O ile mi wiadomo
„ekologów z bożej łaski protestujących przeciwko posadowieniu elektrowni jądrowej w Darłowie”
O ile mi wiadomo, do dziś nie rozwiązano problemu co zrobić ze zużytym materiałem radioaktywnym, stosowanie odpadów radioaktywnych do produkcji znakomitych pocisków przeciwpancernych rozwiązuje problem jedynie częściowo, powodując następny problem powszechnego skażenia z czym można się zapoznać choćby w filmie/książce Friedera Wagnera „Todesstaub” (Pył śmierci)
„przejmowanie się bardziej planktonem niż ludźmi było dla mnie niepokojące. Świadczyło, że ekologia grawituje w kierunku nowej ideologii” zniszczenia ludzkości dla ratowania środowiska, istotnie jest to ideologia totalitarna, jak nazim.
Tzw. „naukowość” została zobowiązana przez kręgi finansowe, do opracowania ideologii redukcji ludzkości w celu zachowania środowiska. Już z początkiem lat 70-tych, Club of Rom zlecił Meadows opracować „Granice wzrostu”, które unaoczniły każdemu, że znaczną część ludzkości należy po prostu obłożyć podatkiem za życie (podatek CO2), i zbytecznych z kolei należy wytępić, orientacyjnie (ludzkość-0,5 miliarda), patrz „Georgia Guidestones„.
W tzw. pandemii Covid-19 przetestowano jak można przez straszenie diabłem (wirusem) doprowadzić do wybicia 65 milionów ludzi i przy okazji skażenia genetycznie miliarda, co może się okazać przydatnym przy kolejnej akcji likwidacji ludzkości.
Osobom skłonnym do zastanowienia się, można w tym miejscu postawić pytanie, jaką rolę odegrali i odgrywają nadal tzw. „zagraniczni inwestorzy” w niszczeniu naturalnego środowiska ? Ja wiem, pytanie jest diablenie trudne, gdyż tzw. „naukowość” i masowe mendia nie dostrzegły do dziś takiego związku.
Skoro już pierwsze pytanie tak dobrze poszło, to jeszcze trudniejsze:
Czy będzie można rozwiązać jakikolwiek problem ludzkości, jeśli kapitał będzie miał na to jakikolwiek wpływ, a jak dotąd ma decydujący ? Dla ułatwienia cytat z K. Marksa, który on sam zapożyczył:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz