wtorek, 11 czerwca 2024

Nie grzeszysz pokorą… Masz dowód, że Boga czy szatana nie ma?

 A może jest tak, że to poddanie się szatanowi jest bardziej (zazwyczaj) subtelne? Że to środowisko „bawi się” szatańskimi znakami i drwieniem z Boga? I wejście w to środowisko obarczone jest przyswojeniem takiej mentalności?

Jest pewna PRAWIDŁOWOŚĆ. Gdy ktoś odejdzie od Boga, też to przebiega etapami. Najpierw jest jednak jakaś nostalgia. Następnie obojętność. I w końcu NIENAWIŚĆ do wszystkiego związanego z Bogiem. Tu szatan działa bardzo subtelnie, pracując latami nad delikwentem. Aż ten, nawen nie zauważa, że staje po jego stronie. Może prawie do końca w niego (i Boga) nie wierzyć. Ale poprzez uczynki i WPŁYW zła zmienia się w sługę zła. Niekoniecznie szatan musi takim pomagać. Po prostu BEZWZGLĘDNOŚĆ z logicznego punktu widzenia jest bardziej skuteczna niż dobro. Ale tylko w osiąganiu materialnych celów…

Zaś szatan, wie., istnieje. Ale wcale nie jestem przekonany, by MUSIAŁ zawierać jakiś pakt ze zdeprawowanymi ludźmi… zbyt często.

Wielokrotnie zbrodniarze zeznawali, że COŚ kazało im zabijać. I nic zapewne nie otrzymali od szatana. A jedynie upadły umysł dawkował trochę przyjemności z zaspokojenia ptologicznej rządzy.

Jak autor pisze, szatan jest nieporównanie inteligentniejszy od człowieka.

A człowiek niewierzący ani w Boga ani w szatana może być przez niego prowadzony niepostrzeżenie. Bo przecież, z logicznego punktu widzenia, zawierzenie złu absolutnemu jest nielogiczne. I wielu mogło by uciec, gdyby wiedzieli, kto przejmuje nad nimi kontrolę. A dusze, tak mi się wydaje, są energią do wykorzystania po TAMTEJ stronie. Wieczne cierpienie generuje wieczną energię…

AD. Dawid.

Nie grzeszysz pokorą… Masz dowód, że Boga czy szatana nie ma?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zdezerterowało już 20% ukraińskich żołnierzy

Jak ujawnił “The Economist”, problemy ukraińskiej armii to nie tylko incydentalne dezercje. W ostatnim czasie są one już prawdziwą plagą, kt...