sobota, 4 kwietnia 2020

TVP Info o porwaniu i zabójstwie Bohdana Piaseckiego


Bohdan Piasecki
13 marca br. o godz. 20 na kanale telewizyjnym TVP INFO wyemitowany został kolejny odcinek programu z cyklu „Listy gończe”. Na cykl ten składają się programy dokumentalne o tematyce kryminalnej przypominające nierozwiązane przestępstwa i zbrodnie sprzed lat.
Ostatni odcinek poświęcony został sprawie porwania Bohdana Piaseckiego. Na temat kulisów dokonanego 22 stycznia 1957 r. uprowadzenia, a następnie zabójstwa szesnastoletniego syna Przewodniczącego Stowarzyszenia Pax wypowiadali się m.in. historycy: prof. Antoni Dudek, prof. Andrzej Friszke, prof. Jan Żaryn oraz Konrad Starczewski, który wspomnianej kwestii poświęcił rozprawę doktorską. Głos zabierali również dziennikarze red. Andrzej Gass i Ewa Winnicka. W programie zaprezentowana została rekonstrukcja historyczna ukazująca samo porwanie oraz działania podjęte bezpośrednio po jego dokonaniu (m.in. próby nawiązania kontaktu z porywaczami podejmowane przez ks. Mieczysława Suwałę oraz Ryszarda Reiffa).
Prof. Dudek na wstępie swojej wypowiedzi podkreślił, że morderstwo syna Bolesława Piaseckiego należy rozpatrywać jako element walki toczącej się w ramach ówczesnego MSW (Mieczysław Moczar, Antoni Alster) oraz szerzej w całej partii, pomiędzy komunistami pochodzenia polskiego i żydowskiego. Tym, co jednak mogło zwrócić szczególną uwagę w wypowiedzi A. Dudka, była zmiana jego podejścia do omawianej problematyki, chociażby w porównaniu z wymową jedynej jak dotąd biografii Piaseckiego, której jest współautorem (A. Dudek, G, Pytel, „Bolesław Piasecki. Próba biografii politycznej”, Londyn 1990).
W dzisiejszej postawie tego badacza widać wyraźne elementy „dostosowawcze”. O przestrzeganiu kanonów poprawności świadczą chociażby sformułowania, których używał dla opisania przedwojennej aktywności autora „Instynktu państwowego” – „haniebne”, „nie do usprawiedliwienia”. Pojawił się nawet argument (w kontekście przedwojennych akcji przeciwżydowskich) o rzekomym podpaleniu przez „Falangę” żydowskiego sierocińca. Fakt taki, o ile mi wiadomo, nie ma żadnego odzwierciedlania ani w dostępnych materiałach archiwalnych, ani w literaturze, co najwyżej w przedwojennej i powojennej lewicowo-żydowskiej propagandzie, objawiającej się w „czarnej legendzie” Piaseckiego i całego ONR-u. W zestawieniu z tym, co obecnie głosi prof. Dudek, jego pierwsze naukowe dzieło, pomimo że publikowane również z intencjami politycznymi (wszak wydał je londyński „Aneks”, a wstępem opatrzył Jan Józef Lipski), jawi się dziś jako praca nad wyraz obiektywna i pisana bez zbędnego zacietrzewienia.
Prof. Friszke za kluczowy dla rozwikłania prawdy o sprawcach mordu uznał wątek radziecki, o ile bowiem do połowy lat 60. ub. wieku śledztwo w sprawie porwania i zabójstwa mogło być celowo utrudniane przez wpływowe w partii i organach bezpieczeństwa osoby pochodzenia żydowskiego (co sugerowało najbliższe otoczenie Piaseckiego), o tyle, zdaniem historyka, nie było to już możliwe po umocnieniu się Mieczysława Moczara we władzach PRL. Czynnikiem, który mógł, zdaniem biografa Adama Ciołkosza, zadecydować o torpedowaniu (przejawiającym się m.in. w jakby celowo niechlujnie prowadzonym dochodzeniu) działań mogących wyjaśnić kulisy zbrodni, mogła być tylko strona radziecka.
Zwraca uwagę pewna analogia wysuwanych przez prof. Friszke przypuszczeń z hipotezami, które stawia w swojej książce „Wspomnienia Ubowca” (Kopenhaga bdw) Jakub Bukowski (jest to zapewne pseudonim autora). Wieloletni funkcjonariusz UB w swoich wspomnieniach sugeruje, że jednym z najbardziej prawdopodobnych motywów dokonania zabójstwa była odmowa kontynuowania współpracy z sowieckim wywiadem, jakiej miał udzielić Piasecki w październiku 1956 r. KGB dla wykonania zadania miała posłużyć się  byłymi członkami ONR i NSZ, pałającymi chęcią zemsty na Piaseckim za „zdradę”. Znamienne, że wysuwana hipoteza skutecznie usuwa tezę o sprawstwie osób o pochodzeniu żydowskim (organizacja „Nekama” współpracująca z funkcjonariuszami pochodzenia żydowskiego w UB oraz środowisko Szymona Wiesenthala).
W programie pojawił się również wątek nagonki prasowej wymierzonej przeciwko B. Piaseckiemu w okresie bezpośrednio poprzedzającym porwanie, trwającej jednak i po jego dokonaniu. Wśród najbardziej napastliwych artykułów wymieniono tekst „Zagadka cichej uliczki”, opublikowany na łamach pisma „Dookoła Świata”. W tekście sugerowano, że zamordowany tuż po porwaniu chłopiec żyje i przebywa u swojej matki (zginęła w Powstaniu Warszawskim) za granicą, całą zaś sprawę Piasecki cynicznie rozgrywa dla poprawy swojego wizerunku i pozycji. Zapomniano jednakże dodać, że współautorem owego tekstu, inspirowanego ewidentnie przez koła Piaseckiemu w PZPR nieprzychylne, był nie kto inny jak późniejszy ultraniepodległościowiec, twórca KPN – Leszek Moczulski…
W programie kilkukrotnie powoływano się na dotychczasowe ustalenia Petera Rainy (prace: „Sprawa zabójstwa Bohdana Piaseckiego”, Warszawa 1989; „Mordercy uchodzą bezkarnie. Sprawa Bohdana P.”, Warszawa 2000).
Morderstwo dokonane na Bohdanie Piaseckim nosiło znamiona mordu rytualnego – zarówno ze względu na sposób zadania ran, jak i na typowy dla Żydów charakter zemsty: nie bezpośrednio na obiekcie ich nienawiści, lecz na członku najbliższej rodziny.
Warto przy okazji zajrzeć na strony:

http://niniwa2.cba.pl/bohdan_piasecki_zabojstwo.htm
http://www.solowiecki.boom.ru/mordy_rytualne.html
http://gf24.pl/index.php/warszawskagazeta/3195-bohdan-piasecki-dziecko-ktore-zapacio-za-ojca.html
Admin

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zbrodnicze małżeństwo Graffów

W piśmie z 19 listopada 1953 roku prokurator Alicja Graff wymieniała zarzuty wobec płk. Wacława Kostka-Biernackiego:  „Od 1931 r. do 31 sier...