POLSKA, POLSKA, POLSKA — to mój kraj rodzinny.
Widziałem nędzę i biedę na tym świecie,
wiele zobaczyłem i przeżyłem.
W pewną melancholię dzisiaj wpadłem
i tak mnie, to zebrało, że wszystko,
jak na „spowiedzi” na papier przelałem i tak to napisałem:
wiele zobaczyłem i przeżyłem.
W pewną melancholię dzisiaj wpadłem
i tak mnie, to zebrało, że wszystko,
jak na „spowiedzi” na papier przelałem i tak to napisałem:
Jestem dumny, że urodziłem się w kraju,
który całkowicie w guzach zniszczony, został pięknie odbudowany,
z pomocą słowiańskich sąsiadów ze wschodu, faszyzm pokonany.
który całkowicie w guzach zniszczony, został pięknie odbudowany,
z pomocą słowiańskich sąsiadów ze wschodu, faszyzm pokonany.
Jestem dumny, że pochodzę z kraju,
w którym za PRL-u wszyscy pewną pracę mieli i dach nad głową,
przedszkola, szkoły i uczelnie były bezpłatne
i każdy miał równe prawo do studiowania
i bezpłatnego sportu uprawiania.
w którym za PRL-u wszyscy pewną pracę mieli i dach nad głową,
przedszkola, szkoły i uczelnie były bezpłatne
i każdy miał równe prawo do studiowania
i bezpłatnego sportu uprawiania.
Na treningi zimowe w Tatry my jeździli.
W śniegu, deszczu i z wielkim zapałem trenowali
i do nowego sezonu się przygotowywali.
W śniegu, deszczu i z wielkim zapałem trenowali
i do nowego sezonu się przygotowywali.
Nikt nie chorował, alergii żadnych my nie mieli,
do doktorów my też nigdy nie chodzili,
szczepienia jakieś tam były,
ale nikt nas żadnymi wirusami nie straszył,
kwarantanny my nigdy nie mieli,
w maskach my też nigdy nie chodzi,
i pełnym zaufaniem i szacunkiem SANEPID dażyli.
do doktorów my też nigdy nie chodzili,
szczepienia jakieś tam były,
ale nikt nas żadnymi wirusami nie straszył,
kwarantanny my nigdy nie mieli,
w maskach my też nigdy nie chodzi,
i pełnym zaufaniem i szacunkiem SANEPID dażyli.
Nikt nam lasów nie zamykał.
Pełną piersią świeżym powietrzem my zawsze oddychali.
Rodzinna atmosfera nas otaczała,
wszyscy się szanowali i wzajemnie miłowali i pomagali.
Pełną piersią świeżym powietrzem my zawsze oddychali.
Rodzinna atmosfera nas otaczała,
wszyscy się szanowali i wzajemnie miłowali i pomagali.
Jestem dumny z tego, że w kraju,
w którym się urodziłem na ulicy,
ani jednego dziecka głodnego,
bez butów, żebrającego o chleb
i pieniądze błagającego nie widziałem.
w którym się urodziłem na ulicy,
ani jednego dziecka głodnego,
bez butów, żebrającego o chleb
i pieniądze błagającego nie widziałem.
Jestem dumny z tego,
że głodu i wojny w tym kraju nigdy nie zaznałem,
bezdomnych i głodnych na ulicy nigdy nie widziałem.
że głodu i wojny w tym kraju nigdy nie zaznałem,
bezdomnych i głodnych na ulicy nigdy nie widziałem.
Jestem dumny z tego, że do szkoły z pełną wiarą i motywacją chodziłem,
kul z pistoletów, noży, marihuany, przemocy w szkołach nie zaznałem
i spokojnie z radością do domu wracałem.
kul z pistoletów, noży, marihuany, przemocy w szkołach nie zaznałem
i spokojnie z radością do domu wracałem.
Jestem dumny z tego, że w kraju,
w którym się wychowałem, analfabetów nie było.
Wszyscy w PRL-u bezpłatnie się wszystkiego nauczyli,
aby dobrze pracować i godnie Ojczyznę reprezentować.
w którym się wychowałem, analfabetów nie było.
Wszyscy w PRL-u bezpłatnie się wszystkiego nauczyli,
aby dobrze pracować i godnie Ojczyznę reprezentować.
Dużo artystów, poetów i naukowców w moim 1000-letnim kraju się wychowało,
a sukcesów w sporcie też nie brakowało.
a sukcesów w sporcie też nie brakowało.
Slamsów z biednymi i grubych willi z bogatymi nie widziałem
i dużo, dużo szczęścia wewnętrznego zaznałem
i na wrażliwego człowieka się wychowałem.
i dużo, dużo szczęścia wewnętrznego zaznałem
i na wrażliwego człowieka się wychowałem.
Żadnych komórek my wtedy nie mieli.
W Naikach i Adidasach my też nie chodzili.
Coli my też nie pili.
Do Donaldów my też nie chodzili,
ale bardzo zdrowo i szczęśliwie żyli.
W Naikach i Adidasach my też nie chodzili.
Coli my też nie pili.
Do Donaldów my też nie chodzili,
ale bardzo zdrowo i szczęśliwie żyli.
W zimie tran rybny my popijali.
Kapustą kwaszoną z marchewką i liściem laurowym się degustowali.
Choroby żadne nas nie brały.
Dzisiaj młodzi nie wiedzą, że kiszona kapusta
i tran rybny na zdrowie nie szkodzi.
Kapustą kwaszoną z marchewką i liściem laurowym się degustowali.
Choroby żadne nas nie brały.
Dzisiaj młodzi nie wiedzą, że kiszona kapusta
i tran rybny na zdrowie nie szkodzi.
Tak, to były zupełnie inne czasy, to nie to, co teraz.
Młodzi całymi dniami i nocami siedzą za komputerami i ciągle z komórkami.
W różne gry grają, energię psychiczną niepotrzebnie zatracają,
a w mózgu niebezpieczna mutacja zachodzi,
co im już teraz szkodzi.
Młodzi całymi dniami i nocami siedzą za komputerami i ciągle z komórkami.
W różne gry grają, energię psychiczną niepotrzebnie zatracają,
a w mózgu niebezpieczna mutacja zachodzi,
co im już teraz szkodzi.
Sportu też regularnie nie uprawiają,
i ciągle im za mało, ciągle narzekają
i czasu na nic nie mają.
i ciągle im za mało, ciągle narzekają
i czasu na nic nie mają.
Już teraz w krzyżach młodzi bule odczuwają,
chociaż nigdy fizycznie nie pracowali,
ziemniaków i buraków nie zbierali,
a o innych pracach w ogóle pojęcia nie mają.
Co niektórzy, to nawet krowy na oczy nie widzieli,
i myślą, że mleko w mleczarni jak colę produkują.
chociaż nigdy fizycznie nie pracowali,
ziemniaków i buraków nie zbierali,
a o innych pracach w ogóle pojęcia nie mają.
Co niektórzy, to nawet krowy na oczy nie widzieli,
i myślą, że mleko w mleczarni jak colę produkują.
Moja miłość do Ciebie Polsko Kochana w sercu pozostała.
Wszystko, co potrzebne w życiu mnie nauczyłaś.
Za to wszystko Tobie serdecznie dziękuję.
Życzę Ci dużo słońca i błękitu nieba.
Wszystko, co potrzebne w życiu mnie nauczyłaś.
Za to wszystko Tobie serdecznie dziękuję.
Życzę Ci dużo słońca i błękitu nieba.
Życzę Ci, aby Twoje dzieci w kraju za granicą dzisiaj na Ciebie nie psioczyły,
z sąsiadami na wschodzie i zachodzie dobrze wszyscy żyli,
abyś polskie jabłka do Rosji wywozić mogla,
szampana braterskiego tam popijała i kawiorem się degustowała.
z sąsiadami na wschodzie i zachodzie dobrze wszyscy żyli,
abyś polskie jabłka do Rosji wywozić mogla,
szampana braterskiego tam popijała i kawiorem się degustowała.
Dzisiaj tylko piękne, bogate wspomnienia
z tamtych czasów mi pozostały.
Nie zyski i pieniądze w tamtych czasach się liczyły.
Ludzie kiedyś inni byli, mniej mieli, wzajemnie się szanowali,
z szacunkiem odnosili i życzliwie uśmiechali.
z tamtych czasów mi pozostały.
Nie zyski i pieniądze w tamtych czasach się liczyły.
Ludzie kiedyś inni byli, mniej mieli, wzajemnie się szanowali,
z szacunkiem odnosili i życzliwie uśmiechali.
Życzę Ci Polsko Kochana,
abyś na wszystkich liczyć mogla w dzień i w nocy,
kiedy tylko potrzebujesz pomocy.
abyś na wszystkich liczyć mogla w dzień i w nocy,
kiedy tylko potrzebujesz pomocy.
Ten skromny wiersz Tobie Polsko dedykuję,
abyś wiedziała, że i teraz z daleka Cię miłuję i szanuję.
abyś wiedziała, że i teraz z daleka Cię miłuję i szanuję.
Duma mnie wewnętrznie rozpiera,
więcej do pisania by było,
jestem już trochę zmęczony, ale ogólnie z mojej „spowiedzi” zadowolony.
więcej do pisania by było,
jestem już trochę zmęczony, ale ogólnie z mojej „spowiedzi” zadowolony.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz