wtorek, 21 grudnia 2021

Weryfikacja paszportów covidowych nie taka prosta. Eksperci mówią jasno: Nie można nikogo zmusić.

 



Nie można zmusić do okazania certyfikatu, ale niektórzy uzależniają od tego wstęp np. do baru i kina.
„Rzeczpospolita” relacjonuje, że „rośnie liczba klientów niezadowolonych z ich traktowania przez przedsiębiorców: restauratorów, hotelarzy, właścicieli kin, parków wodnych czy teatrów”.

„A wszystko to przez niejasne covidowe prawo. Powoduje ono spory chaos. Od 15 grudnia w gastronomii, hotelach, w instytucjach kultury oraz w obiektach sportowych obowiązuje limit 30 proc. gości. Jego zwiększenie jest możliwe tylko i wyłącznie dla osób zaszczepionych, zweryfikowanych przez przedsiębiorcę. Problem w tym, że ową weryfikację zapisano w art. 26a covidowego rozporządzenia. Prawnicy twierdzą, że powinna się znaleźć w ustawie” – zaznacza.

Według dziennika, „organizator nie ma dziś podstawy prawnej do żądania składania takich oświadczeń przez osoby fizyczne”.

„Nie zezwalają na to przepisy rozporządzenia RODO oraz stanowisko prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych w tej sprawie. W tym sensie, że nie można nikogo zmusić do złożenia takiego oświadczenia, nadal jest dobrowolne” – uważa Piotr Pałka, radca prawny.

Podobnie wypowiada się prof. Maciej Gutkowski. Nie ma on najmniejszych wątpliwości, że wszelkie ograniczenia konstytucyjnych praw obywateli powinny wynikać z ustaw, a nie z rozporządzeń.

Z relacji gazeta wynika, że coraz więcej klientów rezygnuje z usługi w momencie zapytania o paszport covidowy. Część dlatego, że go nie posiada, inni – bo nie godzą się na takie zasady.

„Rp” pisze też, z jakimi absurdami mamy do czynienia przy covidowych regulacjach. Zdarza się, że cała rodzina traktowana jest jako niezaszczepiona, choć w rzeczywistości niezaszczepione jest jedno dziecko, ale w hotelach przekroczono już limit miejsc 30 proc. Podobnie jest w restauracjach – przy rezerwacjach grupowych wystarczy, że jedna osoba nie okaże paszportu covidowego, gdy limit jest już przekroczony i cała grupa staje przed dylematem, czy porzucić jednego znajomego czy szukać miejsca gdzieś indziej.

[My mamy argumenty, oni pałę i gaz – admin]

https://nczas.com/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

W Niemczech człowiek niesłusznie skazany po 13 latach w więzieniu dostał rachunek za spanie i obiady na 100 tysięcy euro!

Historia Manfreda Genditzkiego brzmi jak scenariusz rodem z koszmaru. Mężczyzna ten, w 2010 roku, został skazany na dożywocie za morderstwo,...