Jak Żyd Żyda gonił na śmierć…
żyd Icchak Kacnelson, „O bólu mój”
(Hebrew: יצחק קצנלסון , Yiddish: (יצחק קאַצ(ע)נעלסאָן(זון ; also transcribed Icchak-Lejb Kacenelson, Jizchak Katzenelson; Yitzhok Katznelson)
żyd Icchak Kacnelson, „O bólu mój”
(Hebrew: יצחק קצנלסון , Yiddish: (יצחק קאַצ(ע)נעלסאָן(זון ; also transcribed Icchak-Lejb Kacenelson, Jizchak Katzenelson; Yitzhok Katznelson)
Jam jest ten, który to widział, który przyglądał się z bliska,
Jak dzieci, żony i mężów, i starców mych siwogłowych
Niby kamienie i szczapy na wozy oprawca ciskał
I bił bez cienia litości, lżył nieludzkimi słowy.
Jak dzieci, żony i mężów, i starców mych siwogłowych
Niby kamienie i szczapy na wozy oprawca ciskał
I bił bez cienia litości, lżył nieludzkimi słowy.
Patrzyłem na to zza okna, widziałem morderców bandy –
O, Boże, widziałem bijących i bitych, co na śmierć idą…
I ręce załamywałem ze wstydu… wstydu i hańby –
Rękoma Żydów zadano śmierć Żydom – bezbronnym Żydom!
O, Boże, widziałem bijących i bitych, co na śmierć idą…
I ręce załamywałem ze wstydu… wstydu i hańby –
Rękoma Żydów zadano śmierć Żydom – bezbronnym Żydom!
Zdrajcy, co w lśniących cholewach biegli po pustej ulicy
Jak ze swastyką na czapkach – z tarczą Dawida, szli wściekli
Z gębą, co słowa im obce kaleczy, butni i dzicy,
Co nas zrzucali ze schodów, którzy nas z domów wywlekli.
Jak ze swastyką na czapkach – z tarczą Dawida, szli wściekli
Z gębą, co słowa im obce kaleczy, butni i dzicy,
Co nas zrzucali ze schodów, którzy nas z domów wywlekli.
Co wyrywali drzwi z futryn, gwałtem wdzierali się, łotrzy,
Z pałką wzniesioną do ciosu – do domów przejętych trwogą.
Bili nas, gnali starców, pędzili naszych najmłodszych
Gdzieś na struchlałe ulice. I prosto w twarz pluli Bogu.
Z pałką wzniesioną do ciosu – do domów przejętych trwogą.
Bili nas, gnali starców, pędzili naszych najmłodszych
Gdzieś na struchlałe ulice. I prosto w twarz pluli Bogu.
Odnajdywali nas w szafach i wyciągali spod łóżek,
I klęli: „Ruszać, do diabła, na umschlag, tam miejsce wasze!”
Wszystkich nas z mieszkań wywlekli, potem szperali w nich dłużej,
By wziąć ostatnie ubranie, kawałek chleba i kaszę.
I klęli: „Ruszać, do diabła, na umschlag, tam miejsce wasze!”
Wszystkich nas z mieszkań wywlekli, potem szperali w nich dłużej,
By wziąć ostatnie ubranie, kawałek chleba i kaszę.
A na ulicy – oszaleć! Popatrz i ścierpnij, bo oto
Martwa ulica, a jednym krzykiem się stała i grozą –
Od krańca po kraniec pusta, a pełna, jak nigdy dotąd –
Wozy! I od rozpaczy, od krzyku ciężko jest wozom…
Martwa ulica, a jednym krzykiem się stała i grozą –
Od krańca po kraniec pusta, a pełna, jak nigdy dotąd –
Wozy! I od rozpaczy, od krzyku ciężko jest wozom…
W nich Żydzi! Włosy rwą z głowy i załamują ręce.
Niektórzy milczą – ich cisza jeszcze głośniejszym jest krzykiem.
Patrzą… Ich wzrok… Czy to jawa? Może zły sen i nic więcej?
Przy nich żydowska policja – zbiry okrutne i dzikie!
Niektórzy milczą – ich cisza jeszcze głośniejszym jest krzykiem.
Patrzą… Ich wzrok… Czy to jawa? Może zły sen i nic więcej?
Przy nich żydowska policja – zbiry okrutne i dzikie!
A z boku – Niemiec z uśmiechem lekkim spogląda na nich,
Niemiec przystanął z daleka i patrzy – on się nie wtrąca,
On moim Żydom zadaje śmierć żydowskimi rękami!
Niemiec przystanął z daleka i patrzy – on się nie wtrąca,
On moim Żydom zadaje śmierć żydowskimi rękami!
Icchak. Kacenelson, Pieśń o zamordowanym żydowskim narodzie, Warszawa 1982, s. 23.
(jid. דאָס ליד פֿון אויסגעהרגעטן ייִדישן פֿאָלק Dos lid fun ojsgehargetn jidiszn folk)
(jid. דאָס ליד פֿון אויסגעהרגעטן ייִדישן פֿאָלק Dos lid fun ojsgehargetn jidiszn folk)
Jewish Traitors #1 jew Itzhak Katzenelson „O, my pain” – YouTube
.https://www.youtube.com/watch?v=L6dkqBtrzB8
Itzhak Katzenelson. The song of the murdered Jewish people
.https://www.youtube.com/watch?v=nR0_MeC8BF0
Itzhak Katzenelson The song of the murdered Jewish people 1943
.https://www.youtube.com/watch?v=L6dkqBtrzB8
Itzhak Katzenelson. The song of the murdered Jewish people
.https://www.youtube.com/watch?v=nR0_MeC8BF0
Itzhak Katzenelson The song of the murdered Jewish people 1943
Poem about the Jewish collaboration with Nazis
https://justice4poland.com/2018/02/24/poem-about-the-jewish-collaboration-with-nazis
https://justice4poland.com/2018/02/24/poem-about-the-jewish-collaboration-with-nazis
I am the one who saw it all up close,
Children, wives and husbands, and these hoary-headed old men of mine
Like stones and slivers tossed on carts by an executioner
who flogged them without a shade of pity, abused them with inhumane words.
I looked at all this through the window, and saw bands of killers –
Oh God, I saw those who were beating and the beaten marching to their death…
I wrought my hands in shame… shame and disgrace –
Through Jewish hands the death came upon the Jews – the defenseless Jews!
Traitors, those in shining bootlegs who ran in empty streets
Like with a swastica on their caps – with David’s shield they marched full of ire
With their mouths that wounded those words foreign to them, arrogant and ferocious,
Who threw us down the stairs and dragged us from our homes.
Who tore doors open only to burst in with violence, those bastards,
With a club raised high and ready to hit – into the homes overwhelmed with terror.
They pounded on us, hustling the elders and shoving our youngest
Somewhere into the streets overflowing with fear. And they spat straight into God’s face.
They found us in the closets and pulled us from under the beds,
And foul-mouthedly yelled: „Press on, to Hell, to umschlag, where it is that you belong”
They dragged us all from our homes, only to hunt in them a bit longer,
To take the last piece of cloth, a bite of bread and groats.
And once in the street – they went mad! Look and cringe, for
this dead street came to be a single cry of terror –
From one end to another so empty and yet full as never before –
Lorries! Heavy with so much despair and screaming…
Inside of them sit the Jews! Pulling their hair and wringing their hands.
Some remain silent – their silence screams even louder.
They stare… their gaze… is it for real? Or maybe it’s no more but a horrible dream?
Next to them are standing the Jewish police – atrocious and savage scoundrels!
Nearby – a German with a slight smile keeps an eye on them,
The German stands at a distance and observes – he doesn’t need to meddle in,
For he kills my Jews with the Jewish hands!
Icchak Kacenelson, The Song of the murdered Jewish People, Czytelnik, Warsaw 1982, page 23
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz