Wszystkie maski opadły, a podczas ostatniej wspólnej konferencji prasowej premiera Mateusza Morawieckiego oraz ministra zdrowia Adama Niedzielskiego, wbrew wcześniejszym zapewnieniom, rząd ogłosił rozszerzenie czerwonej strefy na całą Rzeczpospolitą Polską.
Podjęta przez rząd decyzja, de facto wprowadza ogólnokrajowy lockdown gospodarki, co może doprowadzić do upadku wielu z jej gałęzi i wpłynie na życie każdego z nas. Na co więc będziemy musieli uważać?
Od jutra, a więc 24 października wprowadza się szereg nowych (dla mieszkańców dotychczasowych żółtych stref) obostrzeń. Najważniejsze z nich to między innymi:
- objęcie nauczaniem zdalnym klas 4-8 szkół podstawowych – (szczegóły określi MEN w rozporządzeniu)
- w dniach nauki szkolnej, w godzinach 8:00-16:00 obowiązek przemieszczania się dzieci do 16. roku życia pod opieką rodzica lub opiekuna
- zawieszenie działania sanatoriów z możliwością dokończenia już rozpoczętych turnusów
- zawieszenie stacjonarnej działalności lokali gastronomicznych i restauracji przy dopuszczeniu prowadzenia działalności w zakresie dowozu lub na wynos
- max. 5 osób spoza wspólnego gospodarstwa domowego podczas imprez, spotkań i zebrań w przestrzeni publicznej (z wyjątkiem spotkań służbowych). Dotyczy to także zgromadzeń w rozumieniu ustawy o zgromadzeniach publicznych.
Rząd, wprowadził je w życie mimo wielu istotnych obaw, a nawet demonstracji przedsiębiorców, którzy zostaną szczególnie dotknięci przez ich wprowadzenie. Działalność gastronomiczna, została niemal zupełnie wstrzymana co w szerszym horyzoncie czasowym może się zakończyć upadkiem tej gałęzi rynku. Od jutra, obowiązuje absolutny zakaz działalności stacjonarnej restauracji. Zezwala się jedynie na sprzedaż jedzenia na wynos oraz na dowóz. Dla wielu z nich, oznacza to konieczność zwalniania pracowników, co bezpośrednio wpłynie na bezrobocie.
Dla przeciętnego Polaka, jest to również kolejny zestaw ograniczeń w przemieszczaniu się. Możliwość organizowania zgromadzeń została niniejszym zredukowana do 5 osób. Ograniczenie liczby osób dotyczy też imprez, spotkań i zebrań w przestrzeni publicznej niezależnie od ich rodzaju – do 5 osób spoza wspólnego gospodarstwa domowego. Ograniczenia dotkną również transportu zbiorowego i nie tylko. Zgodnie z zawartymi na stronie rządowej opisami:
Pojazdem można przewozić tyle osób, ile wynosi:
a) 50% liczby miejsc siedzących albo
b) 30% liczby wszystkich miejsc siedzących i stojących określonych w dokumentacji technicznej lub dokumentacji techniczno-ruchowej dla danego typu środka transportu albo pojazdu, przy jednoczesnym pozostawieniu w środku transportu albo pojeździe co najmniej 50% miejsc siedzących niezajętych.
Takie sformułowanie przepisów sprawia, że nawet kierowcy samochodów osobowych muszą nosić maseczki podczas jazdy. Do tej pory w myśl rozporządzenia z 9 października:
Od jutra, z obowiązku noszenia maseczki nie zwalnia nas nawet jazda z członkiem rodziny lub osobą z którą prowadzi się wspólne gospodarstwo domowe.
Absurdalność tych przepisów ustępuje tylko karom przewidywanym za ich złamanie. Policja w przypadku kontroli za niezasłanianie ust i nosa może ukarać mandatem 500 zł, skierować sprawę do sądu (grzywna do 5 tys. zł) lub informację do sanepidu, który z kolei może nałożyć karę administracyjną do 30 tys. zł.
Nie mniej dotkliwe są obostrzenia, które dotkną sferę edukacji. Uczniowie klas IV-VIII szkół podstawowych, a także wszystkich klas szkół ponadpodstawowych, słuchacze placówek kształcenia ustawicznego oraz centrów kształcenia zawodowego przechodzą na naukę zdalną. Jest to ostateczne zakończenie trwającej od tygodni niepewnej sytuacji w szkołach. Lekkim pocieszeniem dla rodziców może być fakt, że przedszkola i klasy I-III szkół podstawowych będą funkcjonowały bez zmian.
Zakaz prowadzenia działalności nałożony wcześniej na siłownie, baseny i aquaparki pozostaje utrzymany pomimo wyraźnych protestów przedstawicieli tych środowisk. Rząd podjął również pewne próby załatania stworzonych przez siebie dziur prawnych i zawarł w nowych ustaleniach zakaz korzystania z hotelowych siłowni i restauracji dla gości spędzających w nich mniej niż jeden dzień.
Nie mniej istotna jest tutaj „prośba” skierowana do osób powyżej 70 roku życia o możliwe pozostanie w domach i ograniczanie zbędnych wyjść.
Szczególnie interesująco jawią się tutaj wyjątki uznawane za niezbędne przyczyny dla opuszczenia domów:
Wyjątkiem są sytuacje związane z:
– wykonywaniem czynności zawodowych,
– zaspokajaniem niezbędnych potrzeb związanych z bieżącymi sprawami życia codziennego,
– sprawowaniem lub uczestniczeniem w sprawowaniu kultu religijnego, w tym czynności lub obrzędów religijnych.
Reasumując, wiele miesięcy stopniowego podkręcania temperatury zakończyła się dla polskiego społeczeństwa kolejnym lockdownem bez lockdownu. Niektóre z gałęzi gospodarki zapewne nigdy nie podniosą się po wydarzeniach nadchodzących miesięcy. Tysiące Polaków staje obecnie przed groźbą bezrobocia, a postępująca medialna panika i zupełny paraliż służby zdrowia skupionej niemal wyłącznie na wirusie SARS-CoV2, zdecydowanie nie skłania do optymizmu.
[Nie chcę być wredny i złośliwy, ale uważam, że polactwo sobie solidnie zapracowało na obecny stan rzeczy. A Polaków mi szkoda. – admin]
A na tym nie koniec, za chwilę zamkną, na wszystkich świętych, cmentarze i nie tylko to. Być może wprowadzą godzinę policyjną od 22°° do 6°° oraz zakaz wychodzenia z mieszkań w dzień z wyjątkiem zakupu żywności. Szykuje się tutaj obóz koncentracyjny. I jeszcze zamkną granice państwa, Polak nie będzie mógł z tego syfu wyjechać, a goście z zagranicy wjechać tutaj. Pełny totalitaryzm!
OdpowiedzUsuń