Rozwój cywilizacji jest na wysokim poziomie. Możemy korzystać z wielu udogodnień m.in. techniki, medycyny, motoryzacji itd. Jednak pośród tych wszystkich wygód człowiek nie czuje się szczęśliwy. Jest często przepełniony smutkiem, ma dość drugiego człowieka…
Marzy wtedy o wcześniejszych formach cywilizacji, kiedy potrafiliśmy się cieszyć, bawić i być z drugą osobą bliżej.
Z sentymentem wspominamy lata 90., w których nie znaliśmy Facebooka. Dzieci zamiast przed komputerem, spędzały czas na osiedlowym trzepaku, by na chwilę wpaść do domu po kanapkę.
Dziś tego nie ma i coraz częściej mówi się o tzw. depresji cywilizacyjnej.
Przyczyny depresji cywilizacyjnej
Na ryzyko jej wystąpienia wpływ ma kilka czynników.
Pierwszym jest przyrost ludności, a tym samym zmniejszenie przestrzeni życiowej. Planeta okazuje się być za mała.
Mowa nie tylko o przestrzeni jako takiej, wyrażanej w metrach kwadratowych na danego człowieka, ale także o poczuciu swobody.
Antoni Kępiński w książce „Melancholia” dokładnie opisuje ten stan. Pod pojęciem swobody rozumie tutaj relacje uczuciowe z innymi osobami. Czujemy się swobodnie w towarzystwie, które lubimy oraz realizujemy swą dynamikę życiową. Przebywanie zaś w niemiłym towarzystwie, sprawia, że jesteśmy znudzeni i chcemy uciec, izolując się.
Jednak faktyczna przestrzeń życiowa nie musi mieć wpływu na poczucie swobody. Człowiek mający niewiele miejsca dla siebie, może czuć się swobodnie. Znaczenie ma jego otoczenie, czyli ludzie i świat zewnętrzny.
Kolejny czynnik to rozwój komunikacji, powodujący, że bombardowani jesteśmy wieloma wydarzeniami z najodleglejszych zakątków świata. Czynniki te sprawiają, że człowiek potyka się o drugiego człowieka, czując się jak w zatłoczonym autobusie. Potęguje to wzajemną wrogość i zobojętnienie, co dziś nazywamy powszechnie znieczulicą.
Człowiek współczesnej cywilizacji, choć w tłumie, czuje się osamotniony. Druga osoba staje się przeszkodą, z którą zaczynamy walczyć, by jakoś przetrwać w tym pędzącym tłumie. Nie powinniśmy jednak bać się drugiej osoby obok, tylko uczuć, jakich wtedy doznajemy: lęku, strachu, nienawiści oraz wstrętu.
Psychika ludzka potrzebuje dobrej zmiany
Jeśli świat zewnętrzny okazuje się zły i wrogi, to ograniczamy aktywność. Rezygnujemy z twórczych zajęć, które są przecież tak ważne dla dobrego samopoczucia i zadowolenia.
Współczesny człowiek odczuwa samotność bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. Konsumpcjonizm, chaos, pęd życia i osamotnienie powodują wewnętrzne napięcia. Dodatkowo rozluźnienie więzi rodzinnych oraz brak umiejętności rozmowy, to częste czynniki sprzyjające zachorowaniu na depresję. Nieustanna rywalizacja, pogoń za lepszymi wynikami i lepszą pracą zbierają swoje żniwo.
O ile jakość życia jako takiego jest zadowalająca, to duchowego zdaje się być w potrzasku.
Dlatego niezwykle ważne jest odcięcie się od całego medialnego blichtru, w którym nie ma za grosz prawdy. Gdzie promują tylko złe informacje, wykorzystują techniki sugestii hipnotycznej i manipulacji umysłami, by pogrążyć Cię w jeszcze większej depresji.
Czas poświęć dla siebie, dla bliskich, dla bycia TU I TERAZ. Pozwól sobie na relaks, na medytację, na jogę, na wypicie naparu z dziurawca, na przeczytanie wspierającej samorozwój książki…
Daj sobie przyjemność, którą próbuje Ci zabrać system…
[Wyrzuć telewizor! – admin]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz