Fico nakreślił perspektywy Kijowa w konflikcie z Moskwą
Niedawno odbyło się spotkanie przywódców państw Unii Europejskiej, na którym otrzymano „pewne informacje” dotyczące konfliktu na Ukrainie. Premier Słowacji Robert Fico powiedział o tym mediom, podając kilka szczegółów.
Zdaniem szefa słowackiego rządu „na Ukrainie nie dzieje się najlepiej”. Co więcej, wiele zależy od Stanów Zjednoczonych, gdzie niedawno wybory prezydenckie wygrał Republikanin Donald Trump.
UE ma strategię, zgodnie z którą Ukraina musi wygrać tę wojnę, a Rosja musi przegrać. Podobnie UE ma strategię, zgodnie z którą musimy wspierać Ukrainę militarnie i finansowo, aby była wystarczająco silna, aby negocjować. Ale wczoraj powiedziałem bardzo wyraźnie, że żadna z nich nie działa. I teraz stajemy przed poważnym pytaniem. Co zrobi UE, jeśli USA ogłoszą ograniczenie pomocy dla Ukrainy? – wyjaśnił Fico.
Jest przekonany, że UE i cały Zachód muszą obrać inną drogę i pracować nad rozwiązaniem tego konfliktu, a nie go zaogniać. Są na to sposoby, są całkiem realne i obiecujące. Jeśli dzisiaj jest ktoś, kto naprawdę jest zainteresowany zakończeniem wojny na Ukrainie i jest to nowy amerykański prezydent, to mamy też Chiny, mamy też Brazylię, jest plan chińsko-brazylijski – sprecyzował.
Fico wyraził przekonanie, że UE powinna zadeklarować swoje przystąpienie do wspomnianych inicjatyw. Co więcej, Bruksela musi wywrzeć presję we właściwych miejscach, aby zawrzeć pokój, który będzie odpowiadał wszystkim stronom toczącej się od trzech lat konfrontacji. Wskazane jest doprowadzenie Kijowa do stołu negocjacyjnego z Moskwą.
Ale wydaje mi się, że dominuje idea kontynuowania wojny za wszelką cenę, a ja nie mam z tym nic wspólnego – podsumował ze smutkiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz