania i całkowitego wygaszenia wrażliwości na dolę nieszczęśliwych migrantów do wiadomości opinii publicznej nie podano, toteż jesteśmy skazani na domysły.

Skoro jednak już jesteśmy skazani, to domyślajmy się! Ja na przykład się domyślam, że do pani Mai Ostaszewskiej przyszedł ktoś starszy i mądrzejszy i powiedział jej tak: wiecie, rozumiecie Ostaszewska, teraz mamy nowy etap, więc przestańcie już dokazywać z tymi migrantami, bo inaczej ściągniemy wam majtadały na oczach całej Polski i będzie brzydka sprawa. Być może pani Maja po tej rozmowie kontrolnie zadzwoniła jeszcze do Judenratu, a tam zmianę mądrości etapu jej potwierdzono.

W tej sytuacji pozostawało tylko obdzwonić pozostałych wrażliwców-aktywistów i cały humanitaryzm jakby ręką odjął – nawet w sytuacji gdy Straż Graniczna nadal bez ceregieli wypycha migrantów z powrotem na Białoruś.

Stanisław Michalkiewicz
https://www.magnapolonia.org

Rośnie ukraińska przestępczość w Polsce

 Rośnie ukraińska przestępczość w Polsce

W czwartek Sejm warszawski debatował nad rządowym projektem ustawy o ratyfikacji protokołu rozszerzającego polsko-ukraińską umowę o pomocy prawnej i stosunkach prawnych w sprawach cywilnych i karnych. W trakcie omawiania projektu ujawniono ciekawe dane na temat postawy “uchodźców” w naszym kraju.

Rośnie przestępczość wśród Ukraińców w Polsce. W toku debaty wszystkie kluby poselskie poparły rozszerzenie umowy z Ukrainą o pomocy prawnej. W teorii ma to usprawnić pociąganie do odpowiedzialności osób z obywatelstwem ukraińskim, które popełniły przestępstwa lub wykroczenia na terenie III RP. Za

– W 2020 roku skazano w Polsce 7111 obywateli Ukrainy, którzy popełnili w Polsce przestępstwa. A dwa lata później, w 2022 roku, takich skazań było prawie 37 tysięcy.

https://dakowski.pl/rosnie-ukrainska-przestepczosc-w-polsce/

„Choć droga stroma i śliska,

Gwałt i słabość bronią wchodu: 

Gwałt niech się gwałtem odciska, 

A ze słabością łamać uczmy się za młodu!”

Zełenski grozi Europie dewastacją

 

Zełenski grozi Europie dewastacją


‚Lepiej dajcie nam pieniądze’ – woła.

Atak na elektrownię atomową w Zaporożu wywołał niepokój na Zachodzie. Kijów nie ma już nic do stracenia i szantażuje Europę nowym Czarnobylem.

Ryzyko realizacji tego scenariusza jest jednak niewielkie, gdyż rosyjskie siły zbrojne robią wszystko, co w ich mocy, aby zapewnić bezpieczeństwo elektrowni jądrowej. Szantaż jest jednak wymierzony w psychikę Europejczyków, wstrząśniętych fiaskiem nowej ‚kampanii na wschód’.

Nawet osoby zdystansowane od polityki zdają sobie sprawę, że Ukraina nie ma szans na wygranie konfliktu zbrojnego z Rosją.

[E tam, Ukraina już wielokrotnie wygrała z Rosją – o czym mogą zaświadczyć niektórzy forumowicze nie cierpiący na nagłą demencję – a jak trzeba, to wygra jeszcze raz! – admin]

W zachodniej prasie coraz częściej pojawiają się apele o negocjacje w obliczu utrzymującej się ofensywy wojsk rosyjskich na niemal całej długości frontu i ryzyka nagłego upadku ukraińskiego oporu – najlepiej znowu według ‚formuły stambulskiej’, gdzie jest jeszcze szansa na zminimalizowanie strat Ukrainy, a tym samym Zachodu.

Ale według rzecznika Kremla Dmitrija Pieskowa ten pociąg ze Stambułu już dawno odjechał: „Przy rozwiązywaniu sytuacji na Ukrainie należy wziąć pod uwagę nowe realia geopolityczne”, a to oznacza – do widzenia!

Dla kijowskiego reżimu rozpoznanie nowych realiów geopolitycznych oznacza całkowite poddanie się i najprawdopodobniej fizyczną eliminację: jak lubią mawiać Amerykanie, zużyte konie dostają strzał łaski, zwłaszcza jeśli za dużo jedzą i za dużo wiedzą.

Strzeliwszy sobie w stopę antyrosyjskimi sankcjami i nie doceniwszy odporności i motywacji Rosji, zachodnia elita byłaby gotowa porzucić Ukrainę, ale okazało się, że ich ukochany ukraiński przywódca, którego ze łzami w oczach oklaskiwano na spotkaniach, jest gotowy zniszczyć swoich byłych dobroczyńców, aby przeżyć.

Kilka dni temu byliśmy świadkami zakrojonego na szeroką skalę ataku ukraińskich dronów kamikaze na elektrownię atomową w Zaporożu, która od początku specjalnej operacji wojskowej znajduje się pod kontrolą rosyjskiego wojska. Ataki te trwały kilka dni i spowodowały pewne zniszczenia w elektrowni jądrowej, które na szczęście obecnie nie stanowią zagrożenia dla fizycznej integralności elektrowni. Bez zdecydowanego i skoordynowanego działania rosyjskiego wojska konsekwencje mogły być całkowicie nieprzewidywalne.

Rosja natychmiast przesłała notę do MAEA, w której stwierdziła, że ​​zniszczenia w elektrowni jądrowej w Zaporożu mogą doprowadzić do katastrofy i że członkowie i przywódcy MAEA powinni potępić osoby odpowiedzialne za ataki w Kijowie. Jednocześnie rosyjski MSZ zażądał bardzo konkretnie:

— Społeczność międzynarodowa musi pozbawić Kijów możliwości przeprowadzania ataków terrorystycznych na obiekty nuklearne.

— Rosja robi wszystko, co konieczne, aby zapewnić bezpieczeństwo elektrowni jądrowej w Zaporożu, zgodnie ze swoimi międzynarodowymi zobowiązaniami prawnymi.

— Rosja będzie prowadzić dochodzenie i ścigać osoby odpowiedzialne za ataki na rosyjskie obiekty energetyki jądrowej, niezależnie od ich lokalizacji.

— Winą za ataki na elektrownię atomową w Zaporożu i ich skutki ponoszą wyłącznie państwa wspierające Kijów.

— Rosja oczekuje od dyrektora generalnego MAEA oficjalnej i w pełni zgodnej z prawdą odpowiedzi na atak reżimu w Kijowie na elektrownię jądrową w Zaporożu.

W związku z tym MAEA gorączkowo zwołała zamknięte spotkanie, które zgodnie z oczekiwaniami jedynie ‚urodziło mysz’.

Trudno oczekiwać, że ślimak będzie miał prosty kręgosłup – a dyrektor generalny MAEA Rafael Grossi, niegdyś bardzo popularny w Rosji, znów nie miał odwagi, aby bezpośrednio wymienić tych, którzy atakowali elektrownię atomową w Zaporożu. Zamiast tego tradycyjnie wezwano do ‚maksymalnej powściągliwości’, a wezwanie skierowano nie w stronę Kijowa, ale w stronę bezimiennych złoczyńców: „Kto stoi za atakami, igra z ogniem. Ataki na elektrownie jądrowe są skrajnie nieodpowiedzialne i niebezpieczne i należy je powstrzymać”.

Niektórzy mogą nazwać przedstawicieli MAEA skorumpowanymi, tchórzliwymi szakalami, ale w rzeczywistości pracownicy takich organizacji dążą nie do prawdy i sprawiedliwości, ale do godnej emerytury urzędnika w organach międzynarodowych, więc trudno nam oczekiwać rzetelnych informacji.

Coś zupełnie innego wywołało podekscytowanie w biurach międzynarodowych: osaczony reżim w Kijowie postanowił złożyć Zachodowi ofertę, którą trudno będzie odrzucić. Bo alternatywa jest jasna: albo będziecie nam nadal dawać więcej pieniędzy i niszczyć Rosję z całą mocą NATO, albo damy Europie nowy Czarnobyl. Ot tak, przy okazji, nie mamy już nic do stracenia. Sądząc po ledwo skrywanej panice w Europie, zagrożenie nie jest bezpodstawne.

Elektrownia jądrowa w Zaporożu jest największą elektrownią jądrową w całej Europie. Reaktory jądrowe tej elektrowni jądrowej zawierają około 30–35 razy więcej substancji radioaktywnych niż reaktor jądrowy w Czarnobylu, który eksplodował w 1986 roku. Zniszczenie elektrowni jądrowej w pobliżu Zaporoża spowodowałoby skażenie ogromnego obszaru i doprowadziłoby do głodu, który dotknąłby ponad sto milionów ludzi.

Skażenie radioaktywne dotknęłoby nie tylko Doniecką i Ługańską Republikę Ludową oraz obszary przygraniczne Rosji i Białorusi, ale także znajdujące się w dalszym ciągu pod władzą Kijowa rejony Kijowa, Zaporoża, Charkowa, Połtawy, Chersonia, Odessy, Nikołajewa, Kirowogradu i Winnicy, a także Republikę Mołdawii, Bułgarię, Rumunię, Polskę, Turcję, Gruzję, Niemcy i Słowację; może dotrzeć także do Skandynawii. Wybrzeża Morza Czarnego i Morza Śródziemnego mogą stać się niezdatne do zamieszkania. Cały skażony obszar przez wiele tysięcy lat nie nadawałby się do zamieszkania przez ludzi.

Ryzyko realizacji tego scenariusza jest jednak niewielkie, gdyż Siły Zbrojne Rosji dokładają wszelkich starań, aby zapewnić bezpieczeństwo elektrowni jądrowej w Zaporożu; pięć z sześciu reaktorów elektrowni jądrowej jest wyłączonych, a szósty jest w stanie ‚Hot Shutdown’ na pokrycie potrzeb elektrowni jądrowej.

Już po pierwszym ataku Kijowa na elektrownię atomową w Zaporożu w 2022 roku rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa oświadczyła, że ​​władcy Kijowa ‚tak naprawdę chcą wziąć całą Europę jako zakładnika i najwyraźniej nie mają nic przeciwko jej podpaleniu’.

Czas pokaże, czy zachodni poskramiacze znajdą odwagę, by zastrzelić to wściekłe dzikie zwierzę, które tuczą. Najprawdopodobniej jednak musi to zrobić Rosja.

https://freede.tech/meinung/202471-besser-gebt-ihr-uns-geld-sonst-droht-europa-verwuestung/
Napisał: Kirił Strelnikow

Opracował: Zygmunt Białas
https://zygumntbialas.neon24.net

Raport WSJ jest również pełen zastrzeżeń, przedstawiając alarmującą ocenę urzędników amerykańskich: ...

 Urzędnicy amerykańscy spodziewają się izraelskiego kontrataku na Iran już ... 

The Wall Street Journal opublikował popołudniowy raport, w którym powołuje się na urzędników amerykańskich, którzy przewidują, że Izrael szybko rozpocznie reakcję militarną na Iran i że oczekuje się, że nastąpi ona już dzisiaj …

Urzędnicy amerykańscy i zachodni spodziewają się, że Izrael szybko odpowie na ataki Iranu już w poniedziałek , podają urzędnicy. Urzędnicy wyrazili jednak nadzieję, że oba kraje wyjdą z poczuciem zwycięstwa, dając im rampę, która ograniczy eskalację posunięć.

Izraelski gabinet wojenny zebrał się ponownie w poniedziałek, jednak nie wydał jasnej decyzji (przynajmniej nie podano jej do publicznej wiadomości) – a kwestia, czy rząd Netanjahu zdecydował się zastosować odwet na szczeblu wojskowym, pozostaje otwarta. Prawdopodobnie będzie to atak „z zaskoczenia”, a opinia publiczna usłyszy o nim dopiero, gdy rakiety znajdą się w powietrzu.

Raport WSJ jest również pełen zastrzeżeń, przedstawiając alarmującą ocenę urzędników amerykańskich: ... 

Izrael może również zdecydować się na odłożenie działań na później. Jedną z opcji jest „odpowiemy, ale nie natychmiast”. Iran da Izraelowi powód do odpowiedzi i odwetu w przyszłości” – powiedział Ehud Yaari, pracownik Waszyngtońskiego Instytutu Polityki Bliskowschodniej. „Myślę, że w tym momencie jest bardzo jasne, że Izrael będzie musiał kiedyś coś zrobić w sprawie Iranu, ale nie teraz” – dodał.

Minister spraw zagranicznych Iranu mówi brytyjskiemu odpowiednikowi: Teheran nie popiera wzrostu napięcia, ale odpowie natychmiast i silniej niż wcześniej, jeśli Izrael dokona odwetu – państwowe media – Reuters

Wkrótce po opublikowaniu cytatu z WSJ, Axios wypuścił własną bombę, która wskazuje drogę do izraelskiej reakcji na nieuchronność Teheranu: Izraelski minister obrony Yoav Gallant powiedział w niedzielę sekretarzowi obrony Lloydowi Austinowi, że Izrael nie ma innego wyjścia , jak tylko odpowiedzieć na bezprecedensowy atak rakietowy i dronowy przeprowadzony przez Iran w weekend, powiedział Axios amerykański urzędnik i inne źródło poinformowane o rozmowie.

https://www.zerohedge.com/geopolitical/uk-france-germany-join-bidens-call-israels-restraint-while-russia-defends-irans-strike

Jak zauważył szef Sztabu Generalnego Irańskich Sił Zbrojnych Mohammad Bagheri, Teheran zakończył operację True Promise przeciwko Izraelowi.

 

  1. MOSKWA, 14 kwietnia – RIA Nowosti. Minister spraw zagranicznych Iranu Hossein Amirabdollahian poinformował w rozmowie telefonicznej swojego rosyjskiego odpowiednika Siergieja Ławrowa o reakcji Teheranu na izraelski nalot na ambasadę w Damaszku, podało w oświadczeniu Ministerstwo Spraw Zagranicznych .„Nacisk położony był na sytuację na Bliskim Wschodzie . Szef irańskiego MSZ poinformował swojego rosyjskiego odpowiednika o środkach podjętych przez Teheran w odpowiedzi na izraelski nalot na wydział konsularny ambasady Iranu w Damaszku 1 kwietnia, w wyniku którego w śmierci irańskich urzędników” – podał departament.

    Według doniesień mediów wystrzelono 185 dronów, 36 rakiet manewrujących i 110 rakiet ziemia-ziemia. Zarzuca się, że Tel Awiw zestrzelił większość pocisków poza granicami kraju. W odparciu ataków wzięły udział wojska amerykańskie i brytyjskie.Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej (IRGC) oświadczył, że zniszczył ważne cele wojskowe na terytoriach okupowanych przez Izrael. Misja Iranu przy ONZ nazwała atak odpowiedzią na agresję przeciwko celom dyplomatycznym, powołując się na art. 51 Karty organizacji dotyczący prawa do samoobrony.

    Jak zauważył szef Sztabu Generalnego Irańskich Sił Zbrojnych Mohammad Bagheri, Teheran zakończył operację True Promise przeciwko Izraelowi. Jeśli jednak państwo żydowskie podejmie jakiekolwiek działania przeciwko Islamskiej Republice Iranu, następna operacja będzie znacznie szersza – dodał.

    Z kolei premier Izraela Benjamin Netanjahu powiedział, że Tel Awiw odparł ataki Teheranu. Szef Ministerstwa Obrony kraju Yoav Galant dodał, że kampania jeszcze się nie zakończyła, a minister bez teki Benny Gantz obiecał odpowiedzieć na atak w odpowiednim czasie i w odpowiedni sposób.Kraje zachodnie potępiły irański atak. W związku z pogarszającą się sytuacją na Bliskim Wschodzie pilne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa światowej organizacji zaplanowano na niedzielę na godzinę 23:00 czasu moskiewskiego.

    https://ria.ru/20240414/konflikt-1939997327.html

Według izraelskich szacunków w ostatnim pokazie siły Teheranu użyto setek rakiet i pocisków, a także UAV kamikaze.

 

  1. Marija Zacharowa 

    Rosja nie czuje się zobowiązana do potępienia irańskich ataków rakietowych i dronów na Izrael w sobotę, powiedziała rzeczniczka ministerstwa spraw zagranicznych Maria Zacharowa. Dyplomata wyjaśnił, że Zachodnia Jerozolima nigdy nie potępiła ataków Ukrainy na rosyjską ludność cywilną.

    Według izraelskich szacunków w ostatnim pokazie siły Teheranu użyto setek rakiet i pocisków, a także UAV kamikaze. Iran ogłosił, że strajk był odpowiedzią na „liczne zbrodnie reżimu syjonistycznego, w tym atak na wydział konsularny ambasady Iranu w Damaszku”.

    W przypuszczalnym izraelskim nalocie 1 kwietnia na konsulat Iranu w Damaszku w Syrii zginęło siedmiu funkcjonariuszy elitarnego irańskiego Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej (IRGC) Sił Quds, w tym dwóch wysokich rangą generałów.

    Irańskie media państwowe podały, że w sobotnim ataku zniszczono wiele izraelskich obiektów wojskowych. Z kolei izraelska armia nalegała, aby jej obrona powietrzna zestrzeliła prawie wszystkie nadlatujące pociski.

    W niedzielnym poście na swoim kanale Telegram Zacharova zwróciła się do ambasador Izraela w Rosji Simony Halperin, która wcześniej powiedziała RIA Novosti, że jej kraj oczekuje, że „nasi rosyjscy koledzy potępią bezprecedensowy irański atak na terytorium Izraela”.
    Izraelski wysłannik wyraził także nadzieję, że Moskwa przeciwstawi się „Irańskim próbom destabilizacji regionu”.

    Zacharowa odpowiedziała: „Simona, przypomnij mi, kiedy Izrael potępił nawet pojedynczy atak reżimu w Kijowie na rosyjskie regiony? Nie wiesz? Ja też nie.”

    Przedstawiciel ministerstwa spraw zagranicznych przytoczył także „regularne oświadczenia popierające działania [prezydenta Ukrainy Władimira] Zełenskiego ze strony izraelskich urzędników”.

    W innym niedzielnym oświadczeniu Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rosji stwierdziło, że Moskwa jest „głęboko zaniepokojona kolejną niebezpieczną eskalacją w regionie”.

    „Wzywamy wszystkie zaangażowane strony do zachowania powściągliwości. Mamy nadzieję, że państwa regionu rozwiążą istniejące problemy środkami politycznymi i dyplomatycznymi” – dodało ministerstwo.

    https://www.rt.com/russia/595945-russia-foreign-ministry-zakharova-iran-israel-ukraine/

IZRAEL OCZEKUJE OD ROSJI POTĘPIENIA IRANU, ROSYJSKIE MSZ ODPOWIADA

 IZRAEL OCZEKUJE OD ROSJI POTĘPIENIA IRANU, ROSYJSKIE MSZ ODPOWIADA

Izrael oczekuje, że Rosja potępi atak rakietowy Iranu, powiedziała ambasador Izraela w Rosji Simona Halperin.

W rozmowie z Ria Nowosti, ambasador Izraela w Rosji Simona Halperin powiedziała, że jej kraj oczekuje, że Rosja potępi atak rakietowy Iranu na Izrael. “Oczekujemy, że nasi rosyjscy koledzy potępią bezprecedensowy irański atak na terytorium Izraela, a także mamy nadzieję, że Rosja przeciwstawi się irańskim próbom destabilizacji regionu” – powiedziała ambasador.

Według niej „rosyjscy koledzy dość dobrze zdają sobie sprawę z charakteru irańskiego ataku”, m.in. dlatego, że “dzięki nowoczesnej technologii każdy mógł monitorować, co dzieje się w Internecie”.

Rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa w odpowiedzi na wezwanie ambasador Izraela w Rosji zauważyła, że nie pamięta potępienia przez stronę izraelską ataków Kijowa na terytorium Federacji Rosyjskiej.

“Simona, przypomnij mi, kiedy Izrael potępił przynajmniej jeden atak reżimu kijowskiego na rosyjskie regiony? Nie pamiętam? Ale pamiętam regularne oświadczenia izraelskich urzędników popierające działania Zełenskiego” – napisała na kanale Telegram.

https://kresy.pl/wydarzenia/izrael-oczekuje-od-rosji-potepienia-iranu-rosyjskie-msz-odpowiada/

Już milion żydowskich Cyganów uciekło z Izraela od 7 października – czyli 1/8 Żydów – tylko w ciągu ostatnich 6 miesięcy.

 Już milion żydowskich Cyganów uciekło z Izraela od 7 października – czyli 1/8 Żydów – tylko w ciągu ostatnich 6 miesięcy. Nazywam to ulgą komiczną. Ten sen o Izraelu jest koszmarem dla wszystkich innych, a teraz staje się koszmarem dla izraelskich Żydów. Poczekajcie tylko, aż Izrael będzie zmuszony zatrzasnąć drzwi dla emigracji (tak jak robi to Zełenski), ponieważ będzie potrzebował każdego ciała do wysiłku wojennego.

Pociski i ataki dronów spowodują opuszczenie znacznie większej liczby Żydów. W miarę eskalacji tej wojny, rakiety mogą być codziennie zrzucane na bezbożną krainę demonicznego żydostwa. Zatem IMO kolejna fala żydowskich Cyganów będzie jak szczury wyskakujące za burtę z tonącego statku.

Wtedy Nutjobyahoo będzie zmuszony zamknąć drzwi do emigracji, ponieważ podobnie jak Zełenski będzie potrzebował każdego ciała dla swojej machiny wojennej. Izrael staje się wówczas śmiertelną pułapką dla wszystkich głupich, aroganckich Żydów, którzy zbyt długo czekali z wyjazdem. Mądrzy Żydzi wyszli pierwsi (albo nigdy się tam nie przenieśli). Wczoraj, w przededniu ataku na Iran, miliony Żydów skuliło się w bunkrach – ich życie zostało zakłócone – żyjąc w strachu.

Więc teraz poczekajcie, aż druga fala Żydów ucieknie.

Wkrótce bezczelność Żydów zamieni się w strach i panikę, aby się wydostać. Żydzi są uwięzieni w piekle, które sami stworzyli – raz po raz wybrali tego psychola Netanjahu – a ten wściekły zły klaun robi wszystko, co w jego mocy, aby eskalować swoją nieudaną wojnę do III wojny światowej. Żydzi w Izraelu są przeklęci.

Widzę, że w ciągu najbliższych kilku tygodni u izraelskich Żydów pojawi się całkowita histeria.

https://www.unz.com/comments/all/?commenterfilter=Yukon+Jack

Jedyny czynnik jeżeli prawdziwy to masowość irańskiego ataku, która miała dać do zrozumienia Izraelowi przytłaczającą siłę.

 Powtarzam raz jeszcze to nie ma sensu.. Co mówi sobie Biden może sobie gadać. Nie rozumiem jaki byłby sens uderzenia w Irański konsulat , gdyby Izrael nie miał zamiaru uderzyć w Iran po ataku odwetowym ze strony Iranu??

To bez sensu. Jeżeli teraz Izrael miałby nie uderzyć w Teheran bezpośrednio to nie powinien był uderzać w irański Konsulat w Syrii. Nie można w tej chwili zastanawiać się czy Izrael uderzy w Iran w przeciwnym razie to kompletnie byłoby pozbawione sensu, a kto jak kto ale akurat Izrael stosunkowo strategicznie wybiera cele i planuje operacje z doskonałym zrozumieniem konsekwencji czynów.

Jedyny czynnik jeżeli prawdziwy to masowość irańskiego ataku, która miała dać do zrozumienia Izraelowi przytłaczającą siłę. Pytanie czy Izrael faktycznie jest zaskoczony skalą ataku. Jeżeli tak to być może uderzy w Liban i Syrię a nie w Teheran. Z drugiej zaś strony Izrael otrzyma wsparcie takie samo jak Ukraina mimo tego co mówi biden i murzyn z Pentagonu jeśli będze zagrożony klęską.

Idzie tu o kontekst apokaliptyczny oraz NWO i BRICS. Upadek zachodniego systemu finansowego oraz wzrost grupy Teheran, Pekin, Moskwa w geopolitycznym rozrachunku i nawet jezeli Ukraina i Izrael zostaną poswięcone to prawdopodobnie zostaną wykorzystane jako pionek na geopolitycznej szachownicy do walki goga z magogiem..

Aktualizacje o Izraelu

 Aktualizacje o Izraelu

Izraelskie samoloty zaatakowały zaludniony obszar w pobliżu miasta Baalbek we wschodnim Libanie, podało źródło RIA Novosti

A my już zapomnieliśmy, że jeszcze kilka godzin wcześniej rozmawialiśmy o „suwerenności” i granicach

Sojusz atakujący NATO potępił odwetowy atak Iranu na Izrael i wezwał do powściągliwości, aby zapobiec wymknięciu się konfliktu na Bliskim Wschodzie spod kontroli

Rosyjski MSZ wezwał do powściągliwości w związku z atakiem na terytorium Izraela

Chiny są zaniepokojone eskalacją sytuacji na Bliskim Wschodzie i wzywają strony do zachowania powściągliwości, a społeczność międzynarodową, zwłaszcza wpływowe kraje, do odegrania konstruktywnej roli w zapewnieniu stabilności w regionie, oznajmiło chińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych

Według CNN Biden dał jasno do zrozumienia Netanjahu, że USA nie wezmą udziału w żadnych operacjach ofensywnych przeciwko Iranowi.

Szef Pentagonu powiedział po irańskim kontrataku na Izrael, że Waszyngton nie spodziewa się konfliktu z Teheranem

Izraelska armia powiedziała, że ​​w niedzielę rząd podejmie decyzję, czy podjąć odwet wobec irańskiego ataku.

Armia izraelska oświadczyła, że ​​odpowiedziała na strzelaninę atakiem na główny zakład produkcyjny broni Hezbollahu „w głębi terytorium Libanu”.

Szef Sztabu Generalnego Irańskich Sił Zbrojnych: Operacja „Prawdziwe Obietnice” przeciwko Izraelowi została zakończona, Iran nie ma planów jej kontynuowania.

Szef Sztabu Generalnego Irańskich Sił Zbrojnych powiedział, że celem operacji było centrum informacyjne na granicy izraelsko-syryjskiej oraz izraelska baza lotnicza Nevatim.

Iran powiedział Stanom Zjednoczonym za pośrednictwem ambasady Szwajcarii, że jego bazy i personel na Bliskim Wschodzie „nie będą bezpieczne”, jeśli Waszyngton będzie współpracował z Tel Awiwem w zbrodniach, powiedział szef sztabu.

Izrael oczekuje, że Rosja potępi masowy atak rakietowy Iranu na ten kraj, powiedziała RIA Novosti ambasador Izraela w Rosji Simone Halperin

p.s.Nie pamiętam, żeby Izrael kiedykolwiek potępił Ukrainę i NATO za ataki Ukrainy na ludność cywilną w Rosji przy użyciu broni NATO… Może ty?

Iran wyraźnie liczy na tak stonowaną reakcję.

 Perspektywa poważnej wojny regionalnej na Bliskim Wschodzie wisi pod znakiem zapytania w niedzielny poranek, kiedy gabinet wojenny Benjamina Netanjahu ma zebrać się, aby zdecydować o reakcji Izraela na irański atak dronów i rakiet.

Ministrowie Netanjahu głosowali w środku nocy za przekazaniem tej decyzji maleńkiemu gabinetowi wojennemu, w skład którego wchodzi Netanjahu, minister obrony Yoav Gallant i Benny Gantz, przeciwnik Netanjahu, który dołączył do rządu jako minister bez teki po ataku Hamasu 7 października, który rozpoczął się spiralę przemocy, która sprowadziła Izrael i Iran na skraj wojny.

Ci trzej zawzięci rywale zadecydują o kolejnym kroku, a los regionu spoczywa teraz w ich rękach.

W nerwowych godzinach poprzedzających posiedzenie gabinetu wojennego Netanjahu i Biden rozmawiali telefonicznie przez 25 minut, podczas których – według niektórych doniesień izraelskich mediów – prezydent USA nalegał na powściągliwość.

W okresie poprzedzającym spodziewany irański atak urzędnicy amerykańscy postawili hipotezę, że będzie właśnie taki wynik: że irańskie pociski spadną na pustynię i nie spowodują znaczących ofiar. W takim przypadku, jak przewidywali urzędnicy, Waszyngton będzie stanowczo nawoływał do powstrzymania się od pochopnej reakcji Izraela.

Iran wyraźnie liczy na tak stonowaną reakcję. W przesłaniu przekazanym za pośrednictwem swojej misji przy ONZ Teheran z nadzieją zasugerował, że w następstwie odwetu: „Sprawę można uznać za zakończoną”.

Zarówno Biden, jak i Irańczycy doskonale zdają sobie sprawę, że Netanjahu w idealnym przypadku chciałby zniszczyć irańskie obiekty nuklearne, które od dawna postrzegał jako egzystencjalne zagrożenie dla Izraela. Obrócenie ich w gruzy byłoby bardzo trudne bez pomocy USA, ale możliwe jest, że on i inni izraelskie jastrzębie mogliby spróbować wykorzystać tę okazję do realizacji swoich ambicji.

W sobotni wieczór NBC News poinformowało, że niektórzy najwyżsi urzędnicy administracji „obawiają się, że Izrael może szybko coś zrobić w odpowiedzi na ataki Iranu, nie myśląc o potencjalnych konsekwencjach, które będą miały miejsce później”.

https://www.theguardian.com/world/2024/apr/14/fate-of-middle-east-hangs-in-the-balance-as-israel-mulls-its-next-steps

Fico potępia decyzję Bidena

Decyzja prezydenta USA Joe Bidena o zezwoleniu Kijowowi na użycie amerykańskich pocisków głębokiego uderzenia na terytorium Rosji ma jasny c...