ROZDZIAŁ XVI.
Teren walk.
Dalszym obowiązkiem obustronnych sekundantów jest uprzednie oznaczenie miejsca, na którym
pojedynek ma się odbyć.
Art. 247.
Wielkość miejsca walki ma wynosić:
a) przy pojedynku na szable 15 m. długości i co najmniej 6 m. szerokości — przy czym znaczny
rozmiar długości tłumaczy się odskokami, koniecznymi przy włoskiej szkole fechtunku;
b) przy pojedynku na pistolety miejsce starcia może mieć 39—24 m., a co najmniej 12 m. długości.
Krótsza odległość wymiany strzałów jest niedopuszczalna (12 m. oznacza się za pomocą 16 kroków
dorosłego mężczyzny).
Art. 248.
Miejsce, na którym pojedynek ma się odbyć, musi być bezwarunkowo równe, a o ile na przestrzeni
tegoż znajduj ą się nierówności, to muszą być tak nieznaczne, by żaden z walczących nie mógł się
na nich potknąć, a tym bardziej upaść.
O ile miejscem pojedynku jest sala o podłodze drewnianej lub kamiennej, natenczas przeciwnicy
winni podeszwy obuwia posypać obficie kalafonią, którą również należy zasypać całą przestrzeń,
mającą zostać terenem starcia.
Art. 249.
Miejsce pojedynku musi być zaciszne, chronione od wiatru i cieniste. Przy pojedynku na pałasze
lub szpady nie może być miejsce spotkania porosłe trawą. Przy pojedynku na pistolety, ustawiając
przeciwników, należy uwzględnić kierunek wiatru.
Art. 250.
Zarówno do pojedynku pistoletowego, jak też do pojedynku na szable, nie nadają się tereny
piaszczyste (wydmy piasku), albo tereny częściowo stałe, częściowo zaś pokryte piaskiem,
usuwającym się pod stopami.
Art. 251.
Wreszcie miejsce pojedynku musi być tak wybrane, aby światło i cień rozdzielone były między
walczących równomiernie.
Art. 252.
O ile pojedynek odbywa się przy oświetleniu sztucznym, winno ono oświetlać z góry obu przeciw-
ników jednakowo. Można również umieścić światło z boku, ale w każdym razie tak, aby
oświetlenie samo nie stanowiło dla jednej ze stron przeszkody w walce.
Art. 253.
Kwestia oświetlenia ma ważne znaczenie szczególnie w tych wypadkach, w których miejsce poje-
dynku znajduje się pod gołym niebem, zaś czas spotkania oznaczono na poranną lub wieczorną
godzinę, a więc na porę, w której słońce znajduje się nisko na horyzoncie.
W tych wypadkach należy przeciwników ustawić w ten sposób, aby światło słoneczne oświetlało
obu równomiernie — a skoro takie ustawienie jest niemożliwe z powodu położenia terenu, na
którym ma się odbyć pojedynek — natenczas o miejscach decyduje los.
Art. 254.
Jeżeli sekundanci obierają teren do pojedynku na pistolety, natenczas muszą zwrócić uwagę, aby
tło, przed którym będą stali przeciwnicy, było jednakowe.
Art. 255.
Sekundanci powinni starać się, aby miejsce starcia wynaleźć w samym mieście lub w niedużej od
tegoż odległości. Transportowanie bowiem rannego z dalszej miejscowości od miasta pociągnąć
może komplikacje, a nawet śmierć ranionego.
ROZDZIAŁ XVII.
Zadanie lekarzy przy pojedynku.
Art. 256.
Każda ze stron jest obowiązaną jawić się na miejscu walki w towarzystwie lekarza biegłego w chi-
rurgii.
Uwaga: Zakradł się do nas zwyczaj, również z niemieckich miast wzięty — zwyczaj
przyprowadzania do pojedynku medyków, lub najwyżej jednego lekarza. Zwyczaj ten, który jest
tylko konsekwencją zapatrywania się na pojedynek, jako na sport pewnego rodzaju, musi raz na
zawsze ustać, tym więcej, iż łatwo może stać się powodem nieszczęścia w wypadku, gdy np.
ciężkie zranienia odnoszą równocześnie obie strony („double").
Art. 257.
Lekarz, zaproszony do asystencji przy pojedynku powinien przynieść ze sobą te wszystkie
instrumenty i środki, które by na każdą ewentualność pierwszej pomocy lekarskiej wystarczyły.
W razie opieszałości lub niedbalstwa lekarza w tym względzie — za wszelką szkodę, którą z tego
powodu ponosi ranny, odpowiedzialny jest lekarz.
Art. 258.
Sterylizację instrumentów i t. p., winien przeprowadzić lekarz przed przybyciem na miejsce starcia.
Na samym miejscu winien przeprowadzić dezynfekcj ę kling broni przez dokładne wytarcie jej
rozczynem pięcioprocentowym karbolu oraz dezynfekcj ę rąk.
Art. 259.
Nie powinien również lekarz rozkładać instrumentów na oczach stron, mających odbyć pojedynek
— a to celem uniknięcia niemiłego wrażenia, któremu bardziej nerwowi podlegają.
Art. 260.
Obowiązkiem lekarzy uczestniczących w pojedynku jest:
troszcząc się o wszystko, co jest koniecznym do pierwszej pomocy lekarskiej, nie unikając
niczego, coby rannemu mogło przynieść ulgę;
według swej najlepszej wiedzy orzec, czy rana pociąga za sobą niezdolność do dalszej walki, czy
też nie — przy czym nie powinni zważać na życzenia lub prośby wyrażane przez zranionego.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brytyjczycy, nic się nie stało!!!
Brytyjczycy, nic się nie stało!!! A to gagatek ! Przecie kosher Izaak … https://geekweek.interia.pl/nauka/news-newton-jakiego-nie-znamy-zb...
-
Polskie drewno opałowe ogrzeje Niemców. Co zostanie dla Polaków? Ilość drewna byłaby w Polsce wystarczająca, gdyby nie było ono sprzedawan...
-
Merdanie ogonem u psa jest dla większości ludzi czytelne. Świadczy o ekscytacji i pozytywnym nastawieniu zwierzęcia. A jeśli kot macha ogo...
-
… pokrzyżował plany Żydom z Chabad Lubawicz – czyli: mene, tekel, upharsin Junta planowała zasiedlenie Ukrainy Żydami z USA. 9 marca 2014 ro...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz