Pod płaszczykiem walki z przestępcami i terrorystami, rząd PiS powołuje do życia System Informacji Finansowej. Czy mamy się czego obawiać?
Kaczyński i spółka poszerzają swój zamordyzm. Teraz chcą wiedzieć, ile konkretnie pieniędzy posiada każdy Polak.
Projekt Ministerstwa Finansów o nazwie System Informacji Finansowej, ma gromadzić dane o wszelkich rachunkach, zarówno otwartych, jak i zamkniętych, które znajdują się w bankach, SKOK-ach, biurach maklerskich czy skrytkach sejfowych.
Dzięki temu rozwiązaniu od początku 2021 roku służby państwowe będą mogły kontrolować rachunki bankowe poprzez wgląd w konta utworzone we wszystkich instytucjach finansowych. Chodzi również o konta należące do osób prywatnych.
Nowe uprawnienia zyskają m.in. ABW, CBA, Straż Graniczna, policja czy Urząd Skarbowy. Służby nie będą musiały teraz występować z zapytaniem do 600 banków o sprawdzenie konkretnej osoby. Będą za to korzystać ze specjalnej wyszukiwarki.
[A co ze strażą przemysłową czy ochroniarzami dyskotek? – admin]
Oficjalnie PiS chce w ten sposób kontrolować przepływ gotówki w Polsce, aby skuteczniej wyłapywać podejrzane przepływy pieniężne i ewentualne przestępstwa finansowe. Chodzi też o szybkie ustalanie źródeł finansowania wszelkiego rodzaju terroryzmu. Przy okazji jednak będą mogli zaglądać do kieszeni całej reszcie obywateli i wykorzystywać tę wiedzę do własnych niejasnych celów.
Czy to wywoła jeszcze większe protesty niż w wypadku „strajku kobiet”? Powinno…
[A g…o! – admin]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz