piątek, 14 marca 2025

Czy świadomość może istnieć po śmierci?

 

  1. Czy świadomość może istnieć po śmierci?

    Po pierwsze, narodziny i śmierć ciała, jako doświadczenie, mają miejsce w polu świadomości.

    Jeżeli Jezus wie co mówi, ten kto praktykuje zgodnie z Jego Nauką, nie zazna śmierci na wieki.

    A jesteśmy śmiertelni tylko dlatego że myślimy o sobie jako o ciałach, z tego punktu widzenia, wiara w Jezusa musi być li tylko wiarą. Wiara jest w porządku, ale wiedza, poznanie Prawdy jest czymś lepszym od wiary. Dlatego najwyżsi świeci nie wierzą w Boga, oni go bezpośrednio poznają.

    Jeżeli tak naprawdę to jesteśmy świadomością, to Grzech Pierworodny polega nie na seksualności, która jest tylko pochodną tego Grzechu, ale na błędnej identyfikacji świadomości z jej organami percepcyjnymi – ciałami.

    Taka identyfikacja sprowadza na nas śmierć, gdyż wszystko w polu świadomości, w przestrzeni i czasie jest przemijające.

    Albowiem tam, w owym byciu Boga, w którym Bóg znajduje ponad wszelkim bytem i ponad wszelkim zróżnicowaniem, byłem ja sam, chciałem siebie samego i poznałem siebie samego, by stworzyć tego oto człowieka (siebie). I dlatego jestem przyczyną siebie samego, zgodnie ze swym byciem, które jest wieczne, nie zaś zgodnie ze swym stawaniem się, które jest doczesne. I dlatego jestem niezrodzony i zgodnie ze sposobem (bycia) niezrodzonego, nie mogę nigdy umrzeć. Zgodnie ze sposobem (bycia) niezrodzonego, byłem wieczny, jestem teraz, i będę na wieki. To zaś, czym jestem z racji moich narodzin, umrze i obróci się w niwecz, albowiem jest śmiertelne; dlatego musi ono z czasem zginąć.
    Mistrz Eckhart

    Jako świadomość nie mamy ludzkiej rodziny. Ojca i matkę oczywiście trzeba szanować, ale kto kocha bardziej istoty przemijające – na pierwszym miejscu siebie, jakim się wyobraża pod wpływem Grzechu Pierworodnego – nie jest godny tego co Wieczne.

    Zachowuj się tak jakbyś już był martwy

    Powiedziano: „pomarli”. Słowo to znaczy, po pierwsze, że wszystko co człowiek cierpi na tym świecie i w ciele, ma swój kres. Św. Augustyn mówi: wszystkie utrapienia i każde uciążliwe dzieło mają swój kres, nagroda natomiast, jaką Bóg w zamian za nie daje, jest wieczna. Po drugie, powinniśmy sobie uprzytomnić, że całe to życie jest śmiertelne i że nie powinniśmy się lękać żadnych utrapień ani trudów, jakie nas mogą spotkać, ponieważ wszystko to się skończy. Po trzecie, powinniśmy się zachowywać, tak jakbyśmy byli martwi, tak by nas nie poruszała ani przyjemność, ani cierpienie. Pewien mistrz mówi: nieba nie może nic poruszyć. Znaczy to, że niebiańskim człowiekiem jest ten, dla kogo żadna rzecz nie jest na tyle ważna, by go mogła poruszyć. Pewien mistrz pyta: Jeśli stworzenia są tak marne, to dlaczego tak łatwo odwracają człowieka od Boga? Dusza, nawet w tym co w niej najniższe, cenniejsza jest przecież nad niebo i wszystkie stworzenia. – I odpowiada: Wynika to stąd, że człowiek zbyt mało zważa na Boga. Gdyby Go czcił jak należy, byłoby rzeczą niemal niemożliwą, by kiedyś upadł. Dobra to nauka, która mówi, że człowiek powinien się tak zachowywać na tym świecie, jakby był martwy. Św. Grzegorz mówi, że nikt nie może w pełni posiąść Boga, jeśli całkowicie nie umrze dla tego świata.

    Mistrz Eckhart

Szczęka opada

Akurat Thierry Meyssan opublikował tekst, po którego lekturze szczęka mi opadła. Nie będę się długo rozwodzić – proszę przeczytać. Początek ...