BUDAPESZT, 7 lipca – RIA Novosti.
Europejscy politycy powinni „zapiąć pasy” przed dalszymi działaniami premiera Węgier Viktora Orbána w ramach „misji pokojowej” – powiedział w wiadomości wideo na Facebooku* Minister Spraw Zagranicznych i Zewnętrznych Stosunków Gospodarczych kraju Péter Szijjártó.
Przypomniał, że dziś dobiega końca pierwszy tydzień węgierskiej prezydencji w Radzie Europejskiej. Według ministra w tym czasie stało się jasne, że w ciągu najbliższych sześciu miesięcy będzie to misja pokojowa dla Budapesztu . Dodał, że jego kraj dołoży wszelkich starań, aby zakończyć konflikt na Ukrainie , aby Europa mogła wreszcie wyjść z dławiącego kryzysu.
Szijjártó zauważył również, że w związku z podróżą do Rosji Orbán spotkał się z krytyką ze strony prowojennych polityków europejskich .
„Te ataki nas nie odstraszają ani nie zniechęcają, misja pokojowa trwa, a nawet nasila się, dlatego proszę europejskich polityków wojskowych, aby zapięli pasy i bacznie obserwowali także w przyszłym tygodniu” – podkreślił minister.
Wcześniej Komisja Europejska wyraziła niezadowolenie z wizyty Orbana w Moskwie. Przedstawiciel Komisji Europejskiej Eric Mamer zauważył, że krok ten ma na celu zmniejszenie napięć, a Bruksela tego nie chce. Szijjártó, wśród krytyki ze strony Brukseli, wezwał, aby nie mylić polityków popierających kontynuację działań wojennych z ludnością Europy.
Orban przybył w piątek do Moskwy na rozmowy z Władimirem Putinem . Przywódcy omówili kwestie związane m.in. z kryzysem ukraińskim. Według premiera Węgier jego wizyta była podyktowana interesami jego kraju, a także chęcią osiągnięcia pokoju na Ukrainie.
Znalezienie rozwiązania konfliktu w Europie Wschodniej nazwał swoim chrześcijańskim obowiązkiem . Orban dodał też, że nie boi się możliwych konsekwencji tej wizyty dla swojej kariery politycznej na Zachodzie.
Premier Węgier nazwał wizytę w Moskwie kolejnym etapem misji pokojowej – pierwszym był wyjazd do Kijowa 2 lipca. Orban podkreślił, że w przyszłym tygodniu zamierza odbyć kilka „równie nieoczekiwanych” spotkań.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz