„W sierpniu 1941 roku Wielka Brytania i ZSRR, obawiając się o ropę naftową i linie tranzytowe, wprowadziły do Iranu swoje wojska, wymuszając detronizacją założyciela dynastii Pahlawi. Powstał problem następcy.
Na czele kraju stanął drugi z dynastii Pahlawi szachin-szach, czyli król królów, władca dawnej Persji, nazwanej tak jeszcze przez starożytnych Greków, a przez ojca przemianowanej na Iran, Mohammad Reza Pahlavi. Z woli ojca miał odmienić swoje państwo i wprowadzić je do grona największych potęg współczesnego świata.
Na scenę powrócił w końcowej fazie walki o naftę na początku lat 50., gdy rozstrzygał się nowy układ z Wielką Brytanią w sprawie eksploatacji złóż naftowych. Wobec braku ustępstw Front Narodowy, który wówczas przewodził tej walce, znacjonalizował przemysł naftowy.
– Nacjonalizacja miała wielkie reperkusje. Przez kilka lat wstrząsała światem, trafiła na forum ONZ i do Trybunału Międzynarodowego w Hadze – mówił gość audycji z cyklu ”Postacie XX wieku” – na tym tle, między szachem, a stojącym na czele FR dr Mosaddeghiem doszło do rozbieżności.”
Oczywiście tak jak jest napisane powyżej głównie chodziło Anglosyjonowi o irańskie wielkie złoża ropy naftowej, gdyż po II WŚ stali się nikim (potracili swe liczne kolonie rozsiane po całym świecie a przez to i znaczące wpływy) i mieli wielkie problemy z zaopatrzeniem w ten surowiec – najważniejszy nie tylko dla motoryzacji.
I to oni głównie we wszystkim maczali swe brudne paluszki.
Rzecz jasna wszystko „zmontował” przeciwko Iranowi wredny W. Churchill poprzez operację „Ajax”
W 1951 premierem Iranu został liberał i demokrata Mohammad Mosaddegh. Rozpoczął nacjonalizację przemysłu naftowego, który wówczas praktycznie całkowicie znajdował się w rękach Wielkiej Brytanii posiadającej większościowe udziały w Anglo-Irańskiej Kompanii Naftowej (później przekształconej w koncern BP).
A później na tamtejszą perską arenę skutecznie wkroczył odwieczny wróg Iranu – Izra(el), rzecz jasna poprzez swych głównych podwykonawców czyli Juesej i do dnia dzisiejszego trwa konflikt pomiędzy stronami.
Tyle w telegraficznym skrócie.
Pamiętam jak jakiś czas później pokazywano w tv fragmenty z koronacji Mohammad’a Reza Pahlavi z Teheranu, bodajże w 1967 r.
Ceremonia odbyła się z wielką pompą w iście bizantyjskim stylu
– a sam cesarz wystąpił w owym spektaklu niczym wielki władca z epoki wielkich królów – Cyrrus I lub II albo Dariusz, którego pokonał sam Aleksander Wielki.
Wielką dynastia Pahlawich przestała istnieć w 1979 r.
https://www.google.com/url?q=http://blueblood-royals.blogspot.com/2020/05/koronacje-intronizacje-inauguracje-iran.html&sa=U&ved=2ahUKEwj0nfPchcaJAxXwLBAIHZ6oIyoQFnoECA4QAg&usg=AOvVaw1OdPbIizmrlwZ4PLDHdDcS
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz