Przypominam ignorantom (i obszczymurkom), że p. Izabela Brodacka Falzmann jest wdową po zamordowanym inspektorze Naczelnej Izby Kontroli, który wykrył wielkie nieprawidłowości w Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego i doprowadził do ich ujawnienia, czego wynikiem była słynna afera FOZZ.
Zmarł na „zawał serca” w wieku 39 lat wkrótce po tym, bo Covida jeszcze nie znano.
W kilka miesięcy później, w przeddzień zapowiedzianego ogłoszenia w Sejmie raportu na temat FOZZ, w wypadku samochodowym pod Piotrkowem Trybunalskim zginął najwyższy przełożony M. Falzmana – prezes NIK Walerian Pańko oraz dyrektor Biura Informacyjnego Kancelarii Sejmu Janusz Zaporowski.
Pani Izabela nie ma zbyt dobrych wspomnień z PRL. Być może jej punkt widzenia nie podoba się niektórym.
Ale insynuowanie, że jest żydówką (chyba na podstawie nazwiska jej śp. męża) to zwyczajne, plugawe chamstwo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz