Przejdź do głównej zawartości

Mroczna historia korporacji AstraZeneca

AstraZeneca, gigant farmaceutyczny z siedzibą w Londynie, jest wynikiem fuzji brytyjskiej firmy Zeneca, będącej spin-offem dawnego Imperial Chemical Industries specjalizującego się w lekach na raka, oraz szwedzkiej firmy Astra AB, która była najbardziej znana z leków na wrzody i zgagę Prilosec.

Od czasu tej transakcji połączona firma jest uwikłana w liczne kontrowersje dotyczące nielegalnego marketingu, bezpieczeństwa produktów, zachowań antykonkurencyjnych i unikania płacenia podatków.

Reklamowe i marketingowe kontrowersje

W 2003 r. Urzędnicy federalni ogłosili, że AstraZeneca przyznała się do postawionych zarzutów karnych i cywilnych związanych z nielegalnym wprowadzaniem na rynek leku Zoladex na raka prostaty. Firma zgodziła się zapłacić 355 milionów dolarów, w tym 64 miliony dolarów grzywny, 266 milionów dolarów odszkodowania z tytułu zarzutów wynikających z ustawy o fałszywych roszczeniach w sprawach cywilnych oraz 25 milionów dolarów ugody z tytułu oszustw związanych ze stanowymi programami Medicaid.

AstraZeneca, która zgodziła się zawrzeć umowę o uczciwości korporacyjnej z Generalnym Inspektorem Departamentu Zdrowia i Opieki Społecznej Stanów Zjednoczonych, została oskarżona o przekazywanie lekarzom nielegalnych zachęt finansowych, takich jak stypendia i honoraria.

W 2004 roku koalicja grup konsumenckich wniosła pozew przeciwko firmie AstraZeneca do sądu stanowego w Kalifornii, twierdząc, że reklama leku na refluks Nexium wprowadziła konsumentów w błąd, myśląc, że jest on lepszy od Prilosecu firmy AstraZeneca. Firma wprowadziła Nexium, aby zastąpić Prilosec, ponieważ ten ostatni lek tracił ochronę patentową. Sprawa, wraz z pokrewną złożoną w Massachusetts, jest w toku.

Również w 2004 r. Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków (FDA) stwierdziła, że całostronicowe ogłoszenia prasowe firmy AstraZeneca broniące bezpieczeństwa jej leku na cholesterol Crestor były „fałszywe i wprowadzające w błąd”. List ostrzegawczy wysłany przez Agencję do AstraZeneca wziął pod uwagę nie tylko to, co podała spółka o leku, ale także sposób, w jaki reprezentował stanowisko FDA na Crestor.

W 2010 roku Departament Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych ogłosił, że AstraZeneca zapłaci 520 milionów dolarów w celu wyjaśnienia zarzutów, że nielegalnie wprowadzała na rynek swój lek przeciwpsychotyczny Seroquel w zastosowaniach niezatwierdzonych jako bezpieczne i skuteczne przez FDA. Zgodnie z warunkami ugody, 302 miliony dolarów z tej sumy miało trafić do rządu federalnego, a 218 milionów dolarów do stanowych programów Medicaid. Firmie zarzucono między innymi, że płaciła lekarzom za wygłaszanie przemówień i publikowanie artykułów (napisanych przez firmę) promujących te niezatwierdzone zastosowania. AstraZeneca zgodziła się podpisać umowę o uczciwości korporacyjnej dotyczącą jej przyszłych zachowań. W 2011 roku AstraZeneca rozstrzygnęła powiązaną sprawę dotyczącą Seroquelu, wniesioną przez rządy stanowe, zgadzając się zapłacić kolejne 69 milionów dolarów.

Bezpieczeństwo produktu

W 2002 roku AstraZeneca zapowiedziała, że umieści bardziej widoczną etykietę ostrzegawczą na swoim leku na raka płuc Iressa, po tym jak kilku pacjentów w Japonii zachorowało na zapalenie płuc, a niektórzy z nich zmarli.

W 2003 roku naukowcy z University of Illinois-Chicago opublikowali wyniki badań, z których wynikało, że Seroquel firmy AstraZeneca i dwa inne leki na schizofrenię produkowane przez inne firmy powodowały zwiększone ryzyko zachorowania na cukrzycę. Następnie przeciwko firmie złożono ponad 25 000 pozwów. W 2010 roku firma ogłosiła, że zapłaci łącznie 198 milionów dolarów w ramach ugody w tych sprawach. W tym samym roku brytyjski Urząd ds. Kodeksu Leków na Receptę stwierdził, że AstraZeneca nie opisała w odpowiedni sposób ryzyka związanego z lekiem Seroquel w reklamie leku zamieszczonej w czasopiśmie medycznym.

W 2004 roku organizacja Public Citizen wezwała rząd federalny do zakazania stosowania nowego leku na cholesterol Crestor firmy AstraZeneca z powodu dowodów łączących go z zagrażającym życiu schorzeniem mięśni – rabdomiolizą. Zauważając, że firma nie złożyła w terminie raportów do FDA na temat około dwóch tuzinów poważnych działań niepożądanych Crestoru, Public Citizen wezwał również do przeprowadzenia dochodzenia karnego w sprawie firmy. Badanie przeprowadzone w 2005 roku na Uniwersytecie Tufts wykazało, że osoby stosujące Crestor miały więcej poważnych skutków ubocznych niż osoby przyjmujące inne leki na cholesterol.

Również w 2004 roku, przegląd FDA dotyczący nowego leku rozrzedzającego krew Exanta firmy AstraZeneca zakwestionował bezpieczeństwo i skuteczność leku.

Ustalanie cen i zachowania antykonkurencyjne

W 2001 roku koalicja 17 grup konsumenckich złożyła pozwy przeciwko firmom AstraZeneca i Barr Laboratories, oskarżając je o nielegalne utrzymywanie poza rynkiem generycznej wersji leku na raka – tamoksyfenu. Obie firmy zawarły umowę, na mocy której AstraZeneca zapłaciła firmie Barr 21 milionów dolarów za sprzedaż swojego leku, zamiast produkować tani generyk. Sprawy te zostały później oddalone.

W 2003 roku Komisja Europejska oskarżyła firmę AstraZeneca o nadużywanie zasad patentowych w celu ochrony swojego leku na wrzody Losec (Prilosec w Stanach Zjednoczonych) przed konkurentami generycznymi. Spółce zarzucono, że podała nieprawdziwą datę wprowadzenia leku na rynek, aby uzyskać przedłużenie prawa do wyłączności. W 2005 roku Komisja ukarała AstraZeneca grzywną w wysokości 60 mln euro, która została podtrzymana przez Europejski Trybunał Sprawiedliwości w 2012 roku.

W 2007 roku sędzia federalny orzekł w krajowej sprawie z powództwa zbiorowego, że AstraZeneca i dwie inne firmy muszą zapłacić odszkodowanie w związku z zawyżaniem kosztów Medicare i prywatnych firm ubezpieczeniowych. Sędzia wyróżnił firmę AstraZeneca za działanie “nieuczciwe i wprowadzające w błąd” przy ustalaniu cen leku na raka prostaty Zoladex. AstraZeneca została później obciążona wyrokiem w wysokości 12,9 miliona dolarów. W 2010 roku AstraZeneca zgodziła się zapłacić 103 miliony dolarów w ramach ugody z krajowym pozwem oskarżającym firmę o zawyżanie cen leków na astmę Zoladex i Pulmicort Respules.

W 2009 roku AstraZeneca była jedną z czterech firm farmaceutycznych, które zawarły ugodę, na mocy której zgodziły się zapłacić łącznie 124 miliony dolarów w celu rozliczenia zarzutów, że naruszyły federalną ustawę o fałszywych roszczeniach (False Claims Act) poprzez niedostarczenie wymaganych rabatów do stanowych programów Medicaid. Udział firmy AstraZeneca w całkowitej kwocie ugody wyniósł 2,6 miliona dolarów.

Dyskryminacja w zatrudnieniu

W 1998 r. amerykańska Komisja ds. Równości Szans Zatrudnienia ogłosiła, że Astra U.S.A. zapłaci 9,85 mln dolarów w ramach ugody w sprawie zarzutów o molestowanie seksualne. Prezes i dyrektor generalny amerykańskiej filii został oskarżony o zastępowanie matek i starszych pracownic atrakcyjnymi, młodymi, samotnymi kobietami, które były zmuszane do uprawiania seksu z dyrektorami firmy.

W 2011 roku Biuro Federalnych Programów Zgodności z Kontraktami Departamentu Pracy USA ogłosiło, że AstraZeneca zapłaci 250 000 dolarów w celu wyjaśnienia zarzutów o dyskryminację płacową w traktowaniu 124 kobiet w zakładzie firmy w Wayne w Pensylwanii.

Podatki i księgowość

W 2010 roku AstraZeneca zgodziła się zapłacić 505 milionów funtów brytyjskim władzom skarbowym, aby rozwiązać spór związany ze stosowaniem przez spółkę technik cen transferowych w celu zmniejszenia zobowiązań podatkowych.

W 2016 roku amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd ogłosiła, że AstraZeneca zapłaci 5,5 miliona dolarów w ramach ugody w sprawie, w której zarzuca się jej, że dopuściła się naruszeń księgowości w związku z niewłaściwymi płatnościami dokonanymi w Rosji i Chinach w celu zwiększenia sprzedaży leków.

Suma kar dla firmy od 2000 roku to 1 148 775 284 USD.

Źródła:
>https://www.corp-research.org/astrazeneca
>https://violationtracker.goodjobsfirst.org/prog.php?parent=astrazeneca

https://nieznane.com.pl

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Twój kot macha ogonem? Zobacz, co to oznacza.

  Merdanie ogonem u psa jest dla większości ludzi czytelne. Świadczy o ekscytacji i pozytywnym nastawieniu zwierzęcia. A jeśli kot macha ogonem, to jest zadowolony czy może wręcz przeciwnie? Czy koci ogon mówi to samo co psi? Istnieje sporo mitów wokół tego zjawiska, a ich konsekwencje bywają przykre. Poznaj tajniki mowy kociego ogona. Machanie ogonem przez kota może być jednym z sygnałów ostrzegawczych Różnice w psiej i kociej mowie ciała Traktowanie kota jak małego psa jest dużym błędem, szczególnie przy okazji interpretowania mowy ciała obu gatunków. Psi ogon merdając mówi coś zupełnie innego niż ogon koci. Pies manifestuje w ten sposób dobry nastrój i pozytywną ekscytację, kot – zdenerwowanie, złość i napięcie. A dlaczego w ogóle zwierzę macha ogonem? Ten rodzaj komunikowania sprawdza się na odległość, bez potrzeby zbliżania się osobników do siebie. Merdający czy machający ogon widać z daleka, co daje dużo czasu na podjęcie adekwatnego działania. Koty preferują ten rodzaj „zdystans

Polskie drewno opałowe ogrzeje Niemców. Co zostanie dla Polaków?

  Polskie drewno opałowe ogrzeje Niemców. Co zostanie dla Polaków? Ilość drewna byłaby w Polsce wystarczająca, gdyby nie było ono sprzedawane za granicę. Tymczasem przedsiębiorcy z Niemiec wykupują polskie drewno opałowe. Co sądzą o tym przedstawiciele przemysłu drzewnego? Jak  wynika  z nieoficjalnych ustaleń „Super Expressu”, niemieccy przedsiębiorcy masowo wykupują polskie drewno opałowe, które sprzedają Lasy Państwowe. W efekcie rosną ceny drewna, brakuje opału dla Polaków, którzy, jak wcześniej  pisały  media, rzucili się do zbierania chrustu na opał w lesie. Ciekawe jest, że jak informował Murator, ceny drewna opałowego wzrosły o 100 proc. względem 2021 roku i za m3 drewna opałowego trzeba teraz zapłacić średnio 400-500 zł. Ceny w Lasach Państwowych są niższe i zależne od regionu. W rozmowie z TOK FM Rafał Zubkowicz z Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych zauważył, że średnia cena gałęziówki wynosi 30 zł, nie wliczając w to transportu, pocięcia, rozładunku itd. Z kolei podczas  r

Ukrainiec odpowie za handel ludźmi i organizowanie nielegalnych zbiórek pod marketami „na chore dzieci z Ukrainy”

  Ukrainiec odpowie za handel ludźmi i organizowanie nielegalnych zbiórek pod marketami „na chore dzieci z Ukrainy” Ukraiński mężczyzna w wieku 38 lat został oskarżony o handel ludźmi. Jego przestępcze działania skupiały się również na rekrutowaniu osób do pracy, która miała polegać na zbieraniu datków do puszek, rzekomo przeznaczonych na pomoc dla chorych ukraińskich dzieci. Straż Graniczna poinformowała o sprawie w czwartkowym komunikacie. „Oskarżony obywatel Ukrainy werbował swoich rodaków do pracy, polegającej na zbieraniu do puszek datków przeznaczonych rzekomo na chore ukraińskie dzieci” – informuje SG. W toku dochodzenia ustalono, że w okresie od września 2020 roku do sierpnia 2022 roku, 38-letni Ukrainiec angażował ludzi do pracy, wprowadzając ich w błąd co do charakteru, warunków i legalności tej pracy. Dodatkowo, pomagał pokrzywdzonym uzyskać niezbędne dokumenty, takie jak zaświadczenia o pracy sezonowej przy zbiorach owoców w gospodarstwach lub firmach w okolicy Grójca. „Nas